Koncern Stellantis przyznał się do oszustwa ze spalinami. Zapłaci 300 mln dolarów kary

Agencja Reuters donosi, że koncern Stellantis przyznał się do popełnienia przestępstwa. Producent samochodów zapłaci 300 mln dolarów kary w ramach ugody w sprawie nielegalnego ukrywania prawdziwej ilości zanieczyszczeń wytwarzanych przez samochody z silnikami Diesla.

To byłby koniec trwającego od lat dochodzenia prowadzonego prze amerykański Departament Sprawiedliwości w sprawie oszustw koncernu Stellantis polegających na omijaniu wymogów dotyczących norm emisji spalin.

Więcej informacji na temat koncernów motoryzacyjnych znajdziesz na stronie Gazeta.pl 

Sprawa dotyczy samochodów produkowanych przez koncern FCA, jeszcze przed wielką fuzją. Dotyczy ponad 100 tys. egzemplarzy pickupów marki RAM oraz SUV-ów marki Jeep sprzedawanych na terenie USA. Ugoda i szczegóły w tej sprawie zostaną podane do wiadomości publicznej już w przyszłym tygodniu. Niedługo później firma oficjalnie przyzna się do winy podczas przesłuchania.

Jeden z menedżerów wyższego szczebla usłyszał zarzuty karne, a w ubiegłym roku ujawniono zarzuty wobec dwóch kolejnych pracowników koncernu. Wszystkie sprawy mają związek z domniemanym oszustwem dotyczącym spalin.

Zobacz wideo

Departament Sprawiedliwości USA oraz Komisja Papierów Wartościowych i Giełd prowadzą dochodzenie w sprawie oszustw dotyczących emisji od trzech lat. Wtedy Stellantis wycofał z rynku prawie milion pojazdów, które nie spełniały amerykańskich norm emisji spalin.

Stellantis zawiera ugodę siedem lat po tym, jak ujawniono skandal związany z Volkswagenem, zwanym aferą Dieselgate. Niemiecki koncern stosował rozwiązania oszukujące testy spalin w kilkunastu milionach samochodów, które emitowały znacznie więcej szkodliwych substancji niż oficjalnie podawano.

Koncern Volkswagen zapłacił w sumie aż 4,3 miliarda dolarów kar w 2017 roku. Trzy lata temu koncern FCA zgodził się zapłacić 800 mln dolarów po zawarciu ugody z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości, Agencją Ochrony Środowiska, stanem Kalifornia oraz innymi stronami w procesie przeciwko producentowi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.