Na początku października zeszłego roku GDDKiA rozstrzygnęła przetarg na przygotowanie projektu przebiegu trasy S7 z Krakowa do Myślenic. Wygrała go firma Transprojekt Gdański. W związku z tym, że pozostali oferenci nie wnieśli odwołania do decyzji Dyrekcji, mogła ona szykować się do podpisania umowy z przyszłym wykonawcą. Okazało się jednak, że firma źle przeliczyła koszty w złożonej ofercie, przez co musiała zrezygnować z projektu. Przetarg został unieważniony, a przedsiębiorstwo straciło na rzecz budżetu państwa 180 tys. zł wpłaconego wadium.
Po jakimś czasie GDDKiA rozpisało nowe postępowanie przetargowe, które wygrała firma IVIA. Na szczęście, do żadnych pomyłek z jej strony nie doszło - Dyrekcja właśnie podpisała z nią umowę opiewającą na nieco ponad 23 mln zł. W jej ramach katowicka spółka w ciągu sześciu najbliższych lat ma za zadanie opracować studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe i uzyskać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach.
Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego (STEŚ) to dokument projektowy, w którym analizowane są możliwości poprowadzenia drogi na konkretnym terenie, z uwzględnieniem kwestii technicznych, kosztów i oddziaływania nowej trasy na środowisko. Jak tłumaczy GDDKiA zaproponowane w STEŚ warianty będą przedstawiały już precyzyjne przebiegi i lokalizację dla nowej trasy S7, która docelowo ma przebiegać pomiędzy autostradą A4 a funkcjonującą już za Myślenicami trasą S7.
Początek drogi zaplanowano między węzłami Kraków Południe a Kraków Bieżanów, jednak projektant będzie mógł zaproponować go też w innym miejscu. "Dopuszczamy poszukiwanie wariantów bardziej na zachód lub na wschód, o ile takie rozwiązanie będzie korzystne i racjonalne. [...] Wszystkie warianty muszą uwzględniać połączenie S7 z projektowaną Beskidzką Drogą Integracyjną S52" - stwierdzają drogowcy.
W ramach przygotowywania STEŚ będą organizowane spotkania informacyjne dla mieszkańców, którzy będą mogli przedstawić swoje pomysły, sugestie, wątpliwości i uwagi dotyczące nowej drogi. "Liczymy na konstruktywne rozmowy z zainteresowanymi. Zdajemy sobie sprawę, że jest to inwestycja trudna i budząca duże emocje. Jednakże wszyscy zgadzają się co do tego, że ta inwestycja jest potrzebna - co potwierdzają strony zabierające głos w rozmowach na temat przebiegu nowego odcinka S7" - dodaje GDDKiA.
Droga ekspresowa S7 biegnie przez pięć województw. W pomorskim, warmińsko-mazurskim i świętokrzyskim jej budowa jest już zakończona. Kierowcy mają już do dyspozycji 275 km drogi ekspresowej od węzła Gdańsk Południe do Płońska. Aktualnie w woj. mazowieckim trwa budowa trzech odcinków: Siedlin – Załuski, Załuski – Modlin i Modlin – Czosnów o łącznej długości 34,7 km. W miniony czwartek, 16 listopada, podpisano umowę na budowę kolejnych 9,2 km drogi pomiędzy Czosnowem i Kiełpinem. W przygotowaniu jest także druga część trasy z Czosnowa do stolicy, czyli odcinek Kiełpin - Warszawa (12,9 km).
W województwie małopolskim trwa budowa dwóch odcinków Miechów - Szczepanowice i Widoma - Kraków o łącznej długości 23,6 km. Po ich zakończeniu kierowcy będą mogli przejechać trasą S7 od Krakowa do granicy z województwem świętokrzyskim i dalej, do Warszawy. Co więcej, na południe od dawnej stolicy Polski kierowcy mogą korzystać z trasy S7 od Myślenic do Rabki-Zdroju o długości 32 km.
Odcinek Kraków – Myślenice to ostatni, brakujący fragment tej drogi. Jego przygotowanie usprawni oś transportową północ-południe województwa i zdecydowanie poprawi dostępność komunikacyjną południowej części regionu dla turystów. Pierwszych, wstępnych propozycji jej przebiegu możemy się spodziewać najwcześniej w 2025 roku.