Średniej klasy traktor kosztuje przeciętnie jakieś 400 tys. zł. Mocny, duży i zaawansowany pojazd zostanie natomiast wyceniony na kwotę wynoszącą od 800 tys. do grubo ponad miliona złotych. Przy takich sumach kierowca spokojnie mógłby poszaleć w salonach Mercedesa, BMW, Audi czy nawet Lamborghini lub Ferrari. Czemu jednak ciągniki rolnicze są tak drogie?
Traktor nie kojarzy się ze specjalnie wyrafinowanym pojazdem. Fotel kierowcy nie jest wyłożony bawarską i wyselekcjonowaną skórą, brakuje w nim systemu multimedialnego obsługującego filmy czy nie ma nawet ambientowego oświetlenia. Ciągnik jest zatem – mówiąc pospolicie – rasowym wołem roboczym. Cen nowoczesnych pojazdów nie są jednak w stanie zrozumieć tylko ci, którzy myśląc o traktorze, widzą oczami wyobraźni Ursusa C-330 czy Zetora 7245. Współczesne maszyny rolnicze w niczym nie przypominają spartańskich przodków. Są tak naszpikowane nowoczesną technologią.
Żeby się o tym przekonać, wystarczy wziąć na tapet pierwszy z brzegu przykład. Dobrym będzie nowy Case IH OPTUM 270 CVX z 2024 r. wystawiony na jednym z portali z ogłoszeniami za kwotę sięgającą blisko 1,1 mln zł. Ten pojazd może się pochwalić:
Powyższa lista zawiera tak naprawdę najważniejsze cechy ciągnika. To raz. Dwa każdy z powyższych punktów podkreśla jedną wartość. Jest nią elektronizacja. Zaawansowanych urządzeń i sterowników jest w nowoczesnym traktorze tyle, że spokojnie mógłby zawstydzić nawet Mercedesa klasy S Maybach. A dodatkowo ciągniki cały czas podlegają rynkowym realiom. Te z kolei mówią o rosnących cenach stali, półprzewodników, transportu czy logistyki. Wszystkie składowe sprawiają, że na nowych traktorach ciężko znaleźć metkę z kwotą mniejszą, niż 6-cyfrowa.