Tak szybko staniesz się drogowym zabójcą. Ten kraj przyspiesza zmianę prawa. Oby wreszcie ze skutkiem

Trzeba drogowej tragedii albo wyroku w głośnej sprawie, by wrócić do rozmów na temat zabójstwa drogowego. Francuskie władze zapowiadają szybką nowelizację prawa po wyroku dla sprawcy, który po wąskich paryskich uliczkach z limitem prędkości 30 km/h pędził ponad 120 km/h i zabił 24-latka. Czy Francuzi zrobią to szybciej niż polskie władze?

Siadasz za kierownicę, gdy znajdujesz się pod wpływem alkoholu czy narkotyków? Gdy ruszysz w drogę i spowodujesz wypadek ze skutkiem śmiertelnym to stajesz się drogowym zabójcą. Tak może być wkrótce we Francji, w której już od lat trwa batalia o wprowadzenie nowego rodzaju przestępstwa. Pojęcie zabójstwo drogowe pojawi się jednak nie tylko we francuskim kodeksie karnym (przyspieszenie prac nad nowelizacją przepisów ogłosił Didier Migaud, francuski minister sprawiedliwości). Podobnie może być w Polsce, co w połowie listopada zapowiedział Adam Bodnar, minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Oby nie skończyło się tylko na surowych karach (równie ważna jest nieuchronność kary i skuteczne egzekwowanie przepisów). 

Zobacz wideo 7 tys. złotych kary dla pirata drogowego z BMW

Wbrew pozorom zabójstwo drogowe we Francji jako kolejny rodzaj przestępstwa to nie jest żadna nowość. Rodziny ofiar wypadków drogowych od lat walczą o zaostrzenie prawa. Temat zwykle wraca przy okazji kolejnych drogowych tragedii. Tak było w maju 2023 r., gdy trzech żandarmów śpieszących na pomoc poniosło śmierć w czołowym zderzeniu z samochodem jadącym pod prąd (sprawca był pod wpływem narkotyków). Niemal w tym samym czasie odurzona 21-latka zabiła na drodze sześcioletnią dziewczynkę. Miesiąc wcześniej dwaj policjanci zginęli w pościgu za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej.

Tak zginął 24-latek w Paryżu

Temat zabójstwa drogowego wrócił pod koniec roku przy okazji wyroku sądu w Paryżu (ogłoszony w ostatni czwartek listopada 2024 r.). 27-letni Franky D. (na swoim koncie ma już sześć wyroków) został skazany na siedem lat więzienia za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Pijany 27-latek nie opanował skradzionego sportowego Audi (po wąskich paryskich uliczkach, na których obowiązuje limit 30 km/h pędził z prędkością ponad 120 km/h) i uderzył 24-letniego mężczyznę (okazało się, że to był syn szefa jednej z najsłynniejszych restauracji we Francji). Ten zginął na miejscu.

Znamienne, że jeszcze na początku 2024 r. prace nad zmianą prawa utknęły we francuskim parlamencie. Czy teraz będzie inaczej? Minister Migaud zapewnia o przyspieszeniu prac. Jeśli dotrzyma słowa, będzie oznaczać to nowe nazewnictwo w kodeksie karnym. Kara znacząco się jednak nie zmieni. Tak jak do tej pory zostanie utrzymane maksymalnie 10 lat kary pozbawienia wolności. Wzrośnie zaś maksymalna stawka grzywny ze 100 tys. euro do 150 tys. euro. Ale czy to wystarczy, by odstraszyć potencjalnych sprawców?

Sama instytucja zabójstwa drogowego nie jest nowością w europejskim systemie prawnym. Korzystają z niej Włosi, którzy w 2016 r. dokonali nowelizacji kodeksu karnego i drogowego (oraz przepisów postępowania karnego – kpk). Najsurowsze kary (od 8 do 12 lat więzienia) grożą dla sprawców wypadków ze skutkiem śmiertelnym, którzy prowadzili pojazd pod wpływem znacznej ilości alkoholu (pow. 1,5 g/l), narkotyków czy substancji psychotropowych. Te same regulacje dotyczą kierowców zawodowych (niższa wartość alkoholu). Przepisami o zabójstwie drogowym we Włoszech obejmuje się także m.in. drogowych piratów (przekroczenie dwukrotnie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym oraz o 50 km/h ponad limit poza terenem zabudowanym). Bardzo surowe kary grożą także za jazdę pod prąd, ignorowanie czerwonego światła i wyprzedzanie w pobliżu skrzyżowań, zakrętów, na przejściu dla pieszych czy linii ciągłej.

Czy zmiana przepisów przyniosła efekty na włoskich drogach? Według danych różnych służb (włoskie Carabinieri, Polizia Stradale i Polizia Locale) w ostatnich latach odnotowano niewielki spadek (mniej ofiar śmiertelnych w porównaniu do okresu sprzed pandemii). W 2022 r. zarejestrowano łącznie ponad 56 tys. wypadków (w których uczestnicy odnieśli obrażenia). W ponad 4,9 tys. zdarzeń brał udział pijany kierujący. W przypadku sprawców pod wpływem narkotyków było to niemal 1,7 tys. zdarzeń. 

Więcej o: