Kierowco, dałeś się nabrać. Nikt nie każe ci instalować lokalizatora. Przynajmniej na razie

Filip Trusz
Ktoś się pomylił, nie doczytał albo przesadził z tytułem i poszło w Polskę - w ramach nowego systemu opłat za drogi krajowe i autostrady każdy będzie musiał mieć zainstalowany lokalizator. To nieprawda. Nowe przepisy dotyczą pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony.

Doszło do sporego nieporozumienia. Nowe przepisy nie dotyczą osobówek

Nie znamy planów rządu na przyszłość. Możliwe, że kiedyś, pod pretekstem nowego systemu opłat za autostrady, zostaniemy wszyscy zmuszeni do instalacji urządzenia lokalizacyjnego w naszych samochodach. Tego nie wykluczamy, bo pomysły rządzących już dawno przestały chyba kogokolwiek zaskakiwać, ale to na razie sfera "może", "możliwe", "są takie pomysły", "jest taka furtka", "na pewno kiedyś tak zrobią" itd. Nie stanie się to jednak w 2021 roku. A takie informacje rozpalają ostatnio internet - "prezydent Duda podpisał 16 czerwca nowelizację ustawy o drogach publicznych, nowy system wchodzi w 2021 r., wszyscy będziemy śledzeni, grożą karami w tysiącach złotych".

Pojawiło się mnóstwo takich artykułów. Ich autorzy przeoczyli jednak, przez pomyłkę albo umyślnie, że nie dotyczy to samochodów osobowych, a pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony. W tym miejscu musimy się uderzyć w pierś - podobny materiał pojawił się także na Gazecie.pl. Daliśmy się złapać na nieprawdziwą informację, za co najmocniej wszystkich przepraszamy. Spieszymy z wyjaśnieniem, co tak naprawdę się zmienia od przyszłego roku i dlaczego kierowcy osobówek nie mają się czym przejmować.

Co tak naprawdę się zmienia?

Od 1 lipca 2020 r. Szef Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) przejmie od Głównego Inspektora Transportu Drogowego (GITD) pobór opłaty elektronicznej za przejazd pojazdem ciężkim (powyżej 3,5 tony) po płatnych drogach krajowych oraz pobór opłaty za autostrady na wyznaczonych odcinkach A2 i A4. Nowelizacja ustawy o drogach publicznych została podpisana przez prezydenta 16 czerwca - dlatego o sprawie zrobiło się tak głośno.

W 2020 r. kierowcy nie odczują zmian. Dotychczasowy system poboru opłat zostanie wygaszony do końca lipca 2021 r. Zastąpi go nowy, oparty na geolokalizacji. Ma to być system informatyczny oparty na technologii pozycjonowania satelitarnego, która pozwoli na wykorzystywanie do poboru opłaty elektronicznej telefonów komórkowych, nawigacji satelitarnych, czy systemów/urządzeń fabrycznie montowanych w pojazdach. Jeżeli pojazd nie będzie posiadał systemów czy urządzeń służących do pozycjonowania satelitarnego, do uiszczenia opłaty elektronicznej będzie można wykorzystać telefon komórkowy (smartfon) z zainstalowaną bezpłatną aplikacją mobilną, dostarczoną przez KAS. Kierowcy będą musieli zarejestrować się w systemie i podać m.in.:

  • imię i nazwisko lub nazwę właściciela, posiadacza albo użytkownika pojazdu, adres zamieszkania lub adres jego siedziby;
  • numer PESEL, numer identyfikacji podatkowej albo inny numer identyfikacyjny,za pomocą którego właściciel, posiadacz albo użytkownik pojazdu jest zidentyfikowany na potrzeby podatku od towarów i usług;
  •  dane pojazdu samochodowego (numer rejestracyjny, markę, model, rok produkcji, pojemność skokową silnika i maksymalną moc netto silnika oraz numer VIN).

Za niewykonanie obowiązku rejestracji lub za podanie danych niezgodnych ze stanem faktycznym wymierzana będzie kara w wysokości od 500 zł do 1,5 tys. zł. To jedna z tych informacji, którą straszy się teraz kierowców.

Zobacz wideo 500 zł mandatu i 10 punktów karnych dostał kierowca, który pędził autostradą 200 km/h

Czy w Polsce zostanie wprowadzony obowiązek instalowania urządzeń lokalizacyjnych w samochodach osobowych?

Tego nie wiemy. Na razie nikt z rządzących nie mówi o tym głośno. Raz jeszcze możemy was uspokoić. Informacje o nakazie instalowania urządzeń lokalizacyjnych we wszystkich samochodach w 2021 r. i wysokich karach za ich brak były mocno naciągnięte - nowy system dotyczy tylko pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony. Sprawa jednak tak rozpaliła polskich kierowców, że na pewno do tematu wrócimy, a o komentarz poprosimy Ministerstwo. Może dowiemy się czegoś więcej.

Zapłacimy szybciej na bramkach

Z dobrych informacji możemy wam na koniec przekazać, że nowelizacja sankcjonuje także nowy sposób pobierania przez państwo opłat za korzystanie z płatnych odcinków autostrad. Na autostradach pojawi się system automatycznych płatności, wykorzystujący mechanizm odczytywania numerów rejestracyjnych pojazdów za pomocą kamer. Aktualnie taki system działa tylko na dwóch odcinkach: A1 między Toruniem a Gdańskiem oraz A4 między Katowicami i Krakowem. Pozwala znacznie szybciej przejechać przez bramki - bez konieczności zatrzymywania się przy okienku i ręcznego dokonywania opłaty. Szlaban unosi się automatycznie. "Autokult.pl" dowiedział się, że lada chwila do dwóch wymienionych odcinków dołączą kolejne: A4 miedzy Sośnicą i Bielanami Wrocławskimi oraz A2 między Koninem a Strykowem. Z czasem ma być ich znacznie więcej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.