Mazda 6 | Pierwsza jazda | Dobre wrażenie

Według naszego sondażu, nowa ?szóstka? to najbardziej oczekiwana premiera tego roku. I nie chodzi wcale o nowe BMW, chociaż Mazda też stawia na przyjemność z jazdy

Podczas ubiegłorocznego salonu samochodowego w Genewie Mazda pokazała niezwykły koncept. Takeri zapowiadał nową limuzynę klasy średniej z długą maską i odważnymi kształtami. Mało kto wówczas wierzył, że auto w takiej formie trafi do seryjnej produkcji. Nie minął rok, a w polskich salonach można kupić nieco jedynie ucywilizowaną " replikę" Takeri.

Jubileuszowa Mazda MX-5 wyprzedana w 10 minut!

Po dodaniu pełnowymiarowych lusterek, klamek i niewielkich zmianach stylizacyjnych auto nadal robi wrażenie. Co najbardziej? To przede wszystkim długa maska. Przypomina mi stare modele 626 z 1983 i 1987 roku, a jednocześnie, wraz z muskularnymi błotnikami, podkreśla sportowe aspiracje modelu. Wysoko poprowadzona linia bocznych okien optycznie obniża cała sylwetkę. To jednak złudzenie. Nowa szóstka jest centymetr wyższa (144 cm) od poprzedniczki. Auto jest też o 4,5 cm szersze (184 cm), 13 cm dłuższe (486,5 cm) i ma 10,5 cm dłuższy rozstaw osi (283 cm). Co ciekawe te wymiary dotyczą tylko sedana. Ale nie oznacza to jednak, że kombi jest jeszcze większe. Wręcz przeciwnie. Mazda 6 w wersji kombi ma mniejszy rozstaw osi (275 cm) i krótsze nadwozie (480 cm). Skąd taki pomysł? Z potrzeby rynku. Sedan Mazdy będzie oferowany po obu stronach Atlantyku, choć znacznie więcej klientów znajdzie w USA. I to ich oczekiwania wzięto przede wszystkim pod uwagę. Nieznacznie mniejsze kombi przygotowano głównie z myślą o Europie.

Na szczęście różnice w rozmiarach nie wpływają na pojemność bagażnika. W sedanie wynosi ona 483 l., zaś w kombi 506 l. Niestety w porównaniu do poprzednika bagażniki obydwu odmian nadwoziowych nieco się skurczyły. Brak 22 litrów jest zapewne spowodowany sztywnymi zawiasami, które zastąpiły nieinwazyjne zawiasy stosowane wcześniej. W kombi nie ma takich problemów. Ciekawostką jest roleta bagażnika podnoszona wraz z klapą (podobna do tych w VW czy Mercedesie), którą można zwinąć, a w razie potrzeby schować w całości pod podłogą bagażnika.

Nośnik technologii

Nowa Mazda 6 to drugi po CX-5 model japońskiego producenta zbudowany w całości z wykorzystaniem technologii zwanej Skyactiv. Co to oznacza? Mówiąc krótko niską masę i przyjemność z jazdy. Nadwozie Skyactiv to przede wszystkim lekka konstrukcja. Mazda ma na tym polu już spore doświadczenie, pierwszym modelem wysłanym na solidną dietę była Mazda 2. W przypadku znacznie większej szóstki efekt też jest widoczny. Sedan w podstawowej wersji z dwulitrowym silnikiem benzynowym waży 1300 kg - to tylko 5 kg więcej od mniejszego poprzednika. Co ciekawe kombi, dzięki zmniejszeniu wymiarów, jest zaledwie 5-10 kg cięższe od limuzyny. Konkurencja (Citroen C5 1.6, Ford Mondeo 1.6, VW Passat 1.4), mimo mniejszych silników jest co najmniej o 60 kg cięższa. Po dobraniu silników o porównywalnej pojemności i mocy różnica staje się jeszcze bardziej wyraźna.

