Łada cofa się w rozwoju o ponad dwie dekady. To efekt sankcji gospodarczych

Rosyjska branża motoryzacyjna szuka rozwiązania, które pozwoli jej funkcjonować bez zachodniego kapitału i technologii. Największy producent samochodów przygotowuje wielki plan awaryjny. Dlatego Łada cofnie się w czasie do standardów obowiązujących w epoce normy emisji Euro 2.

Rosyjskie media podają, że tamtejsze Ministerstwo Przemysłu i Handlu pracuje w pośpiechu nad złagodzeniem przepisów dotyczących emisji spalin i obowiązkowego wyposażenia w samochodach. Wszystko po to, aby „rosyjska duma motoryzacji" mogła przetrwać bez zastrzyku finansowego i technologii z zachodu, które wraz z nadejściem sankcji gospodarczych zostały definitywnie odcięte.

Więcej informacji motoryzacyjnych z Rosji znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Kilka modeli produkowanych przez Ładę przejdzie gruntowny „facelifting". Na liście są takie modele, jak Niva Legend, Niva Travel, Vesta czy Granta. Chodzi głównie o samochody, które były produkowane jeszcze zanim nastała epoka współpracy z koncernem Renault. Udział części pochodzących z importu w rosyjskiej marce jest szacowany na około 20 procent.

Pierwszym modelem, który zostanie zmieniony jest Łada Granta. Samochód jest produkowany w trzech fabrykach: Togliatti, Iżewsku i Argunie. Model jest następcą Kaliny, która zastąpiła zasłużoną Samarę. Wersja przygotowana na rok modelowy 2022 będzie pozbawiona takich udogodnień, jak ABS, ESP, poduszki powietrzne oraz system ostrzegania o wypadku oparty na technologii GLONASS.

Zobacz wideo

Od jakiegoś czasu w Rosji obowiązywały przepisy, które wymagały instalacji w samochodach systemu automatycznego powiadamiania o wypadku drogowym. W Europie technologia działała w oparciu o GPS, natomiast w Rosji wykorzystywano do tego satelity GLONASS.

Z silników znikną nowoczesne układy wtryskowe, a także różne czujniki, które zmniejszały poziom emisji szkodliwych substancji w spalinach. Brak takich rozwiązań zmniejszy koszty i ułatwi produkcję. Dzięki temu Łada będzie niezależna od zachodnich dostawców. Ma to jednak swój koszt - samochody będą spełniać normy emisji spalin na poziomie Euro 2. Rosyjski producent wraca do końcówki lat 90., czyli czasów, gdy Unia Europejska wprowadzała taką normę.

Przyszłość Łady stoi przed ostrym zakrętem. Marka została odratowana przez inwestycję francuskiego koncernu Renault w 2014 roku, co w 2017 roku pozwoliło zacofanej i zadłużonej Ładzie dołączyć do nowoczesnej Grupy Renault. Zachodnie pieniądze i technologie pozwoliły producentowi podnieść się i zmodernizować fabryki.

Ostatnie tygodnie pokazały, że większościowy udziałowiec z Francji raczej nie pomoże w najbliższej przyszłości. Dlatego firma idzie śladem Kamaza i przestawia produkcję na technologię sprzed ćwierćwiecza.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.