Rosja zakazuje eksportu samochodów. Stellantis i Hyundai zawieszają działalność

Rosja walczy z zachodnimi sankcjami nakładając własne sankcje. na siebie.

Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl

Rosja została obarczona wieloma sankcjami z powodu agresji wojskowej na Ukrainie. Teraz Rosjanie odpowiedzieli własnymi sankcjami. Zakazują eksportu ponad 200 artykułów z ich kraju. Zakaz na razie obowiązywać będzie do końca roku.

Zobacz wideo Hyundai Ioniq 5 - testujemy auto nie z tego świata

Szczegółowa lista nie była od razu dostępna, ale państwowa agencja informacyjna TASS poinformowała, że ??lista obejmuje sprzęt techniczny, telekomunikacyjny i medyczny, a także pojazdy, maszyny rolnicze, lokomotywy i wagony kolejowe. Inne pozycje to turbiny, maszyny do obróbki metalu i kamienia, monitory, projektory, konsole i panele.

Sankcjami zostały objęte 48 krajów, które według Rosji „popełniły nieprzyjazne działania" wobec ich państwa.

Najwyraźniej sankcję przyniosły już skutek. Grupa Stellantis zatrzymała import i eksport pojazdów z i do Rosji. Firma prowadzi fabrykę w Kałudze i na początku tego roku rozpoczęła eksport Citroёna Jumpy, Peugeot Expert i Opla Vivaro do krajów Europy Zachodniej. Jest to cios dla producenta samochodów, ponieważ Reuters wcześniej informował, że Stellantis chciał przekształcić fabrykę w Kałudze w „centrum eksportowe dostarczające silniki i samochody do Europy, Ameryki Łacińskiej i Afryki Północnej".

Jednak to nie jedyne zmiany. Hyundai, razem z Kia, którzy mają zakłady produkcyjne w Rosji również zawiesili swoją działalność. Koncern jest zaniepokojony sytuacją na Ukrainie. Ze względów problemów logistycznych i dostępu do komponentów firma zdecydowała się na ten moment wycofać z Rosji.

Rosyjscy urzędnicy zapowiedzieli, że zakłady wszystkich firm, które wycofają się z Rosji zostaną znacjonalizowane i w przyszłości będzie im trudno wrócić na tamtejszy rynek.

Więcej o: