UE naciska na zmiany w przepisach: 30 km/h w mieście i 120 km/h na autostradzie

Jak ograniczyć skutki wypadków drogowych, a do tego zmniejszyć uzależnienie krajów należących do Unii Europejskiej od rosyjskiej ropy? Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETSC) przekazała kilka "złotych" rad. Jedną z nich jest drastyczne ograniczenie dopuszczalnej prędkości na drogach.

Wojna w Ukrainie mocno uwydatniła problem uzależnienia europejskich krajów i gospodarek od rosyjskich surowców. Komisja Europejska w maju tego roku wystosowała szereg rekomendacji dotyczącej ograniczenia zużycia energii. Co ciekawe, nie sprowadzały się jedynie go redukcji zapotrzebowania na gaz ziemny i energię eklektyczną.

Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Komisja Europejska zaproponowała zmniejszenie limitów prędkości na europejskich drogach. Wtedy do akcji przyłączyła się Europejska Rada Transportu (ETSC) ze swoimi postulatami. W opinii ekspertów należących do tej organizacji, poszczególne kraje powinny wprowadzić następujące ograniczenia prędkości:

  • 30 km/h w obszarze zabudowanym,
  • 80 km/h poza obszarem zabudowanym,
  • 120 km/h na autostradach.

Warto przypomnieć, że jeszcze w marcu członkowie ETSC rekomendowali, żeby zmniejszyć limit prędkości na autostradach do 100 km/h. W ich mniemaniu zmiana miała zauważalnie zmniejszyć średnie zużycie paliwa.

Zobacz wideo

Zalecenia Komisji Europejskiej nie są formalnymi wytycznymi, które powinny zostać wdrożone przez kraje członkowskie. Unijni urzędnicy sprawdzają, czy rekomendacje mają jakiekolwiek odzwierciedlenie w krajach członkowskich UE. W tym celu wystosowano zapytania do 27 krajów, a konkretnie do ministrów zajmujących się transportem.

W wielu krajach takich jak Dania, Holandia, Szwecja czy Hiszpania w ostatnich latach zastosowano dodatkowe ograniczenia prędkości, które obowiązują np. w określonych godzinach lub zmniejszono prędkość maksymalną na wyznaczonych obszarach lub rodzajach dróg.

Jednak większość krajów w UE pracuje nad rozwiązaniami. Stanowczy głos w tej debacie zabrały Niemcy, które opowiedziały się przeciwko sugestiom Komisji Europejskiej. Jako jeden z argumentów wykorzystano fakt, że na wielu odcinkach niemieckich autostrad nie obowiązują ograniczenia prędkości, a tymczasem należą one do jednych z najbezpieczniejszych dróg na świecie.

Polskie Ministerstwo Infrastruktury nie przejęło się zbytnio rekomendacjami ze strony Komisji Europejskiej. ETSC podkreśliło, że Polska jest w gronie 16 europejskich krajów, które do 10 października 2022 r. nie udzieliły żadnej odpowiedzi w tej sprawie. W tym gronie znalazły się następujące państwa:

  • Austria,
  • Belgia,
  • Chorwacja,
  • Cypr,
  • Czechy,
  • Finlandia,
  • Francja,
  • Węgry,
  • Irlandia,
  • Włochy,
  • Litwa,
  • Malta,
  • Portugalia,
  • Rumunia,
  • Słowacja.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.