• Link został skopiowany

Chiny biorą się za auta elektryczne. To będą najsurowsze przepisy na świecie

Jakie są najczęstsze obawy związane z elektrykami? Taki, że wybuchają i dochodzi w nich do samozapłonu. Dane pokazują co prawda, że nie jest to aż tak częste zjawisko, ale przyzwyczajenie, drugą naturą człowieka. Już za rok ma się to jednak zmienić. Chiny zakazują tych dwóch zjawisk w swoich samochodach elektrycznych.
Litowo-jonowy akumulator wysokiego napięcia do pojazdów elektrycznych lub samochodów hybrydowych na linii produkcyjnej
Fot. Shutterstock

Jeden z najczęściej powtarzanych żartów brzmi, że jeśli chce się mieć najdroższą rozpałkę, to powinno się kupić samochód elektryczny. Już w przyszłym roku, może to być nieaktualne. Przynajmniej jeśli chodzi o elektryki z Chin. Czemu? Od 1 lipca 2026 roku chińskie elektryki nie będą mogły się zapalać i eksplodować, a dokładniej, baterie w nich wykorzystywane. To prawdziwa rewolucja.

Zobacz wideo Chińskie samochody stały się konkurencyjne. O co chodzi? Zobaczcie na przykładzie BAIC Beijing 5

Rewolucyjne przepisy dot. elektryków wprowadzają Chiny

Już od przyszłego roku, azjatyckie państwo wprowadzi nowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa akumulatorów pojazdów elektrycznych. Nowa norma wymaga, aby akumulatory były zaprojektowane w taki sposób, aby nie uległy zapaleniu ani eksplozji, nawet w ekstremalnych przypadkach np. w wyniku niekontrolowanego wzrostu temperatury.

Nowa norma, to prawdziwy gamechanger, który całkowicie zmieni podejście do elektryków. Obecna wymagała jedynie, aby przed potencjalnym pożarem lub wybuchem ostrzegano co najmniej pięć minut wcześniej. Nowe przepisy zakładają, że systemy magazynowania energii będą musiały gwarantować, że żadne z tych zdarzeń nigdy nie wystąpią. To jednak nie koniec. Ewentualne wycieki dymu nie mogą wyrządzić krzywdy osobom przebywającym w pojeździe.

Jak będą testowane nowe akumulatory i kto jest już gotowy na przyszłe przepisy?

No dobrze, ale jak Chińczycy chcą osiągnąć taki poziom bezpieczeństwa? Poprzez bardziej rygorystyczne kryteria testowania. Obejmują one symulacje uderzeń w spód pojazdu i sprawdzanie wytrzymałości akumulatorów podczas ponad 300 cykli szybkiego ładowania. Po tych cyklach akumulatory powinny nadal działać bezpiecznie, nawet w przypadku zwarć.

Nowe przepisy może i jeszcze nie weszły w życie, ale producenci tacy jak CATL, jeden z czołowych światowych dostawców akumulatorów, twierdzą, że ich produkty już spełniają te wymagania. Firma opracowała również platformy, które wytrzymują testy zderzeniowe przy prędkości 120 km/h bez uszkodzenia akumulatorów.

Wprowadzenie nowej normy, będzie miało realny wpływ na rynek. Trzeba jednak mieć na uwadze, że mniej zamożne przedsiębiorstwa, które nie mają odpowiedniego zaplecza technicznego i finansowego, nie będą w stanie spełnić nowych wymagań.

Najważniejszym celem nowych przepisów jest wzmocnienie zaufania konsumentów do elektromobilności. Czas pokaże, czy nowe regulacje są w stanie to zrobić.

Więcej o: