Bugatti Atlantic. Tylko trzy egzemplarze warte po 40 mln dolarów

Atlantic był niczym innym jak modyfikacją Bugatti 57 (produkcja w latach 1934 -1940 wyniosła 710 licznych odmian modelowych). Jednakże nawet dzisiaj, patrząc na ten model mamy ciarki na plecach. Tym bardziej, że powstały tylko cztery modele.

Atlantic to dwuosobowe coupe z długą maską, wystającymi reflektorami i majestatycznymi błotnikami. Przednia partia jest więc klasyką tamtych lat. Natomiast wszystko to, co znajduje się bezpośrednio za maską to prawdziwa stylistyczna ekstrawagancja. Nietypowa linia drzwi i bocznych szyb, mocno pochylona przednia szyba, a wreszcie tył z charakterystyczną płetwą i masywne, wystające błotniki tylne to futurystyczna wizja nie tylko w latach trzydziestych, ale nawet obecnie.

Więcej artykułów o historii motoryzacji znajdziesz na stronie głównej gazety.pl

Zobacz wideo Bugatti Chiron Pur Sport na oficjalnym filmie

Zaczęło się od Aerolithe...

Wszystko zaczęło się od modelu Aerolite, prototypu w którym zastosowano magnezowe nadwozie. To pojedynczy egzemplarz/prototyp z roku 1934, który zaprezentowano w Paryżu w roku 1935.

Jean Bugatti zaprojektował bardzo niskie nadwozie coupé z drzwiami sięgającymi daleko w dach i ostro nachyloną linią okien. Karoseria kończy się lekko „garbatym odwłokiem", w którym pod osłoną, jest schowane koło zapasowe. Ponadto Jean Bugatti powstrzymał się od użycia jednego ze swoich stylowych i bardzo efektownych dwukolorowych lakierów. Aerolithe, zredukowany do czystych linii, wygląda jakby był zrobiony z jednego kawałka, metalu bez lakieru.

Najbardziej uderzającą cechą tej wersji jest jednak grzebień, który przebiega centralnie przez cały pojazd. Nawet przednie i tylne szyby są podzielone na dwie części, a ta przepołowiona konstrukcja jest powtórzona na błotnikach. Powód tego ma charakter wyłącznie techniczny, gdyż Jean Bugatti użył do budowy karoserii stopu magnezowo-aluminiowego, stosowanego głównie w budowie samolotów. Stop ten ma niską temperaturę zapłonu, dlatego Jean Bugatti kazał nitować części karoserii, zamiast je spawać

Rewelacją techniczną był też silnik. Zmodernizowano jednostkę Bugatti Type 57, czyli układ 8R, jeden gaźnik, dwa zawory na cylinder i system 2 wałków rozrządu DOHC. Klasyczna jednostka rozwijała moc 175 KM. Dla sportowego modelu było to za mało (tak przynajmniej twierdził producent) i... zastosowano turbodoładowanie. Dzięki temu moc w modelu Aerolithe wzrosła do 210 KM.

Moc w połączeniu z niewielką masą zapewniały prędkość maksymalną wynoszącą 190 km/h. Był to w swoich czasach najszybszy samochód dopuszczony do ruchu ulicznego.

Po prezentacji samochodu w Paryżu wyprodukowano tylko cztery modele, które trafiły na rynek. Różnicą w stosunku do Aerolithe było jednak to, że zrezygnowano ze stopu magnezu.

Pierwszy model...

Pierwszy Atlantic, o numerze karoserii 57374, został dostarczony 2 września 1936 roku. Był to jednak pojazd z klasycznym silnikiem, czyli bez kompresora. Pojazd został pomalowany na szaro-niebieski srebrny kolor i otrzymał wnętrze z niebieskiej skóry. Klientem był londyński bankier Victor baron Rothschild. W roku 1939 zmodernizował on sprężarkę do silnika, ale po awarii silnika pojazd pozostawał w garażu.

Po kilku zmianach właścicieli, w roku 1971, model ten zakupił Peter Williams, który kupił go na aukcji Sotheby's w Los Angeles za 59 000 dolarów. Williamson był kolekcjonerem i prezesem American Bugatti Club.

Samochód był później znany w prasie jako Williamson-Bugatti . Został odrestaurowany i zdobył nagrodę Best of Show na Pebble Beach Concours d'Elegance w 2003 roku .

Po śmierci Williamsona spadkobiercy sprzedali pojazd, który jest obecnie wystawiony w Mullin Automotive Museum w Oxnard w Kalifornii.

Bugatti 57SC Atlantic ReplicaBugatti 57SC Atlantic Replica fot. Triple-green na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0, źródło: Wikimedia Commons: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bugatti_57SC_Atlantic_Replica_(37548017831).jpg

Drugi model...

Atlantic o numerze podwozia 57453, był drugim z czterech modeli . On również został ukończony we wrześniu 1936 roku.

Bugatti początkowo zatrzymywał pojazd i używał go do zdjęć w broszurach firmowych. Pokazano go także na wystawach samochodowych w Lyonie (1936) i Nicei (1937).

Potem... jego trop ginie. Pojazd mógł zostać sprzedany firmie William Grover-Williams (1903-1945). Grover był wysokiej rangi urzędnikiem francuskiego rządu podczas II wojny światowej. W sierpniu 1943 został aresztowany przez gestapo i stracony w 1945 roku. Nie jest jasne, czy w tym czasie był jeszcze w posiadaniu modelu Atlantic, ale wiele wskazuje na to, że pojazd został złomowany przed wybuchem wojny.

Retromobile 2012 - Bugatti type 57SC AtlanticRetromobile 2012 - Bugatti type 57SC Atlantic fot. Thesupermat na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported, źródło: Wikimedia Commons: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Paris_-_Retromobile_2012_-_Bugatti_type_57SC_Atlantic_-_1936_-_006.jpg

Trzeci Atlantic - Nr podwozia 57473

Ten Atlantic został dostarczony w październiku 1936 roku. Klientem był Jacques Holzschuh z Paryża. Pierwotnie pomalowany na szaro pojazd i tą wersją Holzschuhs zdobyli nagrodę honorową na Concours d'Elegance w Juan-les-Pins w roku 1937.

Kolejnym właścicielem został René Chatard, wczesny kolekcjoner Bugatti. W roku 1955 doszło do poważnego wypadku na przejeździe kolejowym. Chatard i jego towarzysz zginęli, a wspomniany samochód został całkowicie zniszczony.

W tym stanie pozostał do roku 1965 roku, gdy kupił go kolekcjoner Paul-Andre Berson i rozpoczął wymagającą renowację. Pojazd został częściowo odtworzony na oryginalnym podwoziu, ale silnika nie udało się odbudować. Samochód należał wówczas do Nicolasa Seydoux, który sprzedał go w 2004 roku.

Kolejny właściciel zorganizował kolejną renowację. Dzięki wielu nowo wyprodukowanym częściom, ukończony Atlantic w roku 2010 mógł wziąć udział Pebble Beach Concours d'Elegance. Niestety był tylko pokazywany, ale nie oceniany.

Czwarty model - Podwozie nr 57591

Bugatti Type 57 SC Atlantic, nr podwozia 57591, to ostatni z czterech zbudowanych modeli, który wyjechał z fabryki w roku 1938.

Był to ostatni z czterech modeli Atlantic zbudowanych fabrycznie i jedyny wyprodukowany po 1936 roku. Linie stylistyczne tego pojazdu, ukończonego w maju 1938, są zgodne ze specyfikacjami Jeana Bugattiego, ale różnią się wieloma szczegółami od innych modeli.

Krokiem ku przeszłości, były np. zewnętrzne reflektory zamiast zintegrowanych z błotnikiem. Sporo starszych modeli Typu 57 było bowiem już wyposażanych w te wbudowane reflektory.

Ten pojazd był przez 30 lat w posiadaniu pierwszego nabywcy. Potem stał się częścią kolekcji samochodów Ralpha Laurena.

Renowacja została ukończona w 1990 roku i pojazd natychmiast zdobył nagrodę Best of Show na Pebble Beach Concours d'Elegance.

Na marginesie warto dodać, że kolekcja aut Ralph'a Lauren'a, światowej sławy projektanta mody i stylisty, to m.in.:Ferrari 250 GTO - 1962, Mercedes SSK - 1930, Porsche 997, Bugatti Veyron, Mc Laren F1 - 1996, Mercedes Gullwing, czy Blower Bentley -1929.

Najdroższy samochód używany...

Legenda Bugatti Atlanitc, utrwalana przez istnienie 3 modeli, awangardową stylistykę, czy klątwę ciążącą nad nimi, od roku 2010 ma nowy rozdział.

W maju 2010 anonimowy nabywca zapłacił za pojazd ponad 30 000 000 dolarów (niektóre źródła podają, że prawie 40 mln), co uczyniło to Bugatti najdroższym, używanym samochodem świata.

My możemy tylko o takim samochodzie i takich kwotach pomarzyć...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.