Opinie Moto.pl: Audi Q4 e-tron. To może być strzał w dziesiątkę

Filip Trusz
Audi Q4 e-tron bierze wszystko, co najlepsze w VW ID.4 i dodaje do tego kilka cech, charakterystycznych dla czterech pierścieni. A przy tym nie odstrasza cenami.

Ile kosztuje Audi Q4 e-tron? Ceny i osiągi

Cennik nowego elektrycznego SUV-a Audi jest zaskakujący, ponieważ otwiera go bardzo przystępna kwota. Za bazowe Q4 e-tron 35 z napędem na tył i jednym silnikiem o mocy 170 KM zapłacimy 195 100 złotych, a to naprawdę znakomita oferta. Wcale nie dużo więcej niż za porównywalne modele ze stajni VW i Skody czy porównywalne rozmiarami e-propozycje innych koncernów. Potrafiące przejechać do 520 km na jednym ładowaniu Audi Q4 e-tron 40 z większym akumulatorem wciąż nie przytłacza ceną - wyjściowo kosztuje 219 100 zł. Drogo robi się już w najbardziej nastawionej na osiągi odmianie Q4 e-tron 50 quattro z dwoma silnikami i napędem 4x4. Ta kosztuje już ok. 250 tysięcy złotych. Dwie słabsze propozycje mają napęd na tył. A co oznaczają dokładnie liczby przy nazwie modelu?

  • 35 e-tron (170 KM/52 kWh): 0-100 km/h - 9,0 s, V maks. - 160 km/h, zasięg - 341 km
  • 40 e-tron (204 KM/77 kWh): 0-100 km/h - 8,5 s, V maks. - 160 km/h, zasięg - 520 km
  • 50 e-tron (299 KM/77 kWh): 0-100 km/h - 6,2 s, V maks. - 180 km/h, zasięg - 488 km, tutaj Q4 ma dwa silniki, z przodu i z tyłu, każdy odpowiedzialny jest za swoją oś, dlatego na aucie dostrzeżemy plakietkę "quattro".
Zobacz wideo Audi Q4 e-tron to bardzo rozsądna propozycja. Zobacz nas test sportowego elektryka marki:

To były pierwsze jazdy, ale Q4 e-trona tak naprawdę dobrze już znamy

Audi Q4 e-tron to techniczny bliźniak dwóch elektrycznych SUV-ów, które zdążyliśmy już bardzo dobrze poznać, Volkswagena ID.4 oraz Skody Enyaq iV. Wszystkie trzy skonstruowano na platformie MEB grupy VW. Mają podobne wymiary, osiągi i pomysł na siebie. Nadwozie modelu Q4 e-tron ma proporcje klasycznego SUV-a, a z czasem nad Wisłę przyjedzie jeszcze odmiana Q4 Sportback e-tron jest autem ze ściętą tylną częścią nadwozia, które producenci uwielbiają określać mianem coupe. Samochody mają około 459 cm długości, 186,5 cm szerokości oraz 163,2 cm wysokości w Q4 e-tron. Rozstaw osi mierzy 276 cm.

Audi Q4 e-tron
Audi Q4 e-tron fot. Filip Trusz

Co mam na myśli, pisząc o podobnym pomyśle na siebie? Jednym z największych atutów wszystkich tych trzech samochodów jest zaskakująca (wręcz irracjonalna) przestronność. Inżynierowie w pełni mogli wykorzystać możliwości platformy opracowanej specjalnie z myślą o elektrykach. Stąd mnóstwo sprytnych schowków (Q4 e-tron na bokach drzwi ma np. dodatkowe miejsca na butelki, umieszczone nad klasycznymi kieszeniami), pływająca konsola po środku czy ogromna skrytka w podłokietniku. Jeszcze większe wrażenie robi tylna kanapa, gdzie na brak miejsca na głowę czy nogi narzekać mogą chyba tylko koszykarze z NBA. Jak na auto o długości ok. 4,6 m jest to wynik po prostu znakomity. Co więcej, płyta MEB oznacza płaską podłogę i wygodne trzecie, środkowe miejsce. To w klasycznych, nawet pięciometrowych, autach często pozostawia sporo do życzenia. A bagażnik? Również ogromny - od 520 do 1490 l po złożeniu tylnej kanapy.

Audi Q4 e-tron
Audi Q4 e-tron fot. Filip Trusz
Audi Q4 e-tron
Audi Q4 e-tron fot. Audi

Samochód elektryczny, który zapewnia spokój. I daje sporo frajdy z jazdy, choć osiągi tego nie zapowiadają

Z trojaczków naprawdę dużo jeździłem Enyaqiem iV 80, wiedziałem więc czego dokładnie spodziewać się po Q4 e-tron 40, do którego kluczyki dostałem na prezentacji. Po pierwsze, bardzo dużego zasięgu. 520 wg WLTP przekłada się na świetne realne wyniki. Dopóki nie zabierzecie SUV-a na dłuższe odcinki drogami szybkiego ruchu, to zasięg będzie znikał bardzo powoli. W mieście z okazjonalnymi wypadami na obwodnicę bez najmniejszego problemu przekroczycie 400 km. My jeździliśmy po krętych, górskich drogach w okolicach Karpacza, gdzie momentami... zasięg wręcz wzrastał. To z powodu bardzo skutecznej rekuperacji (są trzy tryby), a takie drogi są idealne do odzyskiwania energii z hamowania. Komputer pokładowy pokazał okolice 13 kWh/100 km. Podczas testu w Warszawie i okolicach (także na eSkach) bliźniaczy Enyaq iV zużywał mi 19 kWh/100 km.

Audi Q4 e-tron
Audi Q4 e-tron fot. Filip Trusz

Audi Q4 e-tron ma napęd na tył, do pierwszej setki rozpędza się w 8,5 s, a na autostradzie może pojechać nawet 160 km/h. Przyspieszenie może nie robi na papierze wrażenia, ale już podczas jazdy - tak. Jazda elektrykiem znacząco różni się od tej zwykłym autem. Q4 błyskawicznie reaguje na pedał przyspieszenia. Nieważne przy jakiej prędkości zawsze ma zapas mocy i rozwija ją harmonijnie. Trudno na drodze znaleźć szybsze auto i wcale nie mam na myśli dynamicznej, sportowej jazdy. Tak błyskawiczne reakcje to po prostu komfort jazdy. Dużo łatwiej zmienić pas, kogoś wyprzedzić, włączyć się do ruchu - w mieście to nieocenione. Co ważne, również przy wyższych prędkościach e-tron nie traci nic ze swojej elastyczności.

Imponuje też cisza i kultura, z jakimi to wszystko się dzieje. Nie ma mowy o szarpaniu, warczeniu czy chwili zawahania. Jest coś w powiedzeniu, że samochodów elektrycznych nie lubi ten, kto nigdy nimi nie jeździł. Zwłaszcza modelami, które właśnie teraz wyjeżdżają na drogi. Elektryki przeszły długą drogę.

No dobrze. Ale dlaczego wybrać Audi skoro już ID.4 i Enyaq iV są chwalone?

Odpowiedź jest identyczna jak w przypadku A3 i Golfa. To niby takie same samochody, ale jednak grające w innych segmentach. Spójrzcie choćby na pełne detali i stylistycznych smaczków nadwozie Q4 e-tron. Choć sylwetki całej trójki są podobne, to Audi wyraźnie odcina się od pozostałej dwójki. To też zasługa odważnych i rzucających się w oczy wariantów kolorystycznych, na jakie pozwala konfigurator.

No i kto zadaje takie pytanie, z pewnością nie zajrzał do wnętrz elektrycznego SUV-a Audi. Projektanci bardzo chwalą się kabiną Q4 e-trona. I słusznie, bo jest czym. Tablica przyrządów jest uporządkowana i nowoczesna. Wkomponowano w nią ładnie duże ekrany wirtualnych zegarów (10,25 cala) oraz systemu multimedialnego MMI (10,1 lub 11,6 cala). Poniżej na konsoli środkowej jest wystająca "wyspa". Pod nią znalazł się schowek, a na niej suwak wyboru trybów jazdy wzorowany na przełączniku z droższych modeli tej marki.

Audi Q4 e-tron
Audi Q4 e-tron fot. Audi

Wnętrze zostało w znacznej części wykończone materiałami, które pochodzą z odzysku. Przykładowo tapicerka każdego fotela wymaga recyklingu 26 butelek PET o poj. 1,5 litra. Nowa jest kierownica Q4 e-trona. W jej powierzchnię wkomponowano panele. które można dotykać i głaskać. Da się nimi zmieniać ustawienia cyfrowych wskaźników. To efektowne, ale nie do końca wygodne rozwiązanie. Na pewno wymaga przyzwyczajenia. Wyżej, na szybie jest kolejny ekran. Tym razem chodzi o przezierny wyświetlacz HUD, który ma wyjątkowo duże rozmiary (z miejsca kierowcy obraz wygląda jakby miał przekątną 70 cali) oraz jest wyposażony w funkcję rozszerzonej rzeczywistości (wskazówki nawigacyjne i ostrzeżenia). Znamy je z modeli Volkswagena i Skody, ale opcjonalny HUD w Audi jest bardziej zaawansowany technicznie.

Audi Q4 e-tron
Audi Q4 e-tron fot. Audi

Opinie Moto.pl: Audi Q4 e-tron. Strzał w dziesiątkę?

Przystępny cennik, dopracowany i oszczędny napęd, duży zasięg, komfort jazdy, zaskakująca przestronność, dość klasyczne, a jednocześnie nowoczesne wnętrze oraz cała masa dodatkowego wyposażenia. Audi Q4 e-tron ma wszystko, żeby odnieść sukces na rynku, a do salonów przyciągnąć kierowców, którzy do tej pory raczej nie rozważali elektrycznego SUV-a. Z ostateczną oceną czekamy do dłuższego testu, ale po krótkich, pierwszych jazdach Q4 zrobiło bardzo dobre wrażenie.

Audi Q4 e-tron i Audi Q5
Audi Q4 e-tron i Audi Q5 fot. Filip Trusz
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.