Chciał się popisać swoim oplem przed policją. Stracił prawko, dowód i 4600 złotych

Pewien 27-latek zakończył dzień z wyjątkowo ujemnym bilansem. Tylko i wyłącznie ze swojej winy, bo wszystko zaczęło się od głupiego popisu.

Stracone prawo jazdy, odebrany dowód rejestracyjny, 22 punkty karne i w sumie 4600 złotych. To bilans pewnego 27-latka z gminy Pilzno. Policjanci nawet nie musieli się wysilić. Sam wystawił się im jak na talerzu, a wszystko zaczęło się od wyjątkowo głupiego popisu. Teraz pewnie wcale nie jest mu do śmiechu.

Zobacz wideo Jak uniknąć kradzieży lub włamania do samochodu?

Policja zatrzymała jednego kierowcę, drugi postanowił go przebić

W Siepietnicy, na drodze krajowej nr 28, policjanci z jasielskiej grupy „SPEED" kontrolowali jednego kierowcę za przekroczenie prędkości. Podobno nieznaczne, ale szybko okazało się, że to nie pierwotnie zatrzymany będzie gwiazdą tej interwencji. Obok policjantów przejechał osobowy opel, który po minięciu patrolu... gwałtownie przyspieszył, wyraźnie przekraczając prędkość.

Funkcjonariusze od razu zmierzyli prędkość kierowcy-śmieszka. Jechał 90 km/h w miejscu, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 50 km/h. Oczywiście ruszyli za nim, żeby go zatrzymać.

Kierującym okazał się być mieszkaniec gminy Pilzno, który z rodziną wybrał się na kręgle. Dla mężczyzny, nie było to pierwsze wykroczenie w ostatnim czasie, związane z przekroczeniem przez niego prędkości. W związku z recydywą, otrzymał mandat w wysokości 1600 zł, a na jego konto trafiło 9 punktów

-czytamy w oficjalnym komunikacie podkarpackie policji, a to wcale nie koniec. Opel, którym kierowca tak bardzo chciał zainteresować policjantów był w tak złym stanie, że 27-latkowi zatrzymano dowód rejestracyjny.

Zatrzymany dowód to za mało. Proszę zabrać moje prawo jazdy

Najwyraźniej młody pirat drogowy stwierdził, że należy mu się jeszcze wyższa kara i w niecałe dwie godziny jeszcze podbił stawkę. Po krótkim czasie znowu wpadł złapany przez kontrolę drogową. Jechał za szybko o 52 km/h w obszarze zabudowanym. Tym samym oplem, ten sam kierowca.

Znowu musiał liczyć się z surowymi karami. W związku z recydywą dostał 3000 złotych mandatu i 13 punktów karnych. Ponadto mundurowi zatrzymali kierowcy prawo jazdy na okres trzech miesięcy.  Co dalej będzie się z nim działo dalej? Czeka go jeszcze ponowny egzamin na prawo jazdy, ponieważ mężczyzna miał już wcześniej zgromadzoną dużą liczbę punktów karnych na swoim koncie.

27-latek w oplu pokazał działanie dwóch kar dla kierowców

Po pierwsze, przepis, w myśl którego za zbyt szybką jazdę w terenie zabudowanym kierowca traci prawo jazdy na trzy miesiące. Dzieje się tak z automatu, jeśli ktoś zostanie złapany, jadąc o ponad 50 km/h za szybko. Drugi punkt to tzw. system podwójnych kar dla kierowców-recydywistów. Jeśli ktoś zostanie przyłapany na zbyt szybkiej jeździe ponownie, to musi się liczyć ze karą razy dwa. Mandaty się podwajają w przypadku rażącego przekraczania prędkości - od 31 km/h na liczniku za dużo.

  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 31–40 km/h – 1600 zł i 9 punktów karnych,
  • o 41–50 km/h – 2000 zł i 11 punktów karnych,
  • o 51–60 km/h – 3000 zł i 13 punktów karnych,
  • o 61–70 km/h – 4000 zł i 14 punktów karnych,
  • o 71 km/h i więcej – 5000 zł i 15 punktów karnych.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.