Cofanie samochodem - o czym trzeba pamiętać? Pułapki, porady i przepisy

Według kodeksu ruchu drogowego, kierowca wykonujący manewr cofania w większości przypadków ponosi odpowiedzialność za wszelkie stłuczki i kolizje. Wobec tego, podczas tej czynności należy zachować odpowiednią czujność i być przygotowanym na najgorsze. Jakich spodziewać się pułapek?

Cofanie jest jednym z trudniejszych manewrów i przyczyną wielu niezdanych egzaminów na prawo jazdy. Dodatkowo, kodeks ruchu drogowego nie ułatwia życia w tej kwestii. Kierowca jadący do tyłu musi uważać na pieszych, przeszkody stałe, zaparkowane pojazdy, a także innych uczestników ruchu drogowego.

Jeśli popełni błąd, w zdecydowanej większości przypadków wina spadnie właśnie na niego. Dlaczego? Bo nie zachował odpowiedniej ostrożności. Konsekwencje nie będą ani przyjemne, ani tanie.

Pomoc drugiej osoby

Ciekawym przepisem i jednocześnie niezbyt aktualnym jest obowiązek pomocy drugiej osoby podczas cofania w razie mocno ograniczonej widoczności. Dodatkowo, kodeks ruchu drogowego nie przewiduje żadnych konsekwencji dla pomocnika, w sytuacji, gdy świadomie lub nieświadomie doprowadzi do kolizji z innym pojazdem lub przeszkodą.

Takie osoby najczęściej pomagają przy wyjeździe z posesji lub z parkingu na wąską ulicę kierowcom aut ciężarowych.

Na polskich drogach ginie najwięcej osób w Europie. Dlaczego? Między innymi dlatego, że nie potrafimy jeździć

Uwaga na pieszych i rowerzystów

Wyjeżdżanie tyłem z posesji lub z miejsca parkingowego to również ryzyko wpadnięcia na pieszego. Osoba poruszająca się chodnikiem ma bezwzględne pierwszeństwo.

W pozostałych przypadkach można czasem mówić o wtargnięciu, ale przed sądem będzie to bardzo trudno udowodnić. Niemniej, trzeba mieć oczy z „tyłu” głowy. Przy potrąceniu pieszego musimy liczyć się z konsekwencjami. O ile spowodowanie uszczerbku na zdrowiu do 7 dni będzie uznane za wykroczenie, o tyle poważniejsze kontuzje podpadają pod kodeks karny.

Artykuł 157 dotyczy naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym mówi:

1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Zdecydowanie gorzej przedstawia się sytuacja, gdy potrącona osoba lub rowerzysta tak niefortunnie upadnie, że uderzenie głową o np. krawężnik doprowadzi do śmierci. W takiej sytuacji nie ma taryfy ulgowej. W kodeksie karnym czytamy:

Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

W tym przypadku o ostatecznej karze decyduje sąd. Co ważne, nie ma znaczenia, czy zasady ruchu drogowego zostały naruszone umyślnie, czy też przez niefrasobliwość kierującego. Jeśli skład sędziowski dopatrzy się okoliczności łagodzących, to tylko w sytuacji nieumyślnego spowodowania śmierci osób trzecich.

Ustawodawca przewidział również grzywnę, obowiązek zapłaty określonej kwoty na rzecz fundacji wskazanej przez sąd, a także odebranie uprawnień na czas określony na prowadzenie pojazdów mechanicznych – zazwyczaj dożywotnio.

Murki, słupki, drzewa

Niezauważenie przeszkody w postaci betonowego ogranicznika lub drzewa skończą się uszkodzeniem zderzaka, a także pokrywy bagażnika. W takiej sytuacji ratować można się tylko polisą AC albo pokryciem strat z własnej kieszeni. Zarządca parkingu nie ponosi odpowiedzialności za poprawnie umiejscowioną infrastrukturę stałą.

Podobnie sytuacja przedstawia się na drogach publicznych.

Fot. iStock

Ustąpienie pierwszeństwa innym pojazdom

Na cofających czyhają również pułapki w postaci innych pojazdów. Obowiązek ustąpienia pierwszeństwa obowiązuje nie tylko na drogach publicznych, lecz również parkingach.

Dynamiczne cofanie „na ślepo” szybko skończy się niepożądaną kolizją, zwłaszcza w ruchliwych częściach miasta. Wobec tego, należy manewr przeprowadzać bardzo powoli, a w razie dużego natężenia ruchu, liczyć na uprzejmość innych kierowców. Ewentualna stłuczka obciąży winą osobę włączającą się do ruchu.

Dodatkowo, trzeba też uważać na użytkowników tylko czekających na podobne okazje. To kierowcy liczący na nieuwagę i celowo powodujący stłuczkę nie z własnej winy. W jakim celu? Zazwyczaj naprawienia pojazdu z cudzej polisy OC. Udowodnienie celowości działania „poszkodowanego” będzie bardzo trudne.

Uważać trzeba też podczas parkowania prostopadłego tyłem. Kierowca obserwujący tył i boki pojazdu, może nie dostrzec samochodu wymijającego i na niego najechać. Wina w tym przypadku spada na cofającego, który nie zachował odpowiedniej ostrożności.

Zainwestuj w elektronikę

Prostym sposobem na poprawienie własnego komfortu jest postawienie na elektronicznych asystentów. Do podstawowych należą czujniki cofania. Ich montaż można przeprowadzić we własnym zakresie, a koszty nie powinny przekroczyć 200-300 zł.

Istotne wzmocnienie komfortu stanowi kamera cofania. O ile nie zaznaczyliście jej podczas konfigurowania nowego pojazdu, możecie nadrobić zaległości wykorzystując urządzenia z rynku niezależnych akcesoriów. Najtańsze kosztują zaledwie 40-60 zł. Te montowane w lusterku wstecznym lub z dodatkowym ekranem o wysokiej rozdzielczości pochłoną 200-500 zł.

Jeśli szukacie stosunkowo młodego samochodu na rynku wtórnym lub przymierzacie się do nowego, warto postawić na model z systemem Rear Traffic Alert. Układ wykorzystuje czujniki na zderzakach i akustycznie ostrzega o nadjeżdżającym prostopadle, niewidocznym dla kierowcy pojeździe. Bardziej zaawansowane rozwiązania autonomicznie zatrzymają cofający pojazd, co pozwoli uchronić przed bolesną w skutkach kolizją.

Skoda Kodiaq, Asystent wyjazdu z miejsca parkingowegoSkoda Kodiaq, Asystent wyjazdu z miejsca parkingowego fot. Skoda

Więcej o:
Copyright © Agora SA