Mróz i odpalanie samochodu. Czy powinno się najpierw przekręcić kluczyk do połowy?

Do Polski wróciły mroźne noce. Czy kierowca powinien rano zmienić swoje przyzwyczajenia, żeby nie uszkodzić nieumyślnie auta? Po mroźnej nocy na pewno powinniśmy zadbać o rozgrzaniu silnika i późniejszym mocniejszym wciskaniu gazu niż zwykle.

Starsi kierowcy na pewno pamiętają porady, by przed odpalaniem samochodu w mroźny poranek włączyć na dwie-trzy minuty światła, żeby pobudzić akumulator. Było to przydatne w akumulatorach starszego typu i rzeczywiście działało. Jednak już od dłuższego czasu nie musimy tak robić - nowe akumulatory są stale gotowe do działania. Nie oznacza to wcale, że podczas mrozów powinniśmy odpalać samochód od razu po wejściu do środka. Podczas mrozów po przekręceniu kluczyka warto odczekać kilka sekund, aby pompka paliwa napompowała dostatecznie układ paliwowy, a w silniku Diesla świece żarowe podgrzały się do odpowiedniej temperatury. Dopiero po chwili odpalamy silnik.

Do Polski wróciły mroźne noce, ale nie na długo. Aktualną prognozę pogody znajdziesz na stronie głównej gazety.pl

Zobacz wideo

Poczekajcie też przed ruszeniem. Auto powinno się lekko rozgrzać, zanim zaczniecie jechać. Postój z włączonym silnikiem dłuższy niż minuta jest prawnie zabroniony, ale nawet kilkadziesiąt sekund bardzo pomoże jednostce napędowej. Podczas jazdy warto też bardzo ostrożnie obchodzić się z gazem. Nierozgrzanego silnika nie powinno się wkręcać na wysokie obroty ani zmuszać do szybkiej jazdy. Jedna-dwie takie przejażdżki mu nie zaszkodzą, ale regularne złe traktowanie w przyszłości poskutkuje awariami. Dynamiczniej jedziemy, tylko kiedy silnik osiągnie odpowiednią temperaturę. W zimę oczywiście trwa to dłużej - patrzcie więc na wskaźnik temperatury.

A co jeśli kręcicie kluczykiem, a auto nie chce odpalić? Rozrusznik nie powinien się kręcić dłużej niż 10 sekund. Po kilku minutach możecie spróbować ponownie, ale większość mechaników twierdzi, że maksymalna liczba prób to pięć.

Odpalanie na holu? Nie w każdym przypadku

Metodą awaryjnego uruchamiania silnika, stosowaną bardzo chętnie przez starszych kierowców, jest holowanie bądź pchanie auta. W przypadku nowoczesnych samochodów, wyposażonych w kosztowny i skomplikowany osprzęt silnika, lepiej ich unikać. Koszty ewentualnych uszkodzeń mogą sięgać kilkunastu tysięcy zł.

Starannie przeprowadzone odpalanie na holu dla starszego pojazdu przebiegnie bezproblemowo. Musimy jednak pamiętać o kilku podstawowych kwestiach. Prędkość powinna oscylować wokół 25-30 km/h. Kierowca holowanego pojazdu wybiera trzeci bieg i delikatnie puszcza pedał sprzęgła. Jeśli w przeciągu kilkunastu sekund silnik nie podejmie samodzielnej pracy, należy przerwać próbę i ponowić ją po kilku minutach. Gwałtowne odpuszczanie sprzęgła może skończyć się przeskoczeniem rozrządu, doprowadzającego do zderzenia tłoków z zaworami. Remont starszej jednostki może przewyższyć wartość całego pojazdu.

Do awaryjnego uruchamiania podchodź z głową

Awaryjne uruchamianie jednostki napędowej w każdej sytuacji wiążę się z ryzykiem wystąpienia usterek samego silnika, układu elektrycznego lub przeniesienia siły napędowej. Szczególnie ostrożni powinni być użytkownicy nowoczesnych samochodów, wyposażonych w zaawansowany osprzęt i rozbudowaną elektronikę. Mechanicy zgodnie sugerują regularne kontrole kondycji kluczowych podzespołów, zwłaszcza przed nadejściem skrajnych warunków pogodowych.

Padł nam akumulator. Jak uruchomić samochód przy pomocy kabli rozruchowych?

Operację podpinania kabli rozruchowych należy zacząć od wpięcia się plusowym kablem w klemę akumulatora dawcy (czerwony kolor). Drugi koniec podpinamy do baterii biorcy. Pamiętajcie, żeby uważać, by w tym czasie któraś z końcówek nie zetknęła się z jakimś metalowym elementem. To dość niebezpieczna sytuacja. Podczas niewprawnego odpalania samochodu z kabli rozruchowych może dojść do zwarcia i w efekcie uszkodzenia jednego z układów elektrycznych. W nowoczesnych samochodach o to nietrudno, a koszty naprawy mogą sięgnąć kilku tysięcy złotych.

Kolejny krok dotyczy czarnego kabla. Jeden koniec należy wpiąć w minusową klemę sprawnego akumulatora (dawcy), a drugi do nielakierowanego elementu pod maską biorcy (krawędź blachy, głowica cylindrów). Ważne, by nie próbować łączyć czarnego przewodu z rozładowanym akumulatorem. W skrajnej sytuacji może pojawić się iskrzenie i w konsekwencji zapalenie gazów wydostających się z baterii.

Odpalanie samochodu z kabli. Uruchomienie silnika

Po prawidłowym podłączeniu kabli wyłączamy odbiorniki prądu (nagrzewnicę, radio, klimatyzację, ładowarkę do telefonu) w samochodzie dawcy i włączamy silnik. Jeśli akumulator nie został rozładowany do końca, po kilku sekundach powinno udać się uruchomić jednostkę napędową biorcy prądu. Jeżeli akumulator rozładowaliśmy do takiego stanu, że przed połączeniem z inną baterią nie był w stanie zakręcić rozrusznikiem, przed pierwszą próbą uruchomienia silnika, należy odczekać kilka minut.

Przy każdym przekręcaniu kluczyka w aucie biorcy warto w tym sprawnym podwyższyć obroty do około 1200-1500 obr./min, dzięki czemu alternator zacznie ładować baterię, co zminimalizuje ryzyko jego rozładowania. Rozrusznikiem należy kręcić nie dłużej, niż 10 sekund. Po kilku nieudanych próbach warto przerwać operację. Niesprawny akumulator może po prostu nie nadawać się do dalszej eksploatacji. W takiej sytuacji, pozostaje jedynie jego wyjęcie i podpięcie na kilkanaście godzin do prostownika. Jeżeli to nie przyniesie efektu, konieczne stanie się kupno nowej baterii.

Jak odłączyć kable rozruchowe?

Warto pamiętać, że odłączanie kabli rozruchowych następuje w odwrotnej kolejności, niż podczas ich podłączania. Wobec tego, najpierw należy wypiąć masę, następnie końcówkę z minusa akumulatora dawcy, potem plus biorcy i wreszcie czerwoną klemę sprawnej baterii.

Odpalanie samochodu z kabli rozruchowych. Nie gaś silnika od razu

Jeśli uda nam się odpalić samochód z kabli, to nie powinniśmy go od razu gasić. Akumulator będzie potrzebował czasu, żeby się naładować. Warto więc pomyśleć o wybraniu się na krótką przejażdżkę (około kilkunastu kilometrów). Nie zmieniajcie zbyt szybko biegów - akumulator naładuje się szybciej przy wyższych obrotach, zalecamy utrzymywać prędkość obrotową na poziomie dwa-trzy tysiące obrotów na minutę. Akumulatorowi będzie łatwiej się naładować, kiedy wyłączymy radio, podgrzewane fotele czy bardzo mocny nawiew.

****

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule:

Więcej o: