Zasada jest prosta: Piłeś? Nie jedź. Następnego dnia rano też. Nigdy nie rób wyjątków. Za kieliszek wódki i jedno piwo możesz trafić za kratki, bo po ich wypiciu w twoim organizmie będzie nieco ponad 0,5 promila alkoholu. Tak z pozoru niewielką dawkę twój organizm będzie spalał przez sześć godzin. Jeśli w takim stanie zatrzyma cię drogówka, potraktuje cię jak przestępcę - wynik powyżej 0,5 promila nie jest już wykroczeniem. To przestępstwo.
Nie ma uniwersalnego przelicznika, który powie, ile możemy wypić i bez konsekwencji prowadzić samochód. Każdy organizm reaguje inaczej. Ważne jest tempo picia, to co jemy, ile spaliśmy, ile ważymy. Internetowe kalkulatory promili podają wartości orientacyjne i uśrednione - nie podają niczego pewnego. Można więc zaufać wskazaniom ze strony internetowej? Nie. To przydatne narzędzie, ale możemy je traktować tylko jako sugestię albo podpowiedź. Warto sprawdzić, co taki wirtualny alkomat pokazuje, żeby się upewnić, ale nigdy nie bierzmy wyników za pewnik.
Wirtualne alkomaty są nieocenione w sytuacji, kiedy wypiliście dużo, a rano czujecie się znakomicie. Może to być złudne poczucie, a wy wciąż znajdować się pod wyraźnym wpływem alkoholu. Alkomat online pokaże wam wtedy wysoki wynik i zapali w głowie lampkę ostrzegawczą - nie jedź!
Każdy wie, że picie na pusty żołądek to nie najlepszy pomysł. Alkohol szybciej wtedy uderza do głowy i łatwiej się upić. Jednak, jeśli jesteście kierowcą i chcecie jechać następnego dnia, to nie powinniście podczas imprezy zbyt dużo jeść. Zwłaszcza tłustych rzeczy. Najedzeni później się upijecie, ale też alkohol znacznie później opuści wasz organizm. Dlatego w wielu wirtualnych alkomatach pada pytanie, czy piliście na pusty czy pełny żołądek. W tym pierwszym przypadku wytrzeźwiejecie szybciej.
Dla kierowcy czas picia jest kluczowy. Jeśli jedziecie dzień po imprezie, to powinniście jak najszybciej zakończyć picie alkoholu. Na pewno nie siedzieć do białego rana, sącząc drinka. To ten sam paradoks co w poprzednim punkcie. Lepiej wypić cztery piwa w krótkim czasie, a potem siedzieć przy np. wodzie, niż rozkładać je na całą imprezę. Upijecie się szybciej, ale organizm zacznie wcześniej spalać cały alkohol i się go pozbędzie. Pijąc powoli, ale długo cały czas utrzymujemy promile we krwi. Nie upijemy się, ale alkohol z naszego organizmu wyparuje później. Tutaj też zwróćcie uwagę na wirtualne alkomaty. Wpisujemy w nich godzinę rozpoczęcia i zakończenia picia.
To myślenie powiązane z poprzednimi punktami. Wiele osób myśli, że skoro piło odpowiedzialnie, powoli, jadło w trakcie i ani razu nie było podczas imprezy pijanym, to rano spokojnie będą mogli wsiąść do samochodu. Dobre samopoczucie (i podczas zabawy, i rano) to pułapka.
Alkohol wciąż znajduje się w waszym organizmie i ma wpływ na reakcje oraz zachowanie. Za kierownicą będzie stanowić zagrożenie dla siebie i otoczenia. W takiej sytuacji lepiej sprawdźcie się alkomatem. Nie macie swojego? Skontrolować za darmo można się w komisariacie.
Jest kilka metod na walkę z kacem i przyspieszenie trzeźwienia, w które powszechnie wierzą Polacy. Z badania przeprowadzonego przez SW Research na grupie 1090 polskich kierowców wynika, że najpopularniejsze jest picie dużej ilości wody, na co decyduje się 40 procent. Jakie jeszcze metody na kaca mają Polacy? Zimny prysznic, aktywność fizyczną, picie kawy oraz spożycie tłustego posiłku. Każdy z nas inaczej toleruje i spala alkohol, więc niektóre z powyższych rozwiązań mogą się okazać skuteczne w walce z kacem i złym samopoczuciem.
Są osoby, którym czarna kawa i tłuste śniadanie pozwolą zapomnieć o wczorajszej nocy i poczuć się znacznie lepiej. Pamiętajcie jednak, że jedzenie, picie czy prysznic nie przyspieszą spalania alkoholu. Nie są to więc metody, które powinni wykorzystywać kierowcy, chcący wsiąść za kółko po imprezie.