Aż 9 tys. mandatów w ciągu jednego miesiąca, z czego ponad 6 tys. w ciągu pierwszych 16 dni od uruchomienia. Warszawski fotoradar zamontowany przy Alejach Jerozolimskich został jednym z najskuteczniejszych urządzeń na drogach w Polsce. Trudno się dziwić, że wzbudzał frustracje wielu kierowców, którzy wpadali jak muchy na dwupasmowej arterii (na tym odcinku obowiązuje dość wysokie ograniczenie dopuszczalnej prędkości; limit to 50 km/h).
Na początku lutego 2025 r. doszło do pierwszego ataku wandala. Wówczas sprzęt uszkodzono na tyle skutecznie, że pracownicy GITD musieli oddać zestaw do naprawy. Ta potrwała kilka tygodni. Ekipa techników zdążyła przed świętami i w połowie kwietnia zainstalowała naprawiony fotoradar. Długo nie przetrwał. Wystarczyła doba, by został ponownie uszkodzony.
Urządzenie wróciło na swoje miejsce w czwartek 17 kwietnia 2025 r. przed świętami. Długo nie popracowało. W piątek już zostało poważnie uszkodzone. Sprzęt przestał działać przed północą. Okazało się, że tym razem wyczyn wandala udało się zarejestrować. W sieci pojawił się film z wideorejestratora samochodowego umieszczonego w pojeździe świadka zdarzenia.
Na podstawie udostępnionego nagrania zapewne trudno będzie namierzyć sprawcę (chyba że policja dysponuje filmami z okolicznych kamer monitoringu). Mężczyzna najprawdopodobniej skorzystał z typowego młota wykorzystywanego np. na budowach (trudno także wykluczyć siekierę lub inne podobne narzędzie). Trudno ocenić skalę zniszczeń jak i koszty naprawy. Przy pierwszym akcie wandalizmu szkodę wyceniono na 50 tys. zł. Zapewne tym razem będzie podobnie.