Tuż po otwarciu nowego odcinka autostrady A2 Kałuszyn – Groszki pisaliśmy o dość zaskakującym problemie, jaki występuje na krótkim fragmencie starszej autostrady A2, która od lat była zamknięta dla ruchu (to krótka droga tuż za zjazdem na DK92 w Kałuszynie). Okazało się, że na niewielkim odcinku występują wyraźnie wyczuwalne nierówności nawierzchni. Im sztywniejsze zawieszenie w samochodzie, tym łatwiej o wrażenie, że z drogą dzieje się coś niedobrego (wprawdzie nie są to słynne fale Dunaju jak na A1, ale i tak jest niezbyt przyjemnie). Wówczas zwróciłem się z pytaniem o stan nawierzchni do rzecznika Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad.
Na odpowiedź nie musiałem długo czekać. Okazuje się, że w GDDKiA zdają sobie sprawę ze stanu nawierzchni na końcowym fragmencie A2, która w chwili otwarcia była przedstawiana jako autostradowa obwodnica Mińska Mazowieckiego (nie jest tajemnicą, że Mińsk Mazowiecki podobnie jak kiedyś Sochaczew zmagał się z ogromnym ruchem na jednej z kluczowych dróg w Polsce).
"Nierówności nawierzchni występują na odcinku obwodnicy Mińska Mazowieckiego, oddanej do ruchu w 2011 r. Do czasu oddania w użytkowanie sąsiedniego zadania Kałuszyn-Groszki, ten fragment był wyłączony z ruchu. Umieszczone na nim były bariery betonowe. Zleciliśmy wykonanie badań nawierzchni. Po otrzymaniu wyników i ich analizie będziemy podejmować ewentualne dalsze kroki" – przekazała Małgorzata Tarnowska z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Jak będą wyglądać badania nawierzchni? To dobre pytanie. Zapewne podobnie jak w przypadku innych dróg kontrolowanych przez GDDKiA można oczekiwać próbnych odwiertów, by wyjaśnić przyczyny deformacji drogi. A to oznacza tymczasową organizację ruchu drogowego i czasowe zamknięcia poszczególnych pasów ruchu.