W przypadku podwozia, Skyactiv oznacza przyjemność z jazdy. Zapewnia je sztywne, nastawione na sportową jazdę, tradycyjne pod względem konstrukcji (McPherson z przodu, wielowahacz z tyłu), zawieszenie. Układ kierowniczy ma krótkie przełożenie (14,2:1), a wspomagany jest elektrycznie, ale siła, w zależności od prędkości dobierana dynamicznie.

Zastosowane silniki benzynowe Skyactiv-G charakteryzują się wyjątkowo wysokim stopniem sprężania (14:1), co podniosło sprawność i pozwoliło obniżyć zużycie paliwa w stosunku do dotychczas stosowanych jednostek MZR. Najoszczędniejszy silnik 2.0 (145 KM) zużywa średnio zaledwie 5,5 l/100 km, wersja mocniejsza o 20 KM pół litra więcej. Najmocniejsza jednostka 2.5 (192 KM) nie jest wcale paliwożerna, wartość średnia to 6,3 l/100 km. Silnik Skyactiv-D 2.2, który z kolei ma wyjątkowo niski stopień sprężania (także 14:1) jak na jednostkę wysokoprężną, oferowany jest w dwóch wariantach mocy: 150 i 175 KM. Średnie zużycie paliwa w zależności od wersji waha się od 4,2 do 4,9 l/100 km.

>>> Mazda 6 - sportowa limuzyna z drugiej ręki <<<

Wszystkie silniki współpracują ze skrzyniami biegów Skyactiv-MT i Skyactiv-Drive, których konstrukcja jest kompaktowa, a przez to lekka. W przypadku skrzyni ręcznej starano się, by zmiana biegów była równie przyjemna, jak w sportowym MX-5. W tym celu m.in. skrócono samą dźwignię. Z kolei największą zaletą sześciostopniowej skrzyni automatycznej jest szybka reakcja.

Nowością jest układ i-Eloop (intelligent energy loop) odpowiedzialny za odzyskiwanie energii hamowania. Inżynierowie ustalili, że typowe hamowanie trwa 6-10 sekund. Ze względu na charakterystykę ładowania użyto kondensatora, w którym magazynowana jest odzyskana energia. Pełne naładowanie pozwala na podtrzymanie urządzeń pokładowych przez ok. minutę. Jeśli system ma do czynienia z nadwyżką energii, kieruję ją do akumulatora. System działa już w momencie zdjęcia nogi z gazu, czyli hamowania silnikiem. Nie zabrakło systemu i-Stop wyłączającego silnik na postoju. Współpraca tych systemów może dać w sumie ok. 20% oszczędności w zużyciu paliwa.

Nie zabrakło nowoczesnych systemów wspomagających kierowcę w różnych sytuacjach. Dwa z nich są zupełną nowością w samochodach Mazdy. Pierwszy to adaptacyjny tempomat MRCC (Mazda Radar Cruise Control). Druga nowość to system automatycznego hamowania SBS (Smart Brake Support) z funkcją ostrzegania o zbliżającym się zagrożeniu. Oprócz nich Mazda 6 może być wyposażona w system ostrzegający przed niezamierzoną zmianą pasa ruchu LDWS, RVM monitorujący martwe pole i ostrzegający kierowcę za pomocą diod umieszczonych w lusterkach bocznych, czy aktywne reflektory HBC (High Beam Control).

Technologia w praktyce

Ostra zima spowodowała, ze pierwszy, z dwóch dni  jazd przepadł prawie w całości. jest godzina 20:00. Wsiadam do wersji z najmocniejszym silnikiem wysokoprężnym. Sedan 2.2 Skyactiv-D 175 KM z automatyczną skrzynią biegów, ma mnie zawieźć prosto do hotelu. Pierwsze wrażenie jest pozytywne. W aucie jest dużo miejsca. Łatwo znaleźć też właściwą pozycję za kierownicą, fotele okazują się wygodne. Sportowy charakter wnętrza podkreśla m.in. klasyczna dźwignia hamulca ręcznego. Wnętrze prezentuje się elegancko. Plastiki przyjemne w dotyku i spasowane bez zarzutu.

