Toyota ma rację? Wielki koncern z Korei ogranicza rozwój elektryków i stawia na hybrydy

Toyota uparcie stawia na rozwój hybryd i nie śpieszy się z przestawianiem produkcji tylko na samochody elektryczne. Okazuje się, że znaleźli się naśladowcy. Według raportu Reutersa aż dwa duże koncerny motoryzacyjne zwracają swoją uwagę ku autom hybrydowym.

Czy wszyscy muszą stawiać tak wiele na jedną kartę? Nie. Toyota w przeciwieństwie do wielu konkurentów wciąż zwleka z intensywnym rozwojem samochodów elektrycznych. Japończykom grającym w skali globalnej niespecjalnie śpieszy się do przestawiania profilu produkcji. Okazuje się, że firmowa strategia przypadła do gustu innym graczom.

Zobacz wideo Hyundai Ioniq 5N. Elektryczne GTI

Reuters informuje, że w ślady Toyoty podąża już nie tylko Ford, który nie promuje elektromobilności tak mocno jak jeszcze w zeszłym roku. W ślady obu firm podąża koreański koncern Hyundai Motor. Firma zapowiada nie tylko zwiększenie globalnej sprzedaży samochodów aż o 30 proc. do końca dekady, ale także zamierza zintensyfikować rozwój modeli hybrydowych. W ciągu kilku najbliższych lat gama zostanie podwojona.

Przesiadka na auta elektryczne? Nie tak szybko

"Ostatnio tempo zmian na pojazdy elektryczne zwalnia. W rezultacie popyt na hybrydy rośnie, a hybrydy stają się opcją podstawową, a nie alternatywą dla silników spalinowych" – powiedział Jaehoon Chang, prezes Hyundai Motor.

Więcej hybryd kosztem elektryków? To dobre pytanie. Okazuje się, że do 2030 r. firma zamierza zwiększyć sprzedaż modeli na prąd do 2 mln sztuk rocznie. W przypadku wersji hybrydowych planowany jest zaś wzrost aż o 40 proc. W nieco krótszym okresie, bo do 2028 r. Hyundai Motor planuje roczną sprzedaż na poziomie 1,33 mln modeli hybrydowych. Część z nich będzie produkowana w nowych zakładach w USA. Rozruch planowany jest na początek 2026 r.

Rozwój napędów hybrydowych wcale jednak nie oznacza, że Hyundai ograniczy się tylko do najpopularniejszego rozwiązania na rynku, czyli zestawu dwóch silników (spalinowy i elektryczny), z których to spalinowy pełni główną rolę. Okazuje się, że Koreańczycy widzą spory potencjał w hybrydzie szeregowej, w której silniki elektryczne służą do napędzania kół, a spalinowy jest ograniczony do roli generatora prądu. Taka konstrukcja jest określana skrótem EREV (Extended Range Electric Vehicle).

W ciągu najbliższych lat można zatem oczekiwać sporej gamy hybryd szeregowych z akumulatorami o większej pojemności niż te, które stosuje się w odmianach plug-in (PHEV). Technologia trafi nie tylko do modeli firmowanych przez Hyundai, ale także markę premium, czyli Genesis. Deklarowany zasięg na akumulatorze naładowanym do 100 proc. i pełnym bakiem paliwa ma sięgnąć nawet ponad 900 km.

Więcej o: