Peugeot Traveller i jego bliźniacze rodzeństwo (a trochę braci i sióstr ma) to naprawdę porządne i bardzo wygodne busy. Są dostępne w kilku rozmiarach - od około 4,6 do 5,3 metra długości. Akurat ja spotykam się w pracy zwykle z ich najdłuższymi odmianami. Traveller Long ma 5306 mm długości, 2204 mm szerokości z lusterkami, 1890 mm wysokości oraz aż 3275 mm rozstawu osi. Kiedyś miałem okazję pojeździć nim dzień, bo odebrałem go dla kolegi z redakcji. Ale później z długim busem koncernu PSA spędziłem tygodniowy wyjazd w zeszłoroczne wakacje, kiedy pojechaliśmy w sześcioro osób popisową Toyotą Proace Verso. Bardzo okrężną drogą z Warszawy do czeskiej Pragi.
Wtedy chwaliłem swoje miejsce (kierowcy), miejsca pasażerów (bus miał pakiet VIP) i pracę 180-konnego, peugeotowskiego diesla. Teraz dostałem kluczyki do praktycznie identycznie skonfigurowanego Peugeota e-Travellera. Litera "e" podpowiada, że o dieslu mowy nie ma. e-Traveller to stuprocentowy elektryk.
Peugeot e-Traveller napędzany jest przez silnik elektryczny o mocy 136 KM i 260 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Znamy ten napęd z mniejszych peugeotów i citroenów. W dużym busie (i dostawczych wersjach także) zastosowano również ten sam świetny patent, pozwalający podwyższyć zasięg. W trybie Normal dostajemy około 108 KM mocy i to w zupełności wystarcza do codziennej jazdy nawet z pasażerami. Tryb Eco to niecałe 82 KM i powinniśmy go używać, by jak najbardziej wydłużyć zasięg. Przyda się w podbramkowych sytuacjach albo podczas spokojnego toczenia się po mieście np. w korku. O dziwo, długi e-Traveller w trybie Eco nie ma problemów, żeby sprawnie ruszyć, choć o dynamicznym nabieraniu prędkości nie ma tu mowy.
Tryb Sport daje nam dostęp do całego potencjału napędu. To przekłada się na 13,1 s do 100 km/h i 130 km/h prędkości maksymalnej. Peugeot e-Traveller dostępny jest w dwóch wersjach:
Peugeot e-Traveller fot. Filip Trusz
Do redakcji przyjechała wersja z dłuższym zasięgiem. Ile byłem w stanie nią przejechać? Do deklarowanych 330 km oczywiście się nie zbliżyłem, ale bez najmniejszego problemu przekroczyłem 200 km i w akumulatorze zostało jeszcze trochę prądu. Do rozmijania z danymi WLTP się przyzwyczailiśmy, ale Peugeot przygotował na swojej stronie specjalny kalkulator, w którym możemy sprawdzić, ile e-Traveller powinien przejechać w danych warunkach. Jego wskazania są znacznie bardziej realne:
Kalkulator zasięgu Peugeot e-Traveller fot. Peugeot (zrzut ekranu ze strony internetowej)
Z kolei taki wynik uzyskałem podczas innej trasy. Już bez sprawdzania trybu Eco, kilka razy z włączonym trybem Sport z odpaloną klimatyzacją i bez unikania obwodnicy. Jak na tak ogromnego busa, to naprawdę bardzo dobry wynik.
Peugeot e-Traveller fot. Filip Trusz
Powyższe wyniki na pewno na wielu osobach nie zrobią wrażenia, będzie też spora grupka, która stwierdzi, że zasięg wahający się od 200 do 300 km dyskwalifikuje e-Travellera. Są w błędzie. Ponieważ wersja e zachowuje wszystkie najważniejsze zalety zwykłego busa. W wersji Business VIP to niesamowicie wygodny, bogato wyposażony samochód, który dba o każdą osobę na pokładzie. Wygodnie jest nie tylko kierowcy i pasażerowi z przodu (ci mają nawet masaż foteli), ale każdemu z tyłu - wszystkie fotele są komfortowe i obszerne. Te drugiego rzędu można obrócić przeciwnie do kierunku jazdy. Wygospodarowano także sporo uchwytów na kubki, schowków i gniazdek. Każdy ma też swój nawiew, a podróż umila duże okno dachowe. Od słońca można się odgrodzić roletami.
Peugeot e-Traveller Business VIP to po prostu bus do wożenia kilku osób w wyjątkowo komfortowych warunkach po mieście. Przykład? To świetne rozwiązanie dla hotelu, żeby przywozić gości z lotniska. Albo do jakiegoś centrum konferencyjnego. Taki bus nie pokonuje dziennie długich dystansów, a pod hotelem można go zawsze podładować. Planujecie dłuższe trasy? W ofercie wciąż znajdziecie silniki wysokoprężne. To najlepsze rozwiązanie do tak dużych i ciężkich pojazdów, jeśli mają pokonywać kilkaset kilometrów na raz.
Peugeot e-Traveller fot. Filip Trusz
Peugeot e-Traveller fot. Filip Trusz
Peugeot e-Traveller fot. Filip Trusz
Peugeot e-Traveller fot. Filip Trusz
Peugeot e-Traveller fot. Filip Trusz
Peugeot e-Traveller fot. Filip Trusz
Nieważne kogo będziecie wieźć na pokładzie e-Travellera. Na pewno będzie zadowolony. Elektryczny napęd zapewnia niespotykaną dotąd kulturę jazdy. 5,3-metrowy bus harmonijnie rozwija moc, w ogóle nie szarpie, sprawnie się rozpędza, nie przekazuje żadnych wibracji, a wszystko to robi w przyjemnej ciszy. Wrażenia z jazdy Travellerem na prąd to ogromny plus modelu. Nie chodzi mi oczywiście o same osiągi, ale to nie one są gwoździem programu. Liczy się kultura pracy elektrycznego silnika, a tę w ruchu miejskim można tylko chwalić.
Elektrycznego Peugeota można oczywiście podpiąć do najzwyklejszego gniazdka, ale przy akumulatorze o pojemności 75 kWh trzeba się nastawić na naprawdę długie ładowanie. Jedna noc okaże się niewystarczająca - od 0 do 100 proc. to 46 godzin i 45 minut. Dlatego skorzystać można ze wzmocnionego gniazdka Green Up, które umożliwia skrócenie ładowania do 22 godzin, przy użyciu specjalnego kabla dostępnego w ofercie akcesoriów. Z Wallboxem 7,4 kW ładowanie od 0 do 100 proc. potrwa już tylko 11 godzin i 20 minut. Rzadko, kiedy rozładowuje się auto do zera, więc e-Traveller wcale aż tak długo nie będzie musiał być podpięty do wtyczki. Powyższe wartości to sytuacje skrajne.
Peugeot e-Traveller obsługuje oczywiście szybkie ładowanie. Ze względu na akumulatory w tym przypadku podaje się czas od 0 do 80 proc., a ten wynosi w wersji 75 kWh tylko 45 minut, o ile znajdziecie szybką ładowarkę 100 kW. Przy słabszej 50 kW ładowanie zajmie 1 godzinę 20 minut.
Tu i teraz, zwłaszcza w Polsce, taki samochód na prąd może się wydawać fanaberią, ale świat się zmienia, a centra miast niedługo zaczną się zamykać na auta ze spalinowymi jednostkami. Wtedy e-Traveller i podobne modele przekonają nawet dzisiejszych sceptyków. Będą jedynym wyborem. Jeśli już się busem na prąd przejedzie to szybko odkryjecie, że elektryczny napęd niesie ze sobą mnóstwo zalet i wcale nie będziecie tęsknić za dieslem pod maską. W mieście e-Traveller czuje się znakomicie i podbija wszystkie zalety klasycznej wersji.
Oczywiście nie jest to propozycja dla każdego. Bus z jednostką spalinową wciąż będzie bardziej uniwersalnym wyborem, pozbawionym wielu ograniczeń wersji e. Jednak jeśli auto ma jeździć głównie po mieście, to właśnie taka odmiana wywiąże się z zadania najlepiej.
Peugeot e-Traveller fot. Filip Trusz