• Link został skopiowany

Tak się jeździ samochodem po Warszawie. Nawet 5 piratów drogowych co godzinę

Masz w swoim samochodzie stały monitoring albo zaawansowane zabezpieczenie antykradzieżowe? Korzystasz z aplikacji nawigacyjnych albo drogowego ostrzegacza? Dołączasz do grona tych kierowców, którzy stają się anonimowym źródłem danych o stylu jazdy. Oto raport z kontroli tych zmotoryzowanych, którzy na co dzień jeżdżą po Warszawie.
Kontrola drogowa
Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl

Fotoradary, odcinkowe pomiary prędkości czy nieoznakowane radiowozy wystarczyły, by poskromić zapędy kierowców? Zależy, gdzie. Wszędzie tam, gdzie można jeszcze wiele usprawnić w kwestii kontroli wciąż panuje zbyt duża swoboda na drogach (innymi słowy regularne przekraczanie dopuszczalnych limitów prędkości). A to już spory powód do niepokoju. A to niejedyny wniosek z najnowszego tegorocznego raportu o stylu jazdy polskich kierowców. 

Zobacz wideo Toyota CH-R+ Poznaliśmy z bliska nową elektryczną Toyotę

By przygotować ciekawe opracowanie Analitycy Telematcis Technologies pod lupę wzięli ponad 1,7 mln zarejestrowanych przejazdów. Sięgnęli po dane z okresu grudzień 2024 r. – styczeń 2025 r. A uzyskali je z monitoringu flot samochodowych, użytkowników aplikacji NaviExpert i Rysiek oraz programów nawigacyjnych dla różnych operatorów. Wszystkie odczyty były anonimowe, więc o składaniu donosów na policję nie ma mowy.

Kluczowy wniosek? Polki i Polacy wciąż lubią jeździć szybko. I to zdecydowanie za szybko! Dobrym przykładem jest Warszawa. Są takie odcinki dróg w mieście, gdzie nawet co kilka minut jeżdżą kierowcy przekraczający dopuszczalną prędkość o więcej niż 30 km/h. Co 12 minut trafia się pirat, który w miejscu, gdzie obowiązuje limit 50 km/h przejeżdża z prędkością nawet ponad 100 km/h.

Nawyki kierowców w Warszawie - analiza Telematics Technologies

  • Nawet 48,5 proc. osób nie przestrzega obowiązującego limitu 50 km/h
  • Przekroczenie prędkości o nie więcej niż 10 km/h. Takiego wykroczenia dopuszcza się co 5 kierowca
  • Niemal 16 proc. osób przekracza prędkość o 11-20 km/h
  • Ok. 8 proc. jedzie o ponad 20 km/h szybciej
  • Niemal 3,5 proc. osób jeździ szybciej w zakresie od 30 do 50 km/h ponad limit

Znamienne, że im szybciej można jechać tym jest mniej chętnych do znaczącego przekraczania prędkości. W przypadku dróg z limitem do 50 km/h wykroczenie popełnia aż 48,5 proc. Ale na odcinkach, gdzie obowiązuje 70 km/h jest już skromniej. To 29 proc. kierujących decyduje się na szybszą jazdę. Podobnie jest, gdy przy drodze stoi znak 90 km/h. Mniej rygorystyczne limity powiązano z jeszcze jednym zjawiskiem. Im wyższa dopuszczalna prędkość, tym mniej kierowców, którzy drastycznie łamią przepisy. Niemniej na dość zatłoczonej drodze (nawet do 80 tys. pojazdów dziennie) średnio co 2-3 minuty pojawia się samochód, którego kierowcę można ukarać mandatem w wysokości  nie niższej niż 800 zł i nałożyć 9 punktów karnych.

Więcej o: