Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorkowy wieczór (18 października) na ulicy Tatrzańskiej w Łodzi. Jak wynika z ustaleń policji, 30-letni kierowca karetki pogotowia marki Renault jechał na sygnale w kierunku ulicy Przybyszewskiego.
Więcej informacji z polskich dróg znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na przejściu dla pieszych doszło do potrącenia 84-letniej kobiety, która weszła z prawej strony, ale nie była dobrze widoczna, ponieważ wyłoniła się zza stojącego autobusu MPK. Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej udzielonej przez załogę karetki biorącej udział w wypadku, kobieta zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.
Funkcjonariusze policji dokonali oględzin miejsca zdarzenia, a także zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków. Oprócz tego dysponują nagraniami z kamer zamontowanych w karetce i autobusie. Sprawcę tragicznego wypadku poddano badaniu alkomatem, który wykazał, że był trzeźwy. Gdy doszło do wypadku karetka jechała z pomocą do rocznego dziecka, które miało wysoką gorączkę.
Okoliczności tego zdarzenia pod nadzorem prokuratora wyjaśniają funkcjonariusze z Wydziału Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym Komendy Miejskiej Policji w Łodzi
- poinformowała Katarzyna Zdanowska z łódzkiej policji. Policjanci apelują do kierowców i pozostałych uczestników ruchu z przypomnieniem, że jesienne dni są coraz krótsze, a warunki atmosferyczne coraz trudniejsze. Dlatego warto zachować ostrożność na drodze i stosować zasadę ograniczonego zaufania.