37-latek przywłaszczył samochód, po czym zatankował go i nie zapłacił za paliwo. Miał cofnięte prawo jazdy

Pewien 37-latek zabrał z cudzej posesji samochód, a następnie wybrał się nim na przejażdżkę, mimo że miał cofnięte prawo jazdy. Jakby tego było mało, auto następnie zatankował i nie zapłacił za paliwo. Wkrótce jednak, po krótkim pościgu, został schwytany przez policjantów z Grybowa. Grozi mu teraz pięć lat więzienia.

26 maja, około godziny 7.30 dzielnicowy Komisariatu Policji w Grybowie (woj. małopolskie) otrzymał informację o mężczyźnie, który najprawdopodobniej porusza się kradzionym samochodem. We wskazane miejsce natychmiast wysłano patrol. Więcej podobnych treści znajdziesz nas stronie Gazeta.pl

Zabór samochodu, kradzież paliwa i ucieczka przed policją

Po przyjeździe policjanci nie zauważyli opisywanego w zgłoszeniu Peugeota. Jednak już po przejechaniu kilku kilometrów natknęli się na niego w miejscowości Florynka. Włączyli więc sygnały dźwiękowe oraz świetlne, tym samym dając kierowcy znak do zatrzymania. Ten jednak nagle przyspieszył, ale już po przejechaniu kilkudziesięciu metrów, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i zatrzymał się na pobliskiej skarpie. Policjanci podbiegli do pojazdu. Widząc, że kierowcy nic się nie stało, wyjęli kluczyli ze stacyjki, uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Podczas legitymowania okazało się, że 37-letni mieszkaniec powiatu nowosądeckiego miał cofnięte prawo jazdy. Tłumaczył, że uciekał przed patrolem, bo myślał, że jadą za nim fałszywi policjanci.

Jak ustalili funkcjonariusze, ok. północy 37-latek zabrał Peugeota z posesji położonej w jednej z sądeckich miejscowości. W tym przypadku sprawdziło się powiedzenie - "Okazja czyni złodzieja" - samochód stał niezamknięty, a kluczyki znajdowały się w jego wnętrzu. Co ciekawe, mężczyzna postanowił jeszcze zatankować auto. Na stacji nalał paliwa do baku, po czym odjechał, nie płacąc. Mimo tak zaskakującego łańcuszka zdarzeń okazało się, że mężczyzna był kompletnie trzeźwy.

Po zatrzymaniu jeszcze tego samego dnia 37-latek usłyszał zarzuty zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia, prowadzenia pojazdu po cofnięciu uprawnień oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej. Grozi mu za to kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Dodatkowo odpowie za kradzież paliwa, będącą w tym przypadku wykroczeniem.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA