Nadchodzą podwyżki składek OC? Mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu procent

Koszty ubezpieczeń OC samochodu mogą niedługo pójść do góry. Zdaniem eksperta, z którym rozmawiał portal money.pl, mowa o nawet kilkudziesięciu procentach podwyżki w przyszłym roku. 1 listopada wchodzą natomiast nowe rekomendacje KNF w sprawie likwidacji szkód drogowych.

Ostatnie miesiące na rynku ubezpieczeń OC przynosiły raczej dobre informacje dla kierowców. Średnia cena obowiązkowego ubezpieczenia samochodu powoli malała i wynosi obecnie ok. 500 zł rocznie. Okazuje się jednak, że sytuacja może się niedługo odwrócić, a kierowcy za OC zapłacą znacznie więcej.

Nadejdą podwyżki OC? Nawet kilkadziesiąt procent

O tym, że jest taka możliwość mówi się już od pewnego czasu, bo za miesiąc, dokładnie 1 listopada w życie ma w życie wejść zestaw rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego, które sprawią, że towarzystwa ubezpieczeniowe zaczną zwiększać wysokość składek.

Jedną z najważniejszych rekomendacji KNF jest to, że firma ubezpieczeniowa powinna ustalać świadczenie odszkodowawcze w takiej wysokości, żeby przywrócić samochód do stanu sprzed szkody. Dziś wycena szkody często zupełnie nie przystaje do kosztów, jakie musi (lub musiałby) ponieść właściciel auta, aby faktycznie przywrócić je do pierwotnego stanu.

Poza tym w Polsce panuje obecnie gigantyczna, najwyższa w tym wieku inflacja, a z powodu zerwanych podczas pandemii łańcuchów dostaw warsztaty wciąż borykają się z dostępnością wielu części. Ich niedobór również zwiększa ostateczne koszty likwidacji szkód.

Zobacz wideo [MATERIAŁ PROMOCYJNY] Jaki jest nowy Renault Megane E-Tech?

Rynkowy ekspert Marcin Broda, analityk firmy Ogma przyznał w rozmowie z money.pl, że faktycznie możemy spodziewać się znacznych podwyżek cen obowiązkowych ubezpieczeń OC. Jak stwierdził, powinny wynieść one 20-25 proc., choć nie można wykluczyć znacznie większych, 40 lub 50-procentowych. "Od czterech lat ceny polis są zamrożone. Gdy przyjdzie odwilż, to towarzystwa mogą przeholować" - powiedział ekspert portalowi.

Nieco bardziej ostrożną prognozę przedstawiła cytowana przez money.pl Anna Włodarczyk-Moczkowska, prezeska Wienera, która spodziewa się kilkunastoprocentowych wzrostów cen.

Kiedy kierowcy mogą spodziewać się wzrostów? Zdaniem Marcina Brody raczej nie w listopadzie, czyli zaraz po wejściu w życie rekomendacji KNF, bo w ostatnich miesiącach roku zazwyczaj mamy do czynienia z dużymi promocjami. Ceny najpewniej wystrzelą jednak wraz z nowym rokiem.

Więcej o rosnących cenach przeczytacie na Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.