Warszawa chętnie odholowuje auta z ulic. Ile można zarobić? Zaskakująco dużo!

Samochody porzucone przez właścicieli i zajmujące miejsca parkingowe to plaga w wielu miastach. Zwykle po odholowaniu trafiają na złom. Warszawa jako jedno z pierwszych miast w Polsce nie tylko złomuje pojazdy, ale z powodzeniem sprzedaje egzemplarze w najlepszym stanie. Okazuje się, że można na tym sporo zarobić.

W stolicy już po raz czwarty wystawiano samochody porzucone przez właścicieli (auta bez tablic i takie, których stan wskazuje, że nie są używane), które zgodnie z przepisami prawa o ruchu drogowym zostały przejęte przez miasto. Miasto zakończyło już wszystkie wymagane procedury związane z kwietniowym przetargiem na sprzedaż odholowanych aut. Do nowych właścicieli trafiło łącznie 59 aut oraz 1 motocykl.

Zobacz wideo Drogowy pirat

Na jakiej podstawie miasto może przejąć na własność porzucone pojazdy i usunięte z ulic na wniosek służb (policja i straż miejska)? Kwestię zmiany własności reguluje ustawa o ruchu drogowym. Kluczowy jest art. 50a.

Art.  50a.  [Usuwanie pojazdów bez tablic rejestracyjnych lub nieużywanych]
1. Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza.
2. Pojazd usunięty w trybie określonym w ust. 1, nieodebrany na wezwanie gminy przez uprawnioną osobę w terminie 6 miesięcy od dnia usunięcia, uznaje się za porzucony z zamiarem wyzbycia się. Pojazd ten przechodzi na własność gminy z mocy ustawy.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, gdy nieodebranie pojazdu nastąpiło z przyczyn niezależnych od osoby zobowiązanej.
4. Przepis ust. 2 stosuje się odpowiednio, gdy w terminie 6 miesięcy od dnia usunięcia pojazdu nie została ustalona osoba uprawniona do jego odbioru.

W czwartym przetargu (oferty można było składać do końca marca 2023 r.) wystawiono 77 samochodów i jeden motocykl. Zainteresowanie było spore (złożono 834 oferty, z których 811 spełniało wymogi). Do nabywców trafiło łącznie 59 samochodów oraz motocykl. Najdroższym autem okazała się Skoda Fabia (32 840 zł). Najwięcej osób licytowało zaś Toyotę RAV4. Z 58 złożonych ofert wybrano najwyższą w wysokości 13,5 tys. zł. Za wszystkie pojazdy miasto uzyskało ponad 400 tys. zł. Do kasy trafiło dokładnie 412517,90 zł.

Władze Warszawy mają jednak apetyt na nowy rekord. W przygotowaniu jest piąty przetarg. - Przy okazji następnego postępowania z pewnością przekroczymy milion złotych osiągnięte z tytułu sprzedaży niechcianych samochodów i motocykli – czytamy na stronie warszawskiego zarządu dróg miejskich.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.