Pułapka promili, czyli tłusty posiłek wrogiem kierowcy. Ile można wypić, żeby jechać?

Zasada jest prosta. Piłeś? Nie jedź. Nie tylko tego samego dnia. Również następnego rano, a jeśli już musisz, to sprawdź się alkomatem. Alkohol jest zdradliwy, a popularne metody mogą pomóc w walce z kacem, ale nie promilami we krwi.

Najważniejsza zasada. Piłeś? Nie jedź.

Zasada jest prosta: Piłeś? Nie jedź. Następnego dnia rano też. Nigdy nie rób wyjątków. Za kieliszek wódki i jedno piwo możesz trafić za kratki, bo po ich wypiciu w twoim organizmie będzie nieco ponad 0,5 promila alkoholu. Tak z pozoru niewielką dawkę twój organizm będzie spalał przez sześć godzin. Jeśli w takim stanie zatrzyma cię drogówka, potraktuje cię jak przestępcę - wynik powyżej 0,5 promila nie jest już wykroczeniem. Grozi za to 10 tys. zł grzywny i trzy lata więzienia. Stracisz też prawo jazdy.

Nie ma uniwersalnego przelicznika, który powie, ile możemy wypić i bez konsekwencji prowadzić samochód. Każdy organizm reaguje inaczej. Ważne jest tempo picia, to co jemy, ile spaliśmy, ile ważymy. Internetowe kalkulatory promili podają wartości orientacyjne i uśrednione - nie są żadną wskazówką. Prawdę powie tylko dobrej jakości alkomat. Ważne, żeby nie badać się chwilę po wypiciu - wtedy wynik będzie niewiarygodny. Z alkomatu za darmo skorzystasz na policyjnych komisariatach, a na wybranych stacjach benzynowych za kilkuzłotową opłatą.

Twój organizm potrzebuje średnio dwóch-trzech godzin na spalenie 20 g czystego alkoholu. Taka ilość znajduje się w 50 g wódki. 100 ml wina to 12 g etanolu, a piwo - 25 g. W przypadku kobiet czas potrzebny na pozbycie się alkoholu z organizmu jest jeszcze dłuższy.

Zobacz wideo Pijany kierowca próbował uciec przed policją. Wpadł na drzewo

Mit. Lepiej nie pić na pusty żołądek

Każdy wie, że picie na pusty żołądek to nie najlepszy pomysł. Alkohol szybciej wtedy uderza do głowy i łatwiej się upić. Jednak, jeśli jesteście kierowcą i chcecie jechać następnego dnia, to nie powinniście podczas imprezy zbyt dużo jeść. Zwłaszcza tłustych rzeczy. Najedzeni później się upijecie, ale też alkohol znacznie później opuści wasz organizm. Dlatego w wielu wirtualnych alkomatach pada pytanie, czy piliście na pusty czy pełny żołądek. W tym pierwszym przypadku wytrzeźwiejecie szybciej.

Mit. Czas picia nie ma znaczenia

Dla kierowcy czas picia jest kluczowy. Jeśli jedziecie dzień po imprezie, to powinniście jak najszybciej zakończyć picie alkoholu. Na pewno nie siedzieć do białego rana, sącząc drinka. To ten sam paradoks co w poprzednim punkcie. Lepiej wypić cztery piwa w krótkim czasie, a potem siedzieć przy np. wodzie, niż rozkładać je na całą imprezę. Upijecie się szybciej, ale organizm zacznie wcześniej spalać cały alkohol i się go pozbędzie. Pijąc powoli, ale długo cały czas utrzymujemy promile we krwi. Nie upijemy się, ale alkohol z naszego organizmu wyparuje później. Tutaj też zwróćcie uwagę na wirtualne alkomaty. Wpisujemy w nich godzinę rozpoczęcia i zakończenia picia.

Mit. No właśnie... czy można ufać wirtualnym alkomatom?

Nie. To przydatne narzędzie, ale możemy je traktować tylko jako sugestię albo podpowiedź. Warto sprawdzić, co taki wirtualny alkomat pokazuje, żeby się upewnić, ale nigdy nie bierzmy wyników za pewnik. Wirtualne alkomaty są nieocenione w sytuacji, kiedy wypiliście dużo, a rano czujecie się znakomicie. Może to być złudne poczucie, a wy wciąż znajdować się pod wyraźnym wpływem alkoholu. Alkomat online pokaże wam wtedy wysoki wynik i zapali w głowie lampkę ostrzegawczą - nie jedź!

Mit. Ani razu nie byłem pijany, mogę więc jechać rano

To myślenie powiązane z poprzednimi punktami. Wiele osób myśli, że skoro piło odpowiedzialnie, powoli, jadło w trakcie i ani razu nie było podczas imprezy pijanym, to rano spokojnie będą mogli wsiąść do samochodu. Dobre samopoczucie (i podczas zabawy, i rano) to pułapka. Alkohol wciąż znajduje się w waszym organizmie i ma wpływ na reakcje oraz zachowanie. Za kierownicą będzie stanowić zagrożenie dla siebie i otoczenia. W takiej sytuacji lepiej sprawdźcie się alkomatem. Nie macie swojego? Skontrolować za darmo można się w komisariacie.

Mit. Jedno piwo nic złego mi nie zrobi

Teoretycznie nie. Ale tylko teoretycznie. Odradzamy picie czegokolwiek z alkoholem, jeśli tego samego dnia macie jechać autem. To dotyczy też radlerów (o ile nie są precyzyjnie oznaczone jako bezalkoholowe - jeśli nie są, to mają dwa-trzy proc. alkoholu) ani tzw. piw niskoalkoholowych (np. dwa-trzy proc.). Takich piw kierowcom nie polecamy w żadnym wypadku. Jeśli je wypijecie, to lepiej sprawdźcie się alkomatem, a na pewno odczekajcie przed wejściem do samochodu. Zawsze możecie mieć gorszy dzień i wasz organizm odczuje nawet dwa radlery. Wpływ alkoholu zależy od wielu czynników. Niekoniecznie musicie przecież być pijani, zataczać się i bełkotać. Wystarczy, że nawet niewielka dawka alkoholu spowolni wasze reakcje, a na drodze dojdzie do niespodziewanego zdarzenia.

Mit. Rano kawa, tłusty posiłek i za kółko

Jest kilka metod na walkę z kacem i przyspieszenie trzeźwienia, w które powszechnie wierzą Polacy. Z badania przeprowadzonego przez SW Research na grupie 1090 polskich kierowców wynika, że najpopularniejsze jest picie dużej ilości wody, na co decyduje się 40 procent. Jakie jeszcze metody na kaca mają Polacy? Zimny prysznic, aktywność fizyczną, picie kawy oraz spożycie tłustego posiłku. Każdy z nas inaczej toleruje i spala alkohol, więc niektóre z powyższych rozwiązań mogą się okazać skuteczne w walce z kacem i złym samopoczuciem. Są osoby, którym czarna kawa i tłuste śniadanie pozwolą zapomnieć o wczorajszej nocy i poczuć się znacznie lepiej. Pamiętajcie jednak, że jedzenie, picie czy prysznic nie przyspieszą spalania alkoholu. Nie są to więc metody, które powinni wykorzystywać kierowcy, chcący wsiąść za kółko po imprezie.

Polepszenie samopoczucia a usunięcie alkoholu z organizmu, to dwie różne sprawy - podkreślają eksperci. Najlepszą metodą na pozbycie się alkoholu jest po prostu odczekanie. Jedyną z powyższych metod, która może w tym pomóc, jest aktywność fizyczna.

Metody na kacaMetody na kaca fot. AlcoSense

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.