To zdarzenie miało miejsce w sobotę 21 stycznia wieczorem. Na ul. Półłanki w Krakowie kierujący Audi A6 na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył lewym bokiem pojazdu w drzewo. Na miejscu pojawili się policjanci oraz służby ratunkowe.
Strażacy z zakleszczonego pojazdu wyciągnęli znajdujące się wewnątrz 2 osoby. Załoga pogotowia ratunkowego zabrała do szpitala kierującego, który posiadał obrażenia zagrażające jego życiu. Niestety, pasażer nie dawał oznak życia. Mimo starań ratowników, którzy podjęli próbę reanimacji, 32-latka nie udało się uratować. Na miejscu przeprowadzone zostały oględziny pod nadzorem prokuratora. Dokładne okoliczności wypadku i jego przyczyny ma wyjaśnić śledztwo.
Wiadomo, że Audi prowadził 45-latek. W szpitalu został przebadany między innymi pod kątem trzeźwości. Krakowscy policjanci przekazali w komunikacie prasowym informację, że przeprowadzone badanie wykazało, że mężczyzna miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Teraz o dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd. 45-latek po wyzdrowieniu będzie odpowiadał za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz za jazdę w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara od 2 do nawet 12 lat pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Pamiętajmy, że na drodze nie jesteśmy sami, a nieodpowiednio podjęte decyzje, mogą skutkować utratą zdrowia lub życia. Pijanym osobom absolutnie nie wolno pozwalać na jazdę samochodem. Jeśli podejrzewamy, że ktoś pod wpływem alkoholu usiłuje wsiąść za kierownicę, nie bójmy się zareagować. Powiadommy odpowiednie służby, a gdy czujemy się na siłach, zabierzmy takiemu kierowcy kluczyki i zatrzymajmy je do czasu przyjazdu wezwanych na miejsce policjantów. Dzięki obywatelskiej postawie i stanowczej reakcji być może zapobiegniemy tragedii na drodze.
Więcej wiadomości o zdarzeniach drogowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl