Amerykanie mieli nosa. Gdy w 1964 r. rozpoczynali produkcję Forda Mustanga pierwszej generacji mało kto przypuszczał, że samochód stanie się tak wielkim bestsellerem i doczeka tylu generacji. W pierwszym dniu sprzedaży dealerzy przyjęli ponad 20 tys. zamówień. Fordowi wystarczył rok, by wyprodukować ponad 418 tys. samochodów. Po dwóch latach od premiery sięgnęli miliona.
W ciągu ostatnich 60 lat doczekaliśmy wielu generacji Mustanga. Obecnie w salonach jest już siódma generacja spalinowego modelu, którego pierwowzór opracowano z myślą o spełnieniu marzeń amerykańskich klientów poszukujących niedrogiego sportowego auta. I to siódma generacja zderzyła się dość nieoczekiwanie z zupełnie nową motoryzacyjną rzeczywistością. Według amerykańskich mediów Mustang zaliczył najgorszy rok w swojej historii sprzedaży w USA (a to kluczowy rynek dla Forda).
Dlaczego najgorszy? Nie dość, że sprzedaż spadła o ponad 9 proc. to jeszcze spalinowy Mustang po raz pierwszy przegrał z elektrycznym Mustangiem. Mustang Mach-E zasilany tylko prądem cieszył się większym zainteresowaniem w USA niż spalinowy. Tak. Elektryk wygrał z tradycyjną wersją benzynową.
Wynik elektrycznego modelu tym bardziej zasługuje na uznanie, gdyż wiąże się z nim wyjątkowa historia. Czy pamiętacie jaka krytyka spadła na Forda po wyborze nazwy dla elektrycznego SUV-a? Nie tylko najbardziej zagorzali miłośnicy tradycyjnych benzynowych Mustangów nie mogli wybaczyć Amerykanom kontrowersyjnej decyzji. Jednym z najłagodniejszych określeń było "to nie jest prawdziwy Mustang". Oszczędzą wam tych niecenzuralnych.
Ford wytrzymał jednak sporą społeczną presję. Mustang Mach-E zdobył nowych klientów i uplasował się na wysokim miejscu. W segmencie aut elektrycznych w USA lepiej sprzedaje się tylko Tesla Model Y. Czy w 2025 r. powtórzy dobry wynik? To dobre pytanie zważywszy na dotychczasową politykę Forda. Nie jest bowiem tajemnicą, że w 2024 r. koncern mocno promował swój model elektryczny w USA (za to w Polsce Mach-E nie zmieścił się w zestawieniu Top 10 najchętniej kupowanych aut elektrycznych). A jak to wygląda w Polsce? Szczegóły znajdziesz w tekście Łukasza Kifera (link znajduje się wyżej). W tekście wykorzystano zdjęcia producenta.