DMC. Trzy litery, które decydują o mandacie i prawie jazdy. Lepiej sprawdź

Przy przeglądaniu danych technicznych, dokumentów samochodu czy po prostu dowodu rejestracyjnego, możemy natknąć się na skrót DMC. Co on oznacza i jaki ma związek z kategorią prawa jazdy?

Skrót DMC, który znajdziemy w dowodzie rejestracyjnym (w rubryce F.2), oznacza nic innego jak dopuszczalną masę całkowitą pojazdu. DMC to łączna masa pojazdu z masą ładunku i osobami podróżującymi, deklarowana jako dopuszczalna w procesie homologacyjnym. To wartość, która pozwala kierowcy z prawem jazdy kategorii B jeździć praktycznie wszystkimi samochodami osobowymi (średnio samochody ważą 1,5-2 tony), ale także małymi busami, dostawczakami i pick-up'ami. Żeby jeździć cięższymi pojazdami trzeba już wyższych uprawnień, C i D.

Zobacz wideo

Prawo jazdy kategorii B - będą potrzebne zmiany

Aktualnie kierowca posiadający prawo jazdy kategorii B może prowadzić samochód o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. Wiele wskazuje jednak na to, że niedługo przepisy te się zmienią, a DMC zostanie rozszerzona do wartości 4,25 tony. Są tylko dwa wymogi - samochód musi mieć napęd alternatywny, a kierowca prawo jazdy od co najmniej dwóch lat. Propozycja wyszła z inicjatywy Ministerstwa Infrastruktury, które będzie musiało dostosować polskie przepisy do tych europejskich. Nowe uprawnienia kierowcy z prawem jazdy kat. B miały wejść jeszcze w tym roku, ale resort na razie wycofał się ze swojej propozycji. - Z uwagi na wątpliwości dotyczące wprowadzenia tego rozwiązania i wnioski kolejnych podmiotów proponujących objęcie nim kolejnych pojazdów (np. kamperów), nie wprowadzimy zmian w zakresie uprawnień do kierowania pojazdami dla posiadaczy prawa jazdy kategorii B - poinformowało Ministerstwo Infrastruktury w rozmowie z Moto.pl.

Na zmiany poczekamy, ale są tylko kwestią czasu. Wzrastająca masa samochodów z alternatywnym napędem sprawi, że trzeba będzie poszerzyć uprawnienia kierowców. Przepisy będą musiały się dostosować do zmieniającego się rynku nowych samochodów. Zwłaszcza, że elektromobilność jest (a będzie jeszcze bardziej) szeroko promowana i wspierana przez państwo.

Czym są samochody z napędem alternatywnym? To m.in. samochody elektryczne, które z racji akumulatorów są wyraźnie cięższe od swoich odpowiedników z klasycznym napędem. Oczywiście nie dotyczy to tylko elektryków, a wszystkich alternatywnych napędów, także aut hybrydowych lub z ogniwami wodorowymi.

Nowe czasy, nowe uprawnienia

Współczesne samochody są coraz cięższe. Wynika to z zastosowania wielu systemów bezpieczeństwa, wzmocnień konstrukcji, rozwiązań napędowych, a także samego wyposażenia. Nowe samochody naszpikowane są elektroniką i "bajerami", a te swoje ważą. Żeby nowoczesny samochód miejski mógł się pochwalić niską masą, producent musi na każdym kroku ucinać kolejne kilogramy. Na rynku obserwujemy trend rozrastania się samochodów, z każdą kolejną generacją samochody zyskują dodatkowe centymetry. Na rynku pojawiają się także samochody naprawdę wielkie, których do tej pory nie było. I nie chodzi tu tylko o auta klasy premium (np. Mercedes GLS, czy BMW X7), a też modele marek popularnych, jak choćby Toyota Highlander albo Ford Explorer.

Toyota Highlander 2.5 Hybrid Dynamic Force
Toyota Highlander 2.5 Hybrid Dynamic Force Zuzanna Krzyczkowska

Powodem przytycia samochodów jest też elektryfikacja. Silniki elektryczne i akumulatory są ciężkie, a masa własna samochodów wyraźnie wzrasta. Przykład? Najmocniejsze Audi e-tron ma wpisane 2620 kg masy własnej (2695 kg z kierowcą), a DMC to 3245 kg. To bardzo blisko granicy określonej przez polskie przepisy. I to nie samo Audi ma nadwagę, a wszystkie elektryki. Dłuższa wersja Mercedesa EQV, elektrycznego vana, ma wpisane równe 3500 kg DMC.

Z czasem elektrycznych wersji doczeka się znacznie więcej samochodów, także tych większych i wykorzystywanych do przewozu wielu pasażerów lub ciężkiego ładunku. Podniesienie DMC do 4,25 tony umożliwi korzystanie z nich większej liczbie kierowców. Trzeba tylko pamiętać, że nowy limit dotyczy tylko aut z napędem alternatywnym i nie oznacza, że teraz każdy z nas będzie mógł jeździć większymi dostawczakami i busami, do których trzeba mieć prawo jazdy wyższej kategorii. Wyższa masa musi wynikać z zastosowania alternatywnego napędu.

Audi e-tron Sportback 55
Audi e-tron Sportback 55 Audi
Więcej o: