Więcej motoryzacyjnych poradników znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Zima, choć często piękna, potrafi przysporzyć kierowcom kłopotów. Samochód nie chce zapalić? Padł akumulator? Zamarzło paliwo? A może przymarzły drzwi i nie ma jak dostać się do środka? To niejedyne problemy, z którymi wiąże się użytkowanie auta w trakcie najchłodniejszych miesięcy w roku. Są jednak sprawdzone sposoby na to, by poradzić sobie z najmroźniejszą zimą.
O zamarzniętym paliwie pisaliśmy w poniższym artykule:
Oblodzone i oszronione szyby to pierwszy znak, że zima zostanie z nami na kilka miesięcy. To też chwila, w której wielu kierowców uświadamia sobie, że przez kolejne miesiące będą musieli wychodzić z domu kilka minut wcześniej, by na zimnym parkingu przygotowywać samochód do jazdy. Wybór skrobaczki nie powinien przysparzać trudności. Ważne, aby krawędzie przeznaczone do skrobania były idealnie gładkie i nie nosiły żadnych śladów uszkodzeń mechanicznych, ponieważ każda nierówność może spowodować dostanie się drobin brudu, którymi porysujemy szybę.
Przy skrobaniu szyb zawsze występuje ryzyko powstania niewielkich zarysowań, dlatego zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie odmrażacza, szczególnie w przypadku przedniej szyby samochodu. Co ciekawe, można do tego wykorzystać płyn do dezynfekcji rąk, który większość z nas stale nosi przy sobie.
Wystarczy spryskać szybę od góry do dołu odmrażaczem w sprayu, a następnie zgarnąć roztapiający się lód za pomocą skrobaczki lub szmatki. Oszczędzi nam to zbędnego skrobania szyby, a dodatkowo pomoże w przyszłości, bo naniesienie cienkiej warstwy odmrażacza utrudni powstawanie kolejnej warstwy lodu
– mówi Krzysztof Wyszyński z Wurth Polska.
Inną metodą radzenia sobie z szybami jest nagrzanie samochodu od środka. Jednak tutaj na przeszkodzie stoi Prawo o ruchu drogowym, które w art. 60 ust. 2 punkcie 3 zabrania pozostawiania włączonego silnika w trakcie postoju samochodu w obszarze zabudowanym. W tym wypadku musimy liczyć się z tym, że zostawienie samochodu na jałowym biegu w celu szybszego dogrzania przedniej szyby, może spotkać się z mandatem.
Kolejnym powszechnym problemem, z którym czasem stykają się kierowcy, są przymarznięte drzwi. Lód możemy ostrożnie próbować usunąć ręcznie z miejsc, do których mamy dostęp. Jednak starając się otworzyć drzwi, wystrzegajmy się szarpania ich na siłę. Grozi to zniszczeniem uszczelki lub klamki. Jeśli nie możemy dostać się do środka, powinniśmy sprawdzić pozostałe drzwi w pojeździe i wejść do samochodu z innej strony, a nawet bagażnikiem, by następnie włączyć ogrzewanie.
Niektórzy kierowcy próbują w takich sytuacjach korzystać z suszarki do włosów lub ciepłej wody. Ten drugi sposób nie ma jednak większego sensu. Nawet jeśli się uda otworzyć drzwi, to woda ponownie zamarznie i następnego dnia stworzy jeszcze większy problem. Skuteczniejszą alternatywą dla domowych metod jest wykorzystanie odmrażacza do szyb. Tylko uprzednio sprawdźmy, czy preparat nie zareaguje z gumą i lakierem pojazdu.
Tak jak w wielu przypadkach, tak i tu najlepsza jest profilaktyka. Uszczelki lepiej nasmarować odpowiednim środkiem jeszcze przed nadejściem mrozów. Taki preparat nie tylko zabezpiecza uszczelki przed przymarzaniem, ale przede wszystkim zapewnia niezbędną elastyczność oraz zwiększa ich trwałość. Takie produkty przedłużają żywotność gumowych elementów, a jednocześnie eliminują dźwięki skrzypienia i zgrzytania.
Nie tylko drzwi samochodu potrafią przymarznąć po długim postoju na mrozie. Czasem dotyka to również klapki wlewu paliwa. Wówczas jedynym naprawdę skutecznym rozwiązaniem jest ogrzanie auta. Najlepiej wstawić je do ogrzewanego garażu, ale w ostateczności wielu kierowców podgrzewa okolice klapki wlewu paliwa przy użyciu suszarki do włosów. Pomóc może też odmrażacz do szyb, ale jeśli lód zamarzł głębiej w mechanizmie otwierania klapki, taki specyfik nam zbytnio nie pomoże.
Samochody wyposażone w silniki Diesla są znacznie wrażliwsze na niskie temperatury od ich benzynowych odpowiedników. Chodzi tutaj o to, jak zachowuje się olej napędowy, który mętnieje i tężeje w ujemnych temperaturach. To właśnie dlatego stacje benzynowe w chłodniejszych miesiącach zmieniają paliwo na takie, przygotowane na zimowe warunki. Może się jednak darzyć, że temperatura będzie na tyle niska, że olej napędowy zmieni swoje właściwości i uniemożliwi jazdę samochodem.
Problemów z silnikiem Diesla najłatwiej sobie oszczędzić przez systematyczną profilaktykę. Dolewając do baku środek poprawiający właściwości eksploatacyjne oleju napędowego, spowodujemy obniżenie temperatury krzepnięcia. Niestety jeśli już dopuściliśmy do wytrącenia parafiny, to dodatek do paliwa nie przywróci pierwotnego stanu. Sam środek poprawia zdolność filtracji oleju napędowego oraz przeciwdziała zatkaniu się filtra i przewodu paliwowego. Przed zastosowaniem specyfiku warto przeczytać informację załączoną przez producenta, by poznać dokładne właściwości środka oraz proporcje, w jakich powinien być dolewany do paliwa
– tłumaczy Krzysztof Wyszyński z Wurth Polska.
Jedną z częstszych zimowych przypadłości samochodowych jest brak możliwości uruchomienia silnika po dłuższym postoju. To najczęściej wina akumulatora. Jeśli tak się stanie, kierowca ma dwie możliwości:
Na pierwszą z opcji nie zawsze mamy czas, ponieważ taki sposób zajmie ładnych kilkanaście godzin. Zdecydowanie częściej kierowcy "pożyczają" prąd z innego auta. Jak to zrobić?
Operację podpinania kabli rozruchowych należy zacząć od wpięcia się plusowym kablem (czerwony kolor) w klemę akumulatora "dawcy". Drugi koniec wędruje do baterii "biorcy". Warto uważać, by w tym czasie któraś z końcówek nie zetknęła się z jakimś metalowym elementem. Może to doprowadzić do zwarcia i w efekcie uszkodzenia jednego z układów elektrycznych. W nowoczesnych samochodach o to nietrudno, a koszty naprawy mogą sięgnąć kilku tysięcy złotych.
Kolejny krok dotyczy czarnego kabla, minusa. Jeden koniec należy wpiąć w minusową klemę sprawnego akumulatora ("dawcy"), a drugi do nielakierowanego elementu pod maską "biorcy" (np. krawędź blachy, głowica cylindrów). Ważne, by nie próbować łączyć czarnego przewodu z rozładowanym akumulatorem. W skrajnej sytuacji może pojawić się iskrzenie i w konsekwencji zapalenie gazów wydostających się z baterii.
Po prawidłowym podłączeniu kabli wyłączamy odbiorniki prądu (nagrzewnicę, radio, klimatyzację itp.) w samochodzie "dawcy" i włączamy silnik. Jeśli akumulator nie został rozładowany do końca, po kilku chwilach powinno udać się uruchomić jednostkę napędową "biorcy" prądu. Jeżeli akumulator rozładowaliśmy do takiego stanu, że przed połączeniem z inną baterią nie był w stanie zakręcić rozrusznikiem, przed pierwszą próbą uruchomienia silnika, należy odczekać kilka minut.
Więcej o odpalaniu samochodu z kabli pisaliśmy w tym artykule:
Tapicerka wymaga konserwacji niezależnie od pory roku. Tym bardziej w przypadku, gdy jest skórzana. Zimą na ten materiał negatywnie oddziałuje suche powietrze oraz niska temperatura, dlatego warto zastosować środek do konserwacji skóry. Produkty taki nie powinien zawierać rozpuszczalników, a składać się z wosków i silikonów. Nałożenie takiego specyfiku pozwala zabezpieczyć elementy skórzane przed niszczeniem oraz przywrócić im blask i zapewnić połysk.
Zima nie jest łatwym okresem dla kierowców i ich samochodów, ale przy odpowiednim przygotowaniu powinniśmy uniknąć większości nieprzyjemnych niespodzianek.