Niemieccy specjaliści od samochodów używanych twierdzą, że nawet 1/3 aut na tamtejszym rynku wtórnym ma zmieniony przebieg. Coraz częściej zwracają uwagę na ten problem, wskazując, że w Niemczech brakuje centralnej i dostępnej dla wszystkich bazy danych, w której można by sprawdzić, jaki przebieg miał samochód podczas obowiązkowych, okresowych przeglądów.
W Polsce taka baza istnieje. Na stronie historiapojazdu.gov.pl dostępne są dane o przebiegu podczas wizyty auta na stacji kontroli pojazdów. Niestety baza obejmuje tylko przebiegi pojazdów wpisywane w czasie przeglądów w polskich stacjach kontroli pojazdów. Nie znajdziemy więc tam samochodów ostatnio sprowadzonych z zagranicy. Od niedawna przebieg spisywany jest także przez policjanta. Policja i inne służby dokonujące kontroli drogowej spisują stan licznika w jej trakcie. Dane są przekazywane do Centralnej Ewidencji Pojazdów i trafiają na stronę historiapojazdu.gov.pl.
Oszustwo z kręceniem licznika przekłada się na wymierne straty kierowców, którzy kupują samochód z obniżonym przebiegiem. Eksperci z Niemiec szacują, że kierowca płaci za takie auto średnio o trzy tysiące euro więcej, niż gdyby licznik wskazywał prawidłową liczbę przejechanych kilometrów. W skali całego kraju ma to być od sześciu do siedmiu miliardów euro rocznie.
Firma Carly przygotowała ciekawy raport na podstawie porównań wskazań licznika z innymi parametrami przechowywanymi przez moduły elektroniczne samochodu. Pozwala to wykryć, że samochód ma niższy przebieg, niż rzeczywiście przejechał. Handlarze najczęściej ingerują w przebieg mercedesów (14 proc. wszystkich) i bmw (9,4 proc.). To ważne z naszej perspektywy, ponieważ do Polski ściągamy z Niemiec dużo samochodów klasy premium. Carly podaje też, że najczęściej licznik cofano o 40 - 60 tysięcy kilometrów (34 proc.). Trzeba jednak podkreślić, że profesjonalni oszuści doskonale zdają sobie sprawę z takich narzędzi i kilometry poprawiają także w innych miejscach niż sam licznik, co podkreślono w samym raporcie. Skala oszustw w Niemczech jest znacznie większa.
Brak ogólnodostępnej bazy w Niemczech, gdzie wpisywany byłby przebieg rodzi jeszcze jeden problem. Samochody wysyłane na sprzedaż do Polski mogą mieć (i często mają) kręcony licznik jeszcze raz. W nasz system wpadnie już auto ze złymi danymi.
Jeśli nie znacie się na samochodach, a zamierzacie jakiś kupić na rynku wtórnym, to zawsze polecamy poprosić o pomoc kogoś znajomego, który będzie wyczulony na oszustwa i usterki. Zawsze możecie też podjechać do warsztatu i zapłacić specjaliście, by sprawdził samochód. Są jednak proste sposoby, by samemu wykryć duży przebieg:
Znacznie więcej porad znajdziecie w naszym poradniku: