Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Strażacy z austriackiej miejscowości Krieglach (kraj związkowy Styria) otrzymali w piątek 22 września wezwanie do akcji od kierowcy TIRa. Okazało się, że z zestawu siodłowego wypięła się naczepa z balami drewna. Ze względu na stromy podjazd istniało ryzyko zagrożenia ruchu drogowego.
Specjalistyczny ciągnik marki Volvo o mechanicznym napędzie 6x4 należało do lokalnego przedsiębiorstwa drzewnego. Ot typowy krajobraz dla terenów górskich. Jednak odpięcie się potężnej naczepy przystosowanej do przewozu drewna w kłonicach mogło grozić poważnymi konsekwencjami. Na miejsce wysłano zespół ratowników. Zdarzenie miało miejsce na drodze krajowej B72 między miejscowościami Krieglach, a Alpl. Wzniesienie na łuku? To nie koniec niebezpieczeństw. Tuż przed kierowcą znajdowało się zwężenie drogi do jednego pasa ruchu z każdej strony. Tym samym można mówić o sporym szczęściu, że żaden kierowca nie wpadł w zablokowany pojazd.
Uszkodzeniu uległ cały zestaw siodłowy, więc wymagał on odholowania. Uprzednio trzeba było rozładować naczepę sprowadzonym specjalnie sprzętem do transportu drewna. Nie znamy dokładnych okoliczności zdarzenia. Na ten moment strażacki komunikat informuje jedynie o "awarii technicznej".
Dopiero co informowaliśmy o zatrzymaniu podobnego transportu na polskich drogach przez policyjny patrol. W miejscowości Reńska Wieś (powiat kędzierzyńsko-kozielski) podejrzenia drogowców wzbudził zestaw, który wzbudził podejrzenia przekroczenia dopuszczalnego tonażu. Po skierowaniu go na wagę uwagi funkcjonariuszy się potwierdziły — transport przekraczał 60,2 tony zamiast dopuszczalnych 40 t.
To jednak nie był koniec wykroczeń, bo o zgrozo, pojazd nie posiadał sprawnego przeciwblokującego układu hamulcowego – ABS w przyczepie. Na nic sie zdały tłumaczenia kierowcy o braku wiedzy, gdyż taki komunikat widniał na komputerze pokładowym jego ciągnika siodłowego. Wobec przewoźnika drogowego zostanie wszczęte postępowanie administracyjne z ustawy prawo o ruchu drogowym. Za stwierdzone naruszenia przepisów prawa grozi mu 18 tys. zł kary.
Transport drewna to specyficzny rodzaj przewozu towarów. Tutaj liczy się każdy szczegół — jedno niedopatrzenie lub machnięcie ręką, a potężne bale mogą wydostać się z kłonic i spowodować ogromne niebezpieczeństwo na drodze. Dlatego policjanci przestrzegają o skrupulatnym przestrzeganiu przepisów.