Test Opel Insignia Grand Sport 1.5 Turbo 165 KM - zmiany na lepsze

Najnowszy Opel Insignia Grand Sport imponuje rozmiarem nadwozia i przedziału pasażerskiego. Ale, czy silnik o pojemności 1,5 l, jest wystarczający do sprawnego napędu tego komfortowego kolosa?

Zaprojektowany w Russelsheim, najnowszy Opel Insignia Grand Sport powstał na nowej platformie koncernu General Motors. Konstruktorom udało się osiągnąć efekt podobny do tego, jaki osiągnęli w przypadku nowego Opla Astry - znacznie zwiększono rozmiary wewnętrzne pojazdu, przy jednoczesnej redukcji masy własnej.

Według informacji przedstawicieli marki, Grand Sport jest lżejsza od poprzedniczki (w porównywalnej wersji) aż o 175 kg. I choć wciąż flagowy model Opla jest sporo cięższy od VW Passata, Mazdy6, czy Peugeota 508 to trzeba pamiętać, że jest od wspomnianych modeli dłuższy i szerszy, a znaczne odchudzenie konstrukcji pozytywnie wpłynęło na właściwości jezdne modelu.

Auto imponuje wielkością nadwozia, którego długość to 489,7 cm, szerokość 186,3 cm, a wysokość to 145,5 cm. Rozstaw osi został w porównaniu do poprzednika wydłużony aż o 9,2 cm, do 282,9 cm. Co ciekawe, w najnowszej Insignii obniżono o 2,9 cm linię dachu. Czy nie wywarło to negatywnego wpływu na obszerność wnętrza?

Test Opel Insignia Grand Sport 1.5 Turbo 165 KM
Test Opel Insignia Grand Sport 1.5 Turbo 165 KM Opel

Zobacz także: Nowy CEPiK już działa. To oznacza rewolucję w przeglądach. Ale nie tylko

Przestrzeń i wygoda

Nie. Przedział pasażerski Opla Insigni Grand Sport imponuje przestronnością. Mimo niżej niż w poprzedniku poprowadzonej linii dachu, nikomu nie zabraknie przestrzeni nad głową. To zasługa obniżenia mocowania siedzisk – przednich foteli i tylnej kanapy.

Materiały zastosowane do wykończenia przedziału pasażerskiego są dobrej jakości. Twarde tworzywo, którego użyto do wykończenia dolnych partii tablicy przyrządów nie sprawia wrażenia taniego, a całość jest zmontowana z dokładnością.
Kokpit jest przejrzysty, uporządkowany i ma ładny design. Cieszą duża liczba schowków oraz fakt, że producent pozostawił na konsoli centralnej praktyczne przyciski i pokrętła do obsługi nawiewu, zestawu audio oraz klimatyzacji. Choć tę ostatnią można włączyć lub wyłączyć jedynie poprzez menu ekranu dotykowego, co jednak nie jest zbyt wygodne.

Wspomniany wyświetlacz ma przekątną siedmiu cali (w najbogatszej wersji Elite ekran ma przekątną ośmiu cali) i jest wraz z systemem multimedialnym R4.0 i radiem cyfrowym, wyposażeniem standardowym już podstawowej wersji Insigni Grand Sport.
Urządzenie sprawnie reaguje na dotyk, a obsługa menu nie jest kłopotliwa.

Początkowo, większą trudność sprawia szybka obsługa poszczególnych funkcji z poziomu kierownicy. Przycisków jest dużo i podczas pierwszych kontaktów z autem trudno jest zapamiętać funkcje zaprogramowane dla każdego z nich.

W opisywanym Oplu siedzi się wygodnie. Przednie fotele są odpowiednio wyprofilowane i stanowią dobre podparcie podczas jazdy po krętych odcinkach.
Ale duże gabaryty sprawiają, że kierowca musi się nagimnastykować podczas manewrów. Dlatego warto za 2000 zł dokupić szerokokątną kamerę cofania, która znacznie ułatwia wyjazd tyłem z miejsca parkingowego.

Bagażnik opisywanej Insigni ma pojemność 490 l, a jego wykorzystanie ułatwia wysoko unoszona pokrywa (wraz z szybą).

Test Opel Insignia Grand Sport 1.5 Turbo 165 KM
Test Opel Insignia Grand Sport 1.5 Turbo 165 KM Opel

Zobacz także: SsangYong Rexton G4 - koreański olbrzym

Przede wszystkim komfort

Do redakcyjnej recenzji trafił egzemplarz napędzany przez turbodoładowaną, benzynową jednostkę napędową o pojemności 1,5 l, która rozwija moc maksymalną 165 KM przy 5600 obr./min. oraz maksymalny moment obrotowy 250 Nm w zakresie od 2000 do 4500 obr./min.
Według danych producenta 165 konny Opel rozpędza się od 0 do 100 km/h w 8,9 s.

Choć „na papierze” dane dotyczące dynamiki rozpędzania wyglądają całkiem dobrze, to jednak ci, którzy będą szukać sportowych emocji za kierownicą poczują się rozczarowani.

Ta wersja Insigni nie spowoduje szybszego bicia serca u kierowcy. Auto zaczyna żwawiej przyspieszać mniej więcej, gdy wskazówka obrotomierza minie wartość 1800 obr./min. Wyraźniejszy przypływ dynamiki (choć nie jest to nagły zryw) daje się wyczuć po „wkręceniu” jednostki napędowej powyżej 3500 obr./min.

Za to bez względu na to z jak wysokich obrotów korzysta kierowca, a także jak szybko jedzie, we wnętrzu Opla panuje cisza. Dodając do tego fakt, że zawieszenie miękko i cicho tłumi wszelkie niedoskonałości nawierzchni, a układ kierowniczy jest neutralny (ani mocno bezpośredni, ani „gumowy”) mało który prowadzący poczuje się zachęcony do dynamicznej jazdy.

Zwłaszcza, że dźwignia manualnej przekładni nie grzeszy precyzją działania i ma trochę zbyt długi skok.

Półtoralitrowa jednostka napędowa wykazuje umiarkowane zapotrzebowanie na paliwo, o ile rozsądnie obchodzimy się z pedałem gazu.

Średni wynik „spalania” na poziomie 7,5 l biorąc pod uwagę gabaryty pojazdu należy uznać za satysfakcjonujący. Z drugiej strony, poruszając się w gęstym ruchu miejskim, na krótkich odcinkach (do 4 km), zużycie paliwa potrafi podskoczyć do 11 l benzyny na 100 km.

Zobacz także: Kara za brak OC w 2018 r.

Podsumowanie

Połączenie dużego Opla Insigni Grand Sport z jednostką napędową o pojemności zaledwie 1,5 l jest wbrew pozorom udane. Co prawda, silnikowi przydałoby się nieco więcej momentu obrotowego, co z pewnością rozwiązałoby problem zbytniej ospałości poniżej 1800 obr./min, ale pomijając ten fakt, po wkręceniu na wyższe obroty auto sprawnie nabiera prędkości, nawet gdy na pokładzie znajduje się czworo pasażerów. Choć trudno szukać podczas prowadzenia Insigni Grand Sport sportowych emocji.

Najmocniejszymi atuami opisywanego Opla są ponadprzeciętnie przestronne i świetnie wyciszone wnętrze, a także wysoka jakość tłumienia nierówności.
Słabe strony to niezbyt precyzyjnie działająca dźwignia zmiany biegów oraz… uruchamiający się ze zbyt dużą zwłoką system start&stop.

A ile Insignia Grand Sport kosztuje? Najtańsza wersja napędzana przez opisywaną jednostkę napędową wg. oficjalnego cennika jest dostępna za 103 900 zł.

Warto wspomnieć, że już w podstawowej wersji wyposażeniowej, nabywca dostanie bez potrzeby dopłaty system Opel OnStar poprzez który można m.in. połączyć się z asystentem, który m.in. wyszuka interesujące nas miejsce (np. restaurację, pobliski parking) oraz wprowadzi jego adres do nawigacji pojazdu, czy można połączyć się z centrum alarmowym lub wezwać pomoc drogową.

W podstawowej wersji wyposażeniowej nabywca otrzyma także m.in. multimedialny system pokładowy, automatycznie przyciemniane lusterko wsteczne, ekektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka boczne, tempomat, systemy wykrywający pieszych, automatycznego hamowania przy niskich prędkościach, czy automatyczną dwustrefową klimatyzację.

W ofercie Opel Drive Plan można wynająć 165 konną Insignię Sports Tourer (czyli kombi) za 943 zł netto miesięcznie, przy 10% wpłacie własnej.

Zobacz także: Jeep Compass | Pierwsza jazda | Jedyny w swoim rodzaju

Opel Insignia Grand Sport 1.5 Turbo 165 KM - dane techniczne

Silnik: Benzynowy, turbo, 1,5 l

Moc: 165 KM

Moment obrotowy: 250 Nm

Skrzynia biegów: 6-biegowa manualna

Napęd: na przednie koła

Wymiary: 489,7x186,3x145,5 cm

Rozstaw osi: 282,9 cm

Masa własna: 1515 kg (z kierowcą)

Pojemność bagażnika: 490/1450 l

0-100 km/h: 8,9 s

Prędkość maksymalna: 222 km/h

Średnie zużycie paliwa: 6,0 l/100 km (według producenta)

Cena: od 103 900 zł

Więcej o: