Wrocławscy policjanci pokazali, jak walczyć z drogowymi piratami urządzającymi nielegalne wyścigi po ulicach miasta. Uznali, że najlepszym rozwiązaniem jest duża akcja wymierzona w określoną grupę kierowców. Wytypowano miejsce i sięgnięto po duże siły.
W ostatnią sobotę września wrocławska policja zmobilizowała spore siły, by udaremnić nielegalne nocne wyścigi po ulicach miasta. Okazało się, że obsada miejskiej komendy nie wystarczy. Stąd do Wrocławia ściągnięto posiłki z Komendy Wojewódzkiej oraz okolicznych garnizonów. Zaangażowano nie tylko funkcjonariuszy drogówki w oznakowanych i nieoznakowanych radiowozach. W akcji wzięli udział także mundurowi z oddziałów prewencji oraz nieumundurowani funkcjonariusze operacyjni i operatorzy dronów.
Większość policyjnych sił skierowano na nocny zlot kierowców pod jednym z wrocławskich centrów handlowych (Bielany Wrocławskie). Tam przeprowadzono zmasowane kontrole drogowe. Okazało się, że w ciągu jednej nocy udało się sprawdzić aż 476 samochodów. Nietrudno zgadnąć, że przy tak dużej akcji nie obyło się bez mandatów i niespodzianek.
Po zmasowanej kontroli wielu kierowców musiało pożegnać się z dowodami rejestracyjnymi swoich pojazdów. Funkcjonariusze zatrzymali aż 69 dokumentów. W większości przypadków podstawą do zatrzymania były zwykle nielegalne modyfikacje pojazdów. W jednym zaś doszukano się cofania licznika przebiegu. Na tym nie koniec.
Podczas sobotniej akcji jeden z kierowców stracił swoje prawo jazdy na trzy miesiące. Okazało się, że załoga nieoznakowanego radiowozu zarejestrowała przejazd z prędkością wyższą o ponad 50 km/h niż dopuszczalna w obszarze zabudowanym. W trakcie akcji udało się także zatrzymać kierującego w stanie nietrzeźwości oraz dwie poszukiwane osoby, które prosto ze zlotu trafiły do aresztu.
Bilans jednej nocnej akcji to niemal 160 mandatów karnych za różne wykroczenia drogowe. Łączna kwota to ponad 54 tys. zł. W policyjnych statystykach będzie się zapewne długo wyróżniać. Otwartą kwestia pozostaje czy rekord z sobotniej nocy uda się pobić. Dolnośląska policja nie kryje, że kolejne akcje będą kontynuowane.