Z lotniska wyruszamy po zmroku, a po chwili jesteśmy już na autostradzie. Gdy w polu widzenia nie ma innych pojazdów system HBC używa świateł drogowych (tzw. długich). Wykrycie świateł innych samochodów powoduje przełączenie na światła mijania. Niestety czasem HBC działa za wolno i przez chwilę oślepia auto jadące przed nami. Bez zastrzeżeń sprawuje się za to aktywny tempomat, dostosowujący się do prędkości samochodu jadącego przed nami. Jeszcze jakieś minusy? Mały wyświetlacz nawigacji. Nie dość, że TomTom dostępny jest za dopłatą, niezależnie od wersji wyposażenia (2000 zł), to na dodatek niewiele na nim widać.

Silnik pracuje cicho, nie brakuje mu mocy. Współpraca z automatem układa się doskonale. Każde mocniejsze wciśnięcie gazu powoduje dokładnie taką reakcję, jakiej się spodziewamy. Gdy skrzynia uzna, że sam moment (420 Nm) wystarczy, nie redukuje biegu, gdy potrzebuje mocy mimo to, kickdown wymusza natychmiastową redukcję. Na szczęście nie muszę często korzystać z całej mocy silnika i spokojnie zmierzam do celu. Zużycie na ponad stukilometrowej trasie, w większości autostradowej, to ok. 7 l/100 km.

Następnego dnia wybieram najmocniejszą benzynę z nadwoziem kombi i automatyczną skrzynią biegów. Z punktu widzenia kierowcy nie czuć, że auto jest nieco mniejsze. Inaczej na tylnej kanapie. Sedan oferuje dużo miejsca na nogi, ale brakuje jej nad głową, w kombi odwrotnie, mniej jest miejsca na kolana, za to więcej nad głową.

Cały czas w Maździe 6, zgodnie z resztą z deklaracjami inżynierów, szukam przyjemności z jazdy. Znalazłem ją w silnikach i w zawieszeniu, które preferuje dynamiczną jazdę. Elektryczne wspomagania faktycznie stara się dostosować do stylu prowadzenia. Niezależnie od prędkości układ zawsze stawia "odpowiedni" opór. Mimo większej mocy, najmocniejsza benzyna nie daje jednak tak rewelacyjnych odczuć podczas mocnego wciśnięcia gazu, jak mocny Diesel. I to mimo 17 KM przewagi. Powód leży w różnicy momentu: 256 Nm benzyniaka wobec 420 Nm turbodiesla.

Wybór wersji nadwoziowej to sprawa indywidualna. Czy wybierzemy dłuższą limuzynę, czy praktyczniejsze kombi zapłacimy tyle samo. Z pewnością wielu będzie narzekać na wysokie ceny. Fakt, najtańsza szóstka kosztuje 88 700 zł, ale pod maską pracuje dwulitrowy silnik o mocy 145 KM. Ford Mondeo 2.0 (145 KM) Ambiente (4d lub 5d) kosztuje 82 600 zł (kombi 86 600 zł), a Toyota Avensis 1.8 (147 KM) Luna 85 900 zł (kombi: 89 900 zł). Jak widać faktyczna różnica nie jest bardzo duża.

Mazda 3 - test | Pierwsza jazda

Summa Summarum

Czekałem z niecierpliwością na debiut nowej szóstki. Atrakcyjne nadwozie skrywa tajemnicę, którą w krótkim czasie trudno odkryć. To co pozostało to dobre wrażenie. Mazda po raz kolejny dowiodła, że robi samochody dla kierowców, dla których liczy się radość z jazdy.

Gaz

Atrakcyjny wygląd, niska masa, dobre właściwości jezdne

Hamulec

Przeciętna ilość miejsca na tylnej kanapie, mały ekran akcesoryjnej nawigacji

Mazda 6 Skyactiv-G - silniki benzynowe | Kompendium

Mazda 6 Skyactiv-D - silniki wysokoprężne | Kompendium

ZOBACZ TAKŻE:

Mazda MX-5 | 25 lat roadstera wszech czasów

Więcej o: