Polscy złodzieje i litewscy paserzy nawiązali współpracę i stworzyli sprawny system, który służy do ukrywania kradzionych samochodów w Polsce oraz na terenie innych państw należących do Unii Europejskiej.
Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Większość samochodów jest kradziona pod konkretne zamówienie od klienta. Pozostałe samochody są sprzedawane w całości lub rozbierane na części. Niektóre trafiają na Białoruś lub do Rosji. Coraz częściej wśród kradzionych aut trafiają się egzemplarze należące do wypożyczalni.
Najczęściej są to drogie i sportowe modele. Najpierw samochody są wypożyczane na podstawie sfałszowanych dokumentów, a następnie trafiają na Litwę, gdzie ślad po nich zanika. Chyba, że są odpowiednio zabezpieczone.
W ostatnim czasie skradziono Audi RSQ3. Samochód został namierzony dopiero w okolicy Kowna na Litwie.
Sygnały z modułu GPS potwierdziliśmy danymi z modułu radiowego. Mając pewność co do lokalizacji pojazdu, przekazaliśmy stosowne informacje litewskiej policji, która potwierdziła obecność audi w jednym z garaży. Udana akcja namierzania była możliwa m.in. dzięki zaangażowaniu naszego "francuskiego łącznika", z którym współpracujemy przy odzyskiwaniu samochodów skradzionych poza granicami Polski.
- informuje firma Gannet Guard System. Policja zabezpieczyła na miejscu samochód oraz mnóstwo tablic rejestracyjnych pochodzących z przestępstw wraz z dokumentami, kluczykami i częściami z innych samochodów. Złodzieje wykorzystują zagłuszarki GPS/GSM (tzw. jammery), żeby utrudnić namierzenie samochodu.
Policjanci odkryli świetnie zorganizowaną "dziuplę", gdzie w kilka godzin rozbierano samochody na części, a następnie dystrybuowano je dalej. Cały teren był objęty monitoringiem i odgrodzony blaszanym płotem na dwa metry. Na terenie znajdowały się tajne pomieszczenia i przejścia pomiędzy budynkami.
Kolejny skradziony samochód – BMW X7 – zlokalizowano w jednym z garaży podziemnych w Kownie.
BMW zlokalizowaliśmy w jednym z kilkuset garaży znajdujących się na dwóch poziomach – 0 i -1. Złodzieje ukryli pojazd w pomieszczeniu pod ziemią, licząc, że warstwa żelbetonu uniemożliwi jego namierzenie. Tak się jednak nie stało. Po otwarciu garażu przez litewskich mundurowych okazało się, że w środku stało nienaruszone X7. Po zakończeniu policyjnych procedur samochód wróci do prawowitego właściciela
- dodają przedstawiciele firmy Gannet Guard System. Ich zdaniem Litwini specjalizują się w przygotowywaniu takich "dziupli". Podczas jednej z akcji poszukiwawczych ujawniono, że na terenie posesji znajdowały się pomieszczenia do demontażu, a także pokoje socjalne i wypoczynkowe dla złodziei.
Skradzione samochody wjeżdżały na teren jednej posesji, a po jakimś czasie w częściach wyjeżdżały z zupełnie innego obiektu. Pomiędzy dwoma budynkami znajdowało się tajne przejście.