Strefy czystego transportu. Nie wszędzie są mile widziane. W Londynie prawnicy stoczyli wojnę

Coraz trudniej jeździć po Londynie używanym samochodem. Jeśli chcesz jeździć za darmo poszukaj auta zabytkowego lub nowego modelu. Władze Londynu jeszcze w tym roku poszerzą strefę transportu o niskiej emisji. Na nic zdały się przy tym protesty mieszkańców i kilku gmin miejskich. Nie pomogło nawet złożenie sprawy do sądu.

Władze Londynu są nieugięte. Z żelazną konsekwencją poszerzają strefę transportu o niskiej emisji, by poprawić jakość powietrza w stolicy Wielkiej Brytanii. Mimo oporu kilku gmin miejskich (Bexley, Bromley, Harrow i Hillingdon) i sporu sądowego (wygrany przez władze miasta) burmistrz Sadiq Khan z powodzeniem przeforsował swój plan. Z końcem wakacji strefa tzw. niskiej emisji transportu ULEZ rozszerzy się na wszystkie 33 gminy Londynu.

Zobacz wideo Ducati

Co to oznacza dla mieszkańców i przyjezdnych? Wjazd do miasta w obszarze obowiązywania strefy ULEZ może wiązać się ze stosowną dzienną opłatą w wysokości 12,5 funtów (ok. 64 zł). Może, ale nie musi. To zależy jakim autem jeżdżą na co dzień.

Wiek i norma emisji spalin

Pod uwagę brana jest norma emisji spalin, a nie wiek pojazdu. Jeśli chcesz wjechać do strefy ULEZ to nie zapłacisz, o ile samochód z silnikiem benzynowym spełnia normę Euro 4 a wysokoprężny Euro 6. W praktyce oznacza to samochody benzynowe zarejestrowane po 2005 r. i diesle zarejestrowane od września 2015 r. Naturalnie nie zabrakło wyjątków. Kogoś to dziwi?

Dziennikarze serwisu Autoexpress proponują by pomyśleć o jeździe klasykiem. Z opłaty ULEZ zwolniono bowiem pojazdy zabytkowe (wyprodukowane przed 1983 r. i zarejestrowane jako zabytek zgodnie z przepisami podatkowymi). Na tym nie koniec. ULEZ nie dotyczy także wszelkich pojazdów zbudowanych przed 1 stycznia 1973 r. Masz leciwego Jaguara XJ pierwszej generacji? Jeśli tylko jest na chodzie to wjedziesz do Londynu bez opłaty ULEZ. Podobnie w przypadku Forda Taunusa czy Rovera P6.

A co zrobić, gdy masz auto, które zgodnie z wymogami jest objęte opłatą emisyjną? Burmistrz rekomenduje złomowanie z dofinansowaniem. Można otrzymać nawet do 2 tys. funtów (ponad 10 tys. zł). Jedną z opcji jest niższa kwota dotacji (1,2 lub 1,6 tys. funtów) i roczny bilet na karcie Oyster na komunikację miejską (dla jednej lub dwóch osób). Na tym nie koniec. Władze miasta sugerują przesiadkę na auto elektryczne. Jeśli jest za drogie to pozostaje przekonać się do transportu publicznego czy jazdy na rowerze. Burmistrz rekomenduje też spacer (zasadniczo to każda okazja do treningu jest dobra).

Po co to wszystko? Władze przekonują, że ograniczenie ruchu pojazdów z najwyższą emisją pozytywnie wpłynie na zdrowie. Na dowód przytaczają raporty jakości powietrza. Okazuje się, że po wprowadzeniu pierwszych stref emisja NO2 spadła o 46 proc. a NOx o 23 proc. w całym mieście (ostatnie dane z lutego 2023 r.).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.