Już w 2035 roku w życie wejść ma unijny zakaz rejestrowania nowych samochodów z silnikami spalinowymi. To jeden z elementów wielkiej polityczno-ekologicznej układanki, która ma zbliżyć nas do osiągnięcia neutralności klimatycznej. Możliwe jednak, że zasilane benzyną i olejem napędowym jednostki przetrwają. Amerykański startup wynalazł nową metodę wykorzystania emitowanego do atmosfery dwutlenku węgla.
Amerykański startup SpiralWave pokazał światu swój najnowszy wynalazek podczas wydarzenia TechCrunch Disrupt 2024, które odbyło się pod koniec października w San Francisco. Mowa o urządzeniu, które wychwytuje z powietrza dwutlenek węgla i wykorzystuje go w procesie produkcji e-metanolu. Jaki jest schemat działania maszyny? Otóż generowana za pomocą mikrofal plazma rozbija cząsteczki dwutlenku węgla i wody na mniejsze elementy, które w wyniku licznych reakcji chemicznych łączą się w metanol. Tak uzyskany alkohol może być wykorzystany m.in. przy produkcji plastiku czy też jako paliwo w transporcie morskim. Dzięki rozwiązaniu koszt produkcji e-metanolu spadłaby do poziomu ok. 150 dolarów za tonę (przy wykorzystaniu aktualnych technik wytworzenie takiej samej ilości pochłania ok. 1000 dol).
Jak informuje portal spidersweb.pl, SpiralWave stworzyło dwa prototypy - niewielki, ok. półmetrowy Nanobeam oraz mierzący ok. 2 m wysokości Microbeam. "Urządzenia mogą produkować tonę metryczną metanolu, wykorzystując strumień 90 proc. dwutlenku węgla i 7000 kilowatogodzin energii elektrycznej. W przypadku stężenia około 9 proc. potrzeba 8500 kilowatogodzin, a w przypadku powietrza 10 000 kilowatogodzin, co wypada korzystniej w porównaniu z innymi źródłami produkcji e-metanolu" - przekazuje redakcja portalu. Co więcej, w porównaniu z tradycyjnymi sposobami produkcji wynalazek jest w stanie w o wiele efektywniejszy sposób przekształcić energię elektryczną wykorzystaną w procesie w energię chemiczną zawartą w wytworzonym metanol - od 75 do nawet 90 proc.
W planach twórców jest stworzenie gigantycznej wersji urządzenia o wysokości nawet 100 metrów, roboczo nazwanego Gigabeam. Byłoby ono w stanie usunąć z atmosfery ok. jednej gigatony CO2 rocznie. Zdaniem przedstawicieli startupu ustawienie 10 takich maszyn pomogłoby skutecznie walczyć ze zmianą klimatu (by ją zatrzymać, należałoby wychwycić ok. 10 gigaton CO2 rocznie). Co więcej, pomogłyby one nie tylko osiągnąć cele klimatyczne, ale także zaspokoić potrzeby przemysłu, który zużywa metanol w ogromnych ilościach. Wydaje się więc, że także silniki spalinowe generujące dwutlenek węgla miałaby szansę przetrwać dłużej, niż przewidziały to unijne władze. Z drugiej strony od pomysłu do realizacji jeszcze daleka droga...