Z ogólnopolskiego badania "Czy Polacy zmieniają opony" realizowanego przez agencję badawczą SW Research na zlecenie serwisu Oponeo.pl wynika, że ponad 83 proc. polskich kierowców zmienia opony sezonowo, czyli korzysta zarówno z letnich jak i zimowych. Ponad połowa badanych wskazuje, że ich opony letnie i zimowe mają 2-3 lata, ale tylko co czwarty kierowca wie, kiedy powinno się zacząć jeździć na zimówkach.
Z badania ,"Czy Polacy zmieniają opony" wynika, że aż 83,5 proc. polskich kierowców zmienia opony sezonowo z letnich na zimowe i z zimowych na letnie. Robi tak 82,3 proc. mężczyzn i 84,6 proc. kobiet, a także 81,1 proc. mieszkańców wsi i 82,2 proc. dużych miast (powyżej 500 tysięcy mieszkańców).
Osoby, które nie zmieniają opon najczęściej jeżdżą przez cały rok na oponach całorocznych (12,5 proc.), mniej na zimowych (1,7 proc.) czy letnich (0,5 proc.). Jednocześnie 1,8 proc. respondentów nie wie, jakie ma ogumienie w swoim samochodzie, ponieważ oponami w ich pojeździe zajmuje się za nich inna osoba. Aktualnie w Polsce nie ma obowiązku sezonowej wymiany opon. Nie oznacza to jednak, że nie należy czy nie warto tego robić. To kwestia bezpieczeństwa - sprawne opony znacznie skracają drogę hamowania, stabilizują tor jazdy, zmniejszają zużycie paliwa, ułatwiają prowadzenie, pokonywanie zakrętów i ogólne zwiększają bezpieczeństwo jazdy.
Optymalnie jest posiadać dwa komplety opon: na zimę i lato, ponieważ opony całoroczne zawsze będą kompromisem. Dlaczego? Trudno jest stworzyć ogumienie, które będzie idealnie zachowywało się zarówno przy temperaturze – 20°C jak i przy +30°C. Dlatego opony takie sprawdzą się głównie u tych kierowców, którzy jeżdżą na ogół w mieście, gdzie drogi nawet w zimie są dobrze utrzymane, oraz gdy robią oni małe przebiegi (5-6 tysięcy km rocznie)
– mówi Ernest Pujszo, dyrektor handlowy Oponeo.pl S.A.
Mimo braku obowiązku używania zimówek większość kierowców zmienia ogumienie przed okresem zimowym. Blisko jedna czwarta respondentów (24,8 proc.) wie, że powinno się to zrobić, gdy temperatura spadnie poniżej 7°C. Największa grupa badanych, bo 34,8 proc. wskazuje, że robi to co roku w tym samym miesiącu, 22,4 proc. kiedy średnia temperatura utrzymuje się poniżej 0 stopni, a 15,1 proc. gdy spadnie pierwszy śnieg.
W produkcji ogumienia zimowego stosuje się miękkie mieszanki gumy, które zapewniają lepsze prowadzenie na mokrej lub oblodzonej nawierzchni i przy niskich temperaturach, lepiej radzą sobie one z błotem pośniegowym i śniegiem. Wymiana opon na zimowe powinna nastąpić gdy temperatura średniodobowa spada poniżej 7°C. Poniżej tej temperatury mieszanka gumowa opon letnich zaczyna gwałtownie twardnieć, co powoduje, że tracą one swoje właściwości jezdne, nie zapewniając takich parametrów jakie założył ich producent, co wpływa na obniżenie bezpieczeństwa
– tłumaczy Ernest Pujszo.
Choć w Polsce nie ma przepisu nakazującego zmianę opon, w niektórych krajach spotkamy takie regulacje. Przykładowo w Austrii opony zimowe musimy mieć od 1 listopada aż do 15 kwietnia, jeśli na drodze panują zimowe warunki. Podobnie jest w Czechach - od 1 listopada do 31 marca obowiązuje tam nakaz korzystania zimowych z opon zimowych jeśli warunki są stricte zimowe, ale dopuszczalne są także opony całoroczne. O ile w Finlandii zimowe opony są obowiązkowym wyposażeniem od 1 grudnia do końca lutego (w Laponii dłużej - od połowy października do końca kwietnia), o tyle w Norwegii takiego nakazu dla samochodów osobowych nie ma. Jeśli jednak na drogach panują zimowe warunki, to auta z letnimi oponami muszą być wyposażone w łańcuchy lub kolce.
Większość badanych, bo aż 77,7 proc., zmienia opony w swoim samochodzie korzystając z pomocy specjalistów w warsztatach wulkanizacyjnych, robi tak 80,3 proc. kobiet i 74,9 proc. mężczyzn. Prawie co piąty (17,2 proc.) z respondentów robi to samodzielnie, a tylko 5,1 proc. różnie - raz tak, a raz tak. Ponad połowa polskich kierowców (56,3 proc.) zmieniając ogumienie w aucie wymienia całe koła (opony i felgi), a 42,4 proc. zmienia tylko opony, 1,4 proc. nie wie, ponieważ zajmuje się tym za nich inna osoba.
Okazuje się, że w kwestii wieku opon, z których korzystają polscy kierowcy wcale nie jest źle. Ponad połowa badanych zmieniających opony sezonowo deklaruje, że ich zimówki mają 2-3 lata (2 lata – 26,1 proc., 3 lata – 26,5 proc.), podobnie i w przypadku opon letnich: 2 lata – 30,1 proc. lub 3 lata – 28,5 proc. Rok i mniej wskazuje 12,7 proc. respondentów określając wiek swoich zimówek i 9,5 proc. odpowiada tak w kwestii ogumienia letniego. Na oponach zimowych mających 4 lata jeździ 15,8 proc. kierowców, ten sam wiek jeśli chodzi o letnie wskazuje 14,6 proc. z nich. Co 10 badany użytkuje opony zimowe i letnie mające 5 lat i więcej (zimowe 11,2 proc., letnie 10,4 proc.). Jednocześnie 7,7 proc. respondentów nie wie ile lat mają ich opony zimowe, a brak wiedzy o wieku opon letnich deklaruje 6,9 proc. badanych.
W Polsce dopuszcza się do ruchu drogowego opony o głębokości bieżnika minimum 1,6 milimetra, jednak producenci zalecają wymianę już przy 3-4 mm, szczególnie w przypadku modeli zimowych. Jednocześnie polskie prawo nie określa ani nie zabrania jeździć na oponie, która została wyprodukowana np. 6 czy 10 lat temu.
Każdy kierowca powinien wiedzieć, że opony samochodowe "starzeją się" każdego dnia. Wpływ ma na to nie tylko codzienna eksploatacja, która skutkuje ścieraniem i zużywaniem, ale również długotrwały postój auta, którego nie używamy. Gdy opony zamontowane są w takim nieużytkowanym samochodzie, to w czasie długotrwałego postoju ulegają odkształceniu. Opony starzeją się także dużo szybciej, gdy składowane są w sposób niezgodny z zasadami przechowywania ogumienia
– tłumaczy Ernest Pujszo.
Stopień zużycia opon zależy od wielu czynników - od indywidualnego stylu jazdy kierowcy, po warunki i rodzaj nawierzchni w jakich się je eksploatuje. Producenci w specyfikacjach przyjmują, że prawidłowo użytkowane ogumienie powinno wytrzymać przebieg między 50 a 80 tys. kilometrów.
Jeśli nasze przebiegi w miesiącach ciepłych są nie większe niż 15 tysięcy kilometrów, nowe letnie opony spokojnie powinny wystarczyć na pięć sezonów. Raczej nie powinno się przy takiej liczbie przejechanych kilometrów użytkować opon starszych niż 5 lat, ponieważ utraciły one już znaczną cześć swoich właściwości trakcyjnych i ich użytkowanie staje się bardziej niebezpieczne. Zwykle mieszanki stosowane w oponach zimowych cechują się mniejszą odpornością na ścieranie niż te wykorzystywane w oponach letnich. Dlatego też trwałość opon zimowych może być nawet o 15-30 proc. krótsza niż modeli letnich. Dystans ten może jeszcze bardziej skrócić się, jeśli będziemy je użytkować przy temperaturach wyższych niż 10°C
– dodał Ernest Pujszo.