"NYT": Niemieckie koncerny zlecały testy szkodliwości spalin na małpach i ludziach. Niemcy zaprzeczają
Członek rady nadzorczej Volkswagena Bernd Althusmann nazwał prowadzone na małpach testy niewytłumaczalnymi i absurdalnymi. Wezwał też do wyciągnięcia konsekwencji wobec osób, które do nich dopuściły. Niemiecki koncern domaga się też śledztwa w tej sprawie i zwolnienia odpowiedzialnych za testy osób. Od sprawy odcinają się też BMW, Daimler (właściciel marek Mercedes i Smart) i Bosch.
Testy na małpach i ludziach
Według raportu "The New York Times" małpy były zamykane w szczelnych pomieszczeniach i przez cztery godziny wdychały spaliny silników Diesla. Aby utrzymać zwierzęta w spokoju, pracownicy laboratorium puszczali im kreskówki w telewizji. Testy przeprowadzało amerykańskie centrum badawcze Lovelace Respiratory Research Institute (LRRI) w Albuquerque w stanie Nowy Meksyk na zlecenie Europejskiej Grupy Badawczej ds. Zdrowia i Środowiska w Sektorze Transportu (EUGT). Według "NYT" badania miały być finansowane w równej mierze przez Volkswagena, Daimlera, BMW i Boscha. Cel testów był jeden - miały zakwestionować decyzję Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o uznaniu spalin silników Diesla za rakotwórcze. WHO wydała taką decyzję w 2012 roku.
ZOBACZ TEŻ: Co oznaczają różne kolory spalin w twoim samochodzie?
Niemiecki dziennik "Suttgarter Zeitung" poinformował ponadto, że eksperymenty nie ograniczały się jedynie do małp. EUGT miało też sponsorować testy sprawdzające wpływ emitowanego przez diesle tlenku azotu na ludzi. Badania zakończono w czerwcu 2017 roku, a ich wyników nigdy nie opublikowano.
Niemcy zaprzeczają
BMW, Daimler i Volkswagen we wspólnym oświadczeniu zaprzeczyli, że znali szczegóły przeprowadzanych badań. Koncerny stanowczo potępiły przeprowadzanie badań na zwierzętach. Bosch wystąpił z grupy finansującej badania EUGT na rok przed rozpoczęciem kontrowersyjnych testów.
Kolejna odsłona Dieselgate
Informacje podane przez "The New York Times" to kolejna odsłona najgłośniejszej afery motoryzacyjnej ostatnich lat - Dieselgate. W sierpniu 2015 roku po dochodzeniu Amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska Volkswagen przyznał, że w silnikach Diesla wykorzystywał nielegalne oprogramowanie, które zaniżało pomiary emisji toksycznych tlenków azotu. Oprogramowanie miało być zainstalowane w 11 mln pojazdów VW i innych marek koncernu, m.in. Audi i Porsche.
Więcej o aferze Dieselgate pisaliśmy tu: Afera Dieselgate.
-
Opinie Moto.pl: nowa Dacia Sandero. Mały-wielki problem. Dla konkurencji
-
Spawał tłumik w oplu, a spalił dwa sąsiednie garaże, czyli jak nie używać spawarki
-
Joe Biden ścigał się z Colinem Powellem na lotnisku. Obaj za kierownicami Chevroletów Corvette [WIDEO]
-
Auto do zadań specjalnych. Zaskakująco dzielne nie tylko w ciężkim terenie
-
Sprawdzamy nową ofertę Toyoty. Popularne modele teraz w dobrej cenie
- Z USA ściągamy najciekawsze auta. Niski wiek, duże silniki oraz... wypadki na koncie
- Mercedes EQA - debiutuje kolejny samochód elektryczny. Kompaktowy SUV bazuje na GLA
- Nowy McLaren 675LT to demon prędkości. Mieli oponami na czwartym biegu i rozpędza się do 328 km/h [WIDEO]
- Nowe życie Lancii? Koncern Stellantis chce, żeby była marką premium
- Kręcił "bączki" na parkingu pełnym samochodów. W aucie miał żonę i dwoje dzieci
Forum
- OT - nie miałem racji w sprawie 15latka (23)
- Uszkodzone lusterko Belgia (23)
- Posłuchali rady trypla. Dziecko walczy o życie. (29)
- Kuligi rozpoczęto. Chociaż sezon już sie kończy. (28)
- OT czarny humor jak jedzenie... (38)
- Dlaczego ubezpieczenia są drogie (60)
- Pizdowatość drogowa. (61)
- Prawko kat B i nowe uprawnienia (10)
- Kuligi czas zacząć. (61)
- Kleber Quadraxer 2 - test kompletny (23)