Do 2030 roku Paryż ma stać się zielony. Zniknie 70 tys. miejsc parkingowych

Władze Paryża obiecały, że w ciągu dekady zadrzewią 50 proc. powierzchni miasta. Zostanie przeznaczona na tereny zielone kosztem połowy dotychczasowych miejsc parkingowych dla samochodów. W tej chwili jest ich aż 140 tys.

Aktualnie tylko 9,5 proc. powierzchni Paryża zajmuje miejska zieleń, ale władze stolicy Francji szykują wielkie zmiany. Wyznaczyły sobie ambitny cel: w ciągu najbliższej dekady tereny zielone mają zająć aż połowę miasta. Wśród nich znajdą się skwery, parki, a nawet miejskie lasy. Pierwsze powstaną w okolicach ratusza (Hotel de Ville) i opery (Opera Garnier). Potem ma zazielenić się otoczenie dworca Paris-Lyon, brzeg Sekwany i okolice Wieży Eiffela.

Za inicjatywą stoi mer Paryża, wybrana ponownie na to stanowisko w połowie 2020 roku Anne Hidalgo. Gdzie znajdzie miejsce na zieleń w środku miasta? Przede wszystkim planuje zlikwidować połowę miejsc postojowych dla aut. W stolicy Francji w tej chwili jest ich aż 140 tys., ma pozostać 70 tys.

Nowa strategia rozwoju ma trzy przyczyny: chęć przeciwdziałania zmianom klimatycznym, zmiana schematu codziennego życia Paryżan w czasie pandemii oraz chęć stworzenia w mieście przestrzeni przyjaznej do życia.

Zastępca mer, David Belliard powiedział dziennikowi "The Times", że samochody odpowiadają w Paryżu za tylko 13 proc. transportu, więc nie można przeznaczać aż połowy stolicy na ich potrzeby, a tak jest w tej chwili.

Jeszcze nie zapadła ostateczna decyzja o wprowadzeniu powyższych planów w życie. W tej chwili są poddawane konsultacjom społecznym. Ratusz pyta się mieszkańców, co chcą zrobić z uwalnianą przestrzenią miejską i pomysł zwiększenia powierzchni zielonych w większości przypadków spotyka się z pozytywnym przyjęciem.

Koncepcja zielonego ParyżaKoncepcja zielonego Paryża fot. APUR

Połowa miejsc parkingowych zniknie z Paryża. Chodzi o koncepcję 15-minutowego miasta

Pomysł zazielenienia nowych terenów pasuje do koncepcji 15-minutowego miasta, którą realizuje Anne Hidalgo. Mer Paryża chce, aby mieszkańcy mogli zaspokajać wszystkie podstawowe potrzeby w odległości, którą da się pokonać pieszo lub na rowerze przez kwadrans.

Do likwidacji przeznaczono nie duże parkingi, tylko ciągi miejsc postojowych wzdłuż miejskich ulic. Większość z nich jest wąska i zakorkowana, a istniejące miejsca parkingowe ciągle zajęte, ale jednocześnie zachęcające do przemieszczania się autem. Władze miasta chcą zmienić te przyzwyczajenia.

Liczą, że mieszkańcy Paryża będą częściej korzystać z komunikacji publicznej, jeździć rowerami i poruszać się na piechotę. Przedstawiciele ratusza podkreślają, że pozostawią miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych i to w najbardziej dogodnych lokalizacjach. Oprócz tego powstaną postoje rowerowe i przestrzeń do zaparkowania skuterów.

Obecna mer Paryża została w 2020 roku wybrana na kolejną kadencję, a podobne idee wdraża od 2014 roku. W tym czasie w stolicy Francji stworzyła trzydzieści nowych terenów zielonych w tym 28 "oaz", które są miejscem zabaw dla dzieci. Jednocześnie zobowiązała się do zorganizowania 65 km nowych tras dla rowerów oraz 50 km tymczasowych dróg rowerowych, które ułatwią przemieszczanie się w czasie lockdownów.

Anne Hidalgo zapowiedziała też, że samochody znikną na stałe z wielu ulic, w tym ze słynnej Rue de Rivoli, po której mieszkańcy będą mogli poruszać się głównie pieszo lub na rowerach. Niedawna reelekcja mer Paryża jest najlepszym dowodem, że większość mieszkańców popiera aktualny kierunek zmian.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.