Hyundai Grandeur siódmej generacji zaskakuje wyglądem. Flagowa limuzyna z Korei jest dostępna na rynku od 1986 roku, ale nigdy oficjalnie nie byłą oferowana na naszym rynku. Luksusowy sedan był przez chwilę dostępny w Europie, ale jego odbiorcy znajdują się raczej w Azji, na Bliskim Wschodzie i wybranych rynkach Ameryki.
Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Dlatego na początek zła wiadomość – raczej nie powinniśmy się spodziewać tego modelu w polskich salonach tuż obok modeli i20 i IONIQ 5. Mierzący prawie pięć metrów (a dokładnie 4990 mm) pojazd nawiązuje wyglądem do projektów prezentowanych w latach 80., ale w doskonały sposób miesza je z teraźniejszością.
Proste kształty i duże połacie płaskich powierzchni połączonych z ostrymi przetłoczeniami łączą się w jedną całość. Wisienką na torcie są przednie i tylne reflektory zaprojektowane w minimalistycznym stylu. Nie zabrakło też popisowych rozwiązań, takich jak automatycznie wysuwające się klamki. W tym całym szaleństwie styliści przemycili kilka smaczków znanych z pierwszej generacji modelu. Pierwszym akcentem jest trójkątna szyba za słupkiem C, a drugim ozdobna listwa otaczająca pojazd.
Wnętrze doskonale koresponduje z nadwoziem. W oczy rzucają się duże fotele i obszerna tylna kanapa obszyte ekologiczną skórą. W kabinie pomieści się pięciu pasażerów. Kierowca jest otoczony dużymi cyfrowymi wyświetlaczami, które umieszczono w miejscu deski rozdzielczej i na kokpicie. Materiały okalające wnętrze są utrzymane w stonowanych, jasnych kolorach. Uwagę przykuwa panoramiczny dach wpuszczający sporo światła do kabiny.
Hyundai postanowił utrzymać w tajemnicy więcej szczegółów technicznych na temat nowego samochodu. Napęd i osiągi pozostają tajemnicą inżynierów, ale dobra wiadomość jest taka, że już za kilka tygodni poznamy więcej szczegółów. W międzyczasie można zapoznać się z galerią zdjęć nowego modelu.