Kulminacja drogowej patologii. Wakacyjna rozrywka polskich kierowców [WIDEO]

Co roku w czasie wakacji na naszych drogach rozgrywają się dantejskie sceny. Tym razem zostały uwiecznione przez przemysłowe kamery GDDKiA. Urzędnicy są przerażeni i umieścili wideo ku przestrodze. Co wydarzyło się w Wicimicach?

Sytuacja z filmu wydarzyła się 1 sierpnia 2022 na węźle Wicimice drogi ekspresowej S6 prowadzącej z Goleniowa do Kołobrzegu (albo odwrotnie). Jeżdżą tamtędy również kierowcy z i do Szczecina oraz Koszalina. Wzdłuż wybrzeża leżą popularne miejscowości uzdrowiskowe.

Więcej o zasadach BRD możesz przeczytać na stronie głównej Gazeta.pl

Nic dziwnego, że w czasie wakacji na tej drodze panuje olbrzymi ruch i dochodzi do wypadków. Jednak to, co robią kierowcy, którzy na nie trafiają, przechodzi wszelkie pojęcie. Film został umieszczony na kanale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad 5 sierpnia, ale warto było poczekać kilka dni, żeby ujrzeć komentarze, które się pod nim pojawiły. Są jeszcze gorsze niż zachowanie kierowców na filmie, bo znaczą, że zdaniem Polaków w takiej patologii drogowej nie ma nic groźnego. Zresztą przeczytajcie i oceńcie sami.

Co się wydarzyło na drodze ekspresowej S6? Kierowcy, którzy utknęli w zatorze spowodowanym wypadkiem, utworzyli w miarę prawidłowo korytarz życia, ale potem było coraz gorzej.

Ci, którzy stali w korku, wysiedli z aut i zaczęli przechadzać się po autostradzie. Inni, którzy dopiero do niego dotarli, ignorując informacje wyświetlane na tablicach VMS przed węzłem Wicimice, byli ogromnie zdziwieni.

Zamiast zachować się możliwie bezpiecznie, rozpoczęli masowe cofanie na drodze ekspresowej, co jest zabronione i bardzo niebezpieczne. Wystarczy wyobrazić sobie rozpędzoną ciężarówkę, której kierowca się zagapił...

To nie koniec. Sprytni Polacy zjeżdżali z drogi szybkiego ruchu, częstokroć robiąc to pod prąd albo cofając na łącznicy. Większość zachowywała się karygodnie, w ogóle nie zdając sobie sprawy, na jak duże niebezpieczeństwo się narażają. Ale nie to jest najgorsze.

 

Komentarze pod filmem wskazują na niezrozumienie zasad bezpieczeństwa

Większość komentujących film GDDKiA na YouTube uważa, że kierowcy nie robią nic złego ani groźnego. Na ich miejscu zrobiliby to samo. Winą za wypadek i zator obarczają służby drogowe i policję, która zatrzymała ruch na drodze ekspresowej. Nie zdają sobie sprawy, że decydują o tym względy bezpieczeństwa i w prawie każdym kraju Europy służby postąpiłyby tak samo.

Ruch na węźle Wicimice został zatrzymany, bo policja czekała na lądowanie śmigłowca i wymagało tego bezpieczeństwo akcji ratunkowej. Gdyby blokada trwała dłużej, policja zorganizowałaby objazd. Poza tym ci kierowcy, którzy korzystali z Google Maps albo uważali na komunikaty, ominęli korek, zjeżdżając zgodnie z przepisami przed miejscem wypadku.

Co powinni zrobić kierowcy, którzy utknęli w korku? Zachować spokój, wykonywać polecenia służb kierujących ruchem i nie opuszczać pojazdów, chyba że byłoby to konieczne ze względów bezpieczeństwa. Wówczas powinni jak najszybciej zejść z jezdni i schować się za barierkami w bezpiecznej odległości.

GDDKiA poinformowała, że nagrania z widocznymi numerami rejestracyjnymi samochodów, których kierowcy złamali przepisy, zostały przekazane policji. Pamiętajcie o tym, kiedy następnym razem przyjdzie wam do głowy cofanie na drodze szybkiego ruchu i jazda pod prąd.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.