Pora na kolejne zmiany w przepisach dotyczących ruchu drogowego oraz oznakowania w Polsce. Ministerstwo Infrastruktury rozpoczęło prace nad nowym rozporządzeniem w sprawie znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego. Osobą odpowiedzialną za opracowanie projektu został Rafał Weber, sekretarz stanu w resorcie infrastruktury.
Informacje o projekcie zamieszczono w ministerialnym wykazie prac legislacyjnych. Niestety nie udostępniono jeszcze planowanego aktu prawnego. Ograniczono się jedynie do wstępnego opisu nowego dokumentu.
Projektowana regulacja będzie regulowała wzory: znaków ostrzegawczych, znaków zakazu, znaków nakazu, znaków informacyjnych, znaków kierunku i miejscowości, znaków uzupełniających, dodatkowych znaków przed przejazdami kolejowymi, dodatkowych znaków dla kierujących tramwajami, dodatkowych znaków dla szlaków rowerowych, dodatkowych znaków dla kierujących pojazdami wojskowymi, znaków drogowych poziomych, sygnałów świetlnych dla kierujących i pieszych, sygnałów świetlnych dla kierujących pojazdami wykonującymi odpłatny przewóz osób na regularnych liniach, sygnałów dawanych przez uprawnione osoby, sygnałów dźwiękowych lub wibracyjnych wysyłanych przez urządzenia umieszczone na drodze urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz zakres ich stosowania.
Czego zatem mogą oczekiwać kierowcy? W opisie dość lakonicznie wskazano, iż celem nowych przepisów jest odzwierciedlenie najnowszej wiedzy oraz doświadczeń praktycznych w obszarze znaków drogowych i sygnałów drogowych. Według twórców rozporządzenie powinno przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego w naszym kraju. Czyli?
Można przede wszystkim oczekiwać ograniczenia zjawiska tzw. przeznakowania. Forum ekspertów przy GDDKiA proponowało pod koniec zeszłego roku ograniczenie liczby znaków drogowych (walka z tzw. nadmiarem oznakowania co rozprasza uwagę kierowcy). Redukcja powinna dotyczyć m.in. znaków ograniczenia prędkości (B-33, czyli okrągła tablica z określeniem o prędkości dopuszczalnej na danym odcinku drogi) czy tablic zakazu wyprzedzenia (B-25) i zakazu zatrzymywania (B-36). Specjaliści wskazywali, że znaki powinny być usunięte z tych miejsc, gdzie stosowane zakazy wynikają z innych przepisów. Postulowane jest także uproszczenie tablic informacyjnych (informacje o obowiązku używania świateł przez całą dobę i limity prędkości), które zwykle stawiane są na drogach wjazdowych do kraju.
Jedną z oczekiwanych nowości jest natomiast tabliczka ograniczenia prędkości stosowanego w trakcie opadów (mała tablica wzorowana na niemieckich). Dodatkowa tabliczka będzie umieszczana pod znakiem ograniczenia prędkości. Eksperci postulują także wprowadzenie nowych zasad oznaczania i zabezpieczania miejsc, w których wprowadza się czasową zmianę organizacji ruchu drogowego. Jednym z pomysłów jest wprowadzenie wymogu stosowania dodatkowych osłon energochłonnych, które lepiej chronią pracowników służby drogowej.
Na zmiany w przepisach trzeba jeszcze poczekać kilkanaście miesięcy. Według przyjętego planu przewidywany termin wydania rozporządzenia przypada dopiero na trzeci kwartał 2026 r. W praktyce zatem na niespodzianki trzeba się przygotować nie wcześniej niż we wrześniu 2026 r. Do tego czasu będą trwały prace nie tylko nad tekstem rozporządzenia, lecz także wszystkie wymagane konsultacje. Więcej wiadomości na temat motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl.