• Link został skopiowany

Takiego samochodu Toyota jeszcze nie miała. Benzyny już nie potrzebuje. Pora na nazwę sprzed lat

Trzeba było ponad dekady, by nieco zapomniany model Toyoty doczekał się następcy. To Urban Cruiser, który w 2025 r. powraca na rynek. Ciekawe czy użytkownicy małego modelu po latach przesiądą się do nowego. Wbrew pozorom to wcale nie jest takie oczywiste.
Toyota Urban Cruiser
Toyota

Czasem Japończykom udaje się wyprzedzić wszystkich. I to na tyle, że debiutują w chwili, gdy rynek nie jest jeszcze gotowy na nowy model auta. Tak było w przypadku małej Toyoty Urban Cruiser. W latach 2007/2008 Japończycy pokazywali światu małego crossovera, zanim wspomniany segment stał się modny. Pierwszy był Scion na rynku amerykańskim (2007 r.), a potem debiutował krewniak z logo Toyoty. Urabn Cruiser pojawił się na salonie samochodowym w Genewie u w 2008 r. I co? I wielkiego sukcesu nie było. Po kilku latach sprzedaży samochód zniknął z rynku bez następcy.

Zobacz wideo Toyota Urban Cruiser. Poznaliśmy z bliską małą elektryczną Toyotę

Trzeba było dekady, by Toyota Urban Cruiser wróciła. Z poprzednikiem nie ma nic wspólnego prócz nazwy. Nowy model to już wyłącznie elektryczna konstrukcja. Poprzednik bazował jedynie na napędach spalinowych. I nie były to tylko benzynowe motory 1,3 l., 1.5 l i 1,8 l, ale nawet i jakże udany diesel 1,4 l o mocy 90 KM (to był jeden z najlepszych silników wysokoprężnych w historii Toyoty).

Toyota Urban Cruiser
Toyota Urban Cruiser Tomasz Okurowski

Benzyny nie wlejesz. Podłączysz tylko do prądu

Cóż, nowy Urban Cruiser to tylko elektryk. Pierwszy tak mały elektryk japońskiego koncernu. Innymi słowy, samochód, jakiego w gamie Toyota jeszcze nie miała. Owoc współpracy z Suzuki trafi do salonów w trzech wersjach. Dwie to odmiany z napędem na przód (144 KM i akumulator 49 kWh oraz 174 KM i bateria 61 kWh). Ukoronowaniem ma być wersja AWD z o mocy 184 KM i akumulatorem 61 kWh. Która z nich przejedzie najwięcej? Wersja z napędem na przód i większą baterią. Szacowany zasięg to 400 km. Najsłabsza pokona zaś 300 km a wersja AWD nie więcej niż 350 km. Bez względu na pojemność akumulatora (w obu przypadkach to technologia litowo-żelazowo-fosforanowa) gwarancja będzie taka sama. Ochrona przysługuje na okres 8 lat (lub 160 tys. km) i może być przedłużona o kolejne dwa lata (limit przebiegu to milion km).

Mała elektryczna Toyota powstała na zupełnie nowej platformie. A to oznacza ciekawą konstrukcję, w której zrezygnowano z poprzecznych belek w podłodze. Nietrudno zgadnąć, że to akumulatory wbudowane w nadwozie będą pełnić rolę dodatkowego usztywnienia całej konstrukcji. Niestety nie zdradzono zbyt wielu szczegółów.

Toyota Urban Cruiser
Toyota Urban Cruiser Tomasz Okurowski
Toyota Urban Cruiser
Toyota Urban Cruiser Tomasz Okurowski

Ciasny? Nic z tego!

Mały nie znaczy ciasny. Przyjrzałem się z bliska nowej Toyocie Urban Cruiser podczas konferencji japońskiej marki w Brukseli. Na żywo auto wygląda lepiej niż na zdjęciach. Elektryczna Toyota jest nieco większa od europejskiego bestsellera, jakim jak Yaris Cross. Mierzy bowiem 4,28 m długości, 1,8 m szerokości, 1,64 m wysokości. Z rozstawem osi sięgającym aż 270 cm (tyle, co w Toyocie Avensis czy Corolli kombi) można oczekiwać przestronnego wnętrza. I takie też ono jest. Jakość materiałów jest na poziomie, do którego Toyota przyzwyczaiła swoich użytkowników. A to oznacza dominację twardych tworzyw. Ale na solidność montażu próżno narzekać, mając na uwadze miejsce produkcji. Auto trafi do naszych salonów z zakładów Toyoty w Indiach. Niestety trzeba będzie na nie długo czekać. Sprzedaż ruszy w wybranych rynkach UE pod koniec 2025 r. Polski debiut przewidziano dopiero na pierwszy kwartał 2026 r.  Materiał został zrealizowany na wyjeździe sfinansowanym przez Toyota Central Europe Sp. z o.o. Firma nie miała wpływu na powyższą treść, ani wglądu w tekst przed publikacją.

Toyota Urban Cruiser
Toyota Urban Cruiser Tomasz Okurowski
Więcej o: