Dlaczego latarnie świecą na pomarańczowo? Chodzi o spektrum i kelwiny

Wieczór, jedna z bocznych dróg w mieście i... pomarańczowe latarnie. Nie, nie chodzi o to, że ich żarówki zaraz się wypalą. O barwie światła decydują dwie inne rzeczy. Po pierwsze rodzaj źródła światła. Po drugie wskaźnik wyrażony w kelwinach.

Jadąc samochodem wieczorem nie odnosicie czasem wrażenia, że stare latarnie świecą na... pomarańczowo? To prawda. I bardzo łatwo wyjaśnić to, czemu wcześniej nikt nie zwracał na to uwagi. Bo jeszcze dwie dekady temu wszystkie źródła światła na drodze były pomarańczowe - te w latarniach i te w reflektorach samochodowych. Sytuację zaczęła zmieniać optyczna rewolucja najpierw w postaci ksenonów, a później świateł LED-owych. W ich przypadku barwa jest zdecydowanie bielsza. I to na ich tle stare latarnie zaczęły być zauważalnie pomarańczowe.

Zobacz wideo Ełk. 39-latka nie ustąpiła pierwszeństwa motocykliście. Doszło do kolizji

Kelwiny, czyli temperatura barwowa latarni

Tzw. temperatura barwowa zależy od wskaźnika określającego ilość kelwinów. Im więcej kelwinów ma dana żarówka, tym jej światło jest chłodniejsze i bielsze. Im mniej kelwinów ma lampa, tym bardziej żółte i ciepłe jest światło. I tak stare latarnie uliczne mają małą ilość kelwinów – oscylującą pewnie w granicy 2 lub 3 tys. Nowoczesne latarnie wyposażone w źródła LED-owe, oferują światło o barwie zbliżonej do dziennego. Mogą mieć nawet 6,5 tys. kelwinów, przy czym światło dzienne ma od 5,5 do 7 tys. kelwinów.

Czemu drogowcy odchodzą od technologii pomarańczowych lamp ulicznych? Powody są dwa. Po pierwsze LED-y są energooszczędne. Nie potrzebują tyle prądu do pracy co żarówki starego typu – a ma to potężne znaczenie w większych miastach. W końcu w takim Radomiu jest około 20 tysięcy ulicznych punktów świetlnych. Po drugie im wyższa wartość Kelwinów, tym bardziej poprawia się kontrast - jest prawie taki sam jak w ciągu dnia. To daje kierowcy możliwość szybszego zidentyfikowania obiektu napotkanego na drodze – np. pieszego zbliżającego się do pasów.

Kelwiny to kolor. A lumeny to...

W przypadku latarni ulicznych poza kelwinami ważny jest jeszcze jeden wskaźnik. Identycznie jak w przypadku oświetlenia domowego, ogromne znaczenie ma natężenie światła. Kiedyś moc żarówki określało się w watach. Po zmianie technologii na LED-ową pojawiło się pojęcie lumenów. Im więcej jest lumenów, tym jaśniejsza okazuje się żarówka i tym więcej oświetla. W przypadku latarni ulicznych źródła światła mają od 10 do nawet 18 tys. lumenów – dla porównania lampy stosowane w domowej łazience powinny mieć do 500 lumenów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.