• Link został skopiowany

Nowe Audi A6 Avant po raz drugi. W Polsce już można świętować: niech żyje TDI!

Na przedpremierowym pokazie nowego Audi czekało mnie spore zaskoczenie. Model w ostatniej chwili zmienił nazwę i jest pod niektórymi względami tak tradycyjny, jakby został zaprojektowany specjalnie dla Polaków. Obejrzałem go ze wszystkich stron w siedzibie firmy w Ingolstadt.
Audi A6 Avant
fot. Audi

Nazwa Audi A6 Avant brzmi zaskakująco znajomo. Nie chodzi mi tylko o poprzednie pięć generacji modelu, który pojawił się w ofercie niemieckiego producenta w 1994 roku, ale przede wszystkim o niedawną premierę samochodu o bardzo podobnej nazwie. W lipcu 2024 r. zadebiutowało zupełnie nowe Audi A6 e-tron z napędem elektrycznym. Teraz mamy do czynienia z premierą zupełnie innego samochodu.

Zobacz wideo Nazwa Audi A6 Avant brzmi znajomo? Nowy model wygląda, jakby powstał specjalnie dla Polaków

Audi A7 zmieniło się w Audi A6, mimo że model o takiej nazwie już jest w sprzedaży

Audi, które właśnie oglądacie jeszcze kilka tygodniu temu miało się nazywać A7. Producent w ostatniej chwili zmienił zdanie. W rezultacie mamy do wyboru dwa nowe modele Audi A6, które diametralnie różnią się od siebie. Najnowsze Audi A6 ma niewiele wspólnego z niedawno prezentowanym Audi A6 e-tron. Samochody mają różne karoserie, wnętrza, napędy i powstały na innych platformach: elektryczny na PPE (Premium Platform Electric), a spalinowy na PPC (Premium Platform Combustion). Dziwne, prawda? Dlaczego uważam, że Audi A6 Avant, które widzicie na zdjęciach, jest stworzone jak z marzeń kierowców znad Wisły? To tradycyjne kombi ze spalinowymi napędami, a w ofercie jest nawet stary dobry silnik TDI. Podobno w Polsce wciąż bardzo lubimy takie rozwiązania.

Nie wiem, czy to dobrze, że marka z Ingolstadt w ostatnich latach tak niefrasobliwie żongluje nomenklaturą, ale tego typu decyzje z pewnością podejmują ludzie mądrzejsi ode mnie, którzy wiedzą, jakie skutki finansowe mogą przynieść. Niezależnie od nazwy mamy do czynienia z bardzo ciekawym modelem. Nowe Audi A6 Avant to nie odwrót od elektryfikacji, ale równoległe podtrzymanie życia napędów spalinowych. Teraz występują w wersji hybrydowej, ale to nie jest zwykła hybryda. Audi nazwało swoje nowe rozwiązanie MHEV Plus, bo łączy cechy klasycznego napędu hybrydowego i tzw. miękkiej hybrydy. Ale zacznijmy od nadwozia.

Nowe Audi A6 Avant nie jest pozbawione awangardowych akcentów stylistycznych, które spolaryzują opinie miłośników motoryzacji. Chodzi głównie o tylne lampy o nietypowym kształcie. Niezależnie od tego, czy komuś się podobają, czy nie, każdy przyzna, że sylwetka samochodu jest smukła, opływowa i nowoczesna, ale jednocześnie ma proporcje klasycznego kombi ze ściętym tyłem. Tak było od pierwszego Audi 100 Avant z 1977 r. i jest do tej pory. Nie przeszkadza mi to zupełnie, bo lubię sportową definicję nadwozia kombi, którą wymyśliło Audi. Takie samochody łączą atrakcyjną i aerodynamiczną (Cd=0,25) sylwetkę z praktycznymi walorami. Dzieło stylistów wieńczy LED-owe oświetlenie odgrywające świetlny spektakl i przypominające, że w tej kwestii Audi jest liderem technologicznym. Jeszcze ciekawsze od nadwozia jest wnętrze, które kryje najnowsze wydanie Avanta.

Audi A6 Avant
Audi A6 Avant fot. Audi

Ekranoza znika z wnętrza nowego Audi A6 Avant. Jest kolorowo, ale bardziej ergonomicznie

W niedawnej przeszłości projektanci marki premium z grupy Volkswagena bardzo lubili ekrany. Moim zdaniem aż do przesady. W poprzedniej generacji brakowało fizycznych przycisków, w tej można zauważyć częściowy powrót klasycznych rozwiązań. Dwa główne ekrany służące przede wszystkim kierowcy zostały zgrabnie wkomponowane w wyspę, która wygląda, jakby lewitowała nad deską rozdzielczą. Trzeci opcjonalny wyświetlacz jest przeznaczony dla pasażera. Całość robi eleganckie wrażenie i wygląda na funkcjonalną, chociaż jak na mój gust w kabinie jest zbyt dużo błyszczących powierzchni, a niektóre przełączniki (np. na kierownicy) są umieszczone na wspólnych dotykowych panelach, co jest rozwiązaniem pośrednim. Samochód ma 499 cm długości i łatwo to odczuć w przedniej części wnętrza, gdzie mamy bardzo dużo miejsca. Z tyłu znalazłem go trochę mniej, ale również przyzwoicie. Ponadto do jest dyspozycji pojemny bagażnik (503 l).

Największa niespodzianka nowego Audi A6 Avant kryje się w gamie napędów. Jeszcze niedawno trudno byłoby uwierzyć, że w ofercie pozostaną benzynowe silniki TFSI, a nawet poczciwy diesel oznaczony TDI, ale tak właśnie się stało. Dostępne jednostki napędowe mają pojemność 2 litrów (TFSI i TDI), a aktualnym zwieńczeniem oferty jest trzylitrowy silnik benzynowy. Wszystkie silniki oprócz bazowego to hybrydy nazwane MHEV plus. Zamiast robić tak jak wszyscy, czyli zabudować silnik elektryczny pomiędzy skrzynią biegów a spalinowym motorem lub używać tylko wzmocnionego rozrusznika, Audi zdecydowało się na rozwiązanie modułowe. Dlatego elektryczny motor z własną przekładnią i sprzęgłem jest montowany z tyłu na wale napędowym. Dzięki temu w teorii każdą wersję napędową nowe Audi A6 można łatwo zmienić w hybrydę, bo nie wymaga to wprowadzania konstrukcyjnych zmian w układzie przeniesienia napędu spalinowego silnika. Póki co wspomagania hybrydowego jest pozbawiona jedynie podstawowa wersja Audi A6 Avant.

Audi A6 Avant
Audi A6 Avant fot. Audi

Nowy napęd w Audi A6 Avant pozwala zrobić hybrydę nawet z klasycznej wersji TDI

Rozwiązanie nazwane przez Audi Mild Hybryd plus jest w połowie drogi pomiędzy klasycznym i hybrydowym napędem. Komponent elektryczny o napięciu roboczym 48 V obniża zużycie paliwa i emisję CO2 wspomagając lub wyręczając silnik spalinowy w różnych sytuacjach. Dzięki mocy 24 KM i momentowi obrotowemu o wartości 230 Nm napęd elektryczny może samodzielnie rozpędzać auto w trakcie ruszania, wolnej jazdy i tzw. żeglowania (momentów jazdy ze stałą prędkością, kiedy wysoka moc jest zbędna). Poza tym takie rozwiązanie poprawia dynamikę w czasie normalnej jazdy i umożliwia pracę układu klimatyzacji z pełną mocą, nawet gdy silnik spalinowy jest wyłączony. Dodatkowo generator odzyskuje energię przy hamowaniu z mocą do 34 KM.

Bazowa wersja spalinowa Audi A6 Avant TFSI pozbawiona wspomagania elektrycznego rozwija moc 204 KM. Przedni napęd pozwala na przyspieszenie do setki w 8,3 s i rozpędzenie się do 240 km/h. Oprócz tego będzie dostępny benzynowy wariant sześciocylindrowy MHEV plus o mocy 367 KM i maksymalnym momencie obrotowym o wartości 550 Nm. W tej chwili to najszybsza odmiana nowego Audi A6 Avant, która dzięki napędowi na obie osie przyspiesza do 100 km/h w 4,7 s i rozpędza się do 250 km/h. Na deser zostawiłem odmianę, o której śni większość Polaków: turbodiesla TDI o mocy 204 KM z hybrydowym (MHEV plus) napędem na przednie koła lub quattro. W zależności od tego przyspieszenie do setki zajmuje 7,9 s albo równe siedem sekund, a prędkość maksymalna wynosi 241 km/h lub 238 km/h. To wszystko przy niskim zużyciu paliwa. Aż się łezka w oku kręci.

Audi A6 Avant
Audi A6 Avant fot. Audi

W sprzedaży będą dwa nowe Audi A6 Avant. Nie pomylcie e-trona z TDI, bo to inne modele

Takie Audi A6 Avant TDI z pewnością jest ekonomiczne, chociaż dokładnego zużycia paliwa na razie nie znamy, ale należy rozwiać wątpliwości co do tego, że to będzie tania propozycja. Oprócz zmiany nazwy modelu na A6 kierownictwo marki zdecydowało ostatnio, że Audi wraca do dawnej definicji klasy premium. Samochody będą nowoczesne, porządnie wykończone, dobrze wyposażone (nowe A6 ma m.in. w obie osie skrętne i zawieszenie pneumatyczne) oraz... drogie. Na rynku niemieckim cena podstawowej odmiany TFSI zaczyna się od 58 tys. euro, a TDI MHEV plus kosztuje co najmniej 61 700 euro. Polskich cen na razie nie znamy, ale raczej będą wyższe.

Na koniec warto wyjaśnić pewną rzecz i zadać ważne pytanie. Dlaczego cały tekst jest tylko o Audi A6 w wersji Avant? Wkrótce dołączy do niej również korporacyjny sedan, ale to kombi stanowi aż 87 proc. sprzedaży w Europie, więc nie warto się nim tak bardzo przejmować. A dlaczego nazwa A7 została zmieniona w ostatniej chwili, wywołując spore zamieszanie? Oficjalne wytłumaczenie jest takie, że klienci wolą jednolite nazewnictwo samochodów podobnej klasy, niezależnie od napędu, bo to upraszcza sprawę. Wydaje mi się, że jest odwrotnie, ale może marka z Ingolstadt jednak rezerwuje takie oznaczenie dla zupełnie innego przyszłego modelu? Przekonamy się o tym za jakiś czas, za to już teraz można się cieszyć z powrotu Audi A6 Avant TDI, dzięki czemu klienci wciąż mają wybór. Tylko nie pomylcie go z Audi A6 Avant e-tron, bo teraz to zupełnie inne modele. W artykule wykorzystano zdjęcia producenta.  Materiał został zrealizowany na wyjeździe sfinansowanym przez Volkswagen Group Polska Sp. z o.o. Firma nie miała wpływu na powyższą treść, ani wglądu w tekst przed publikacją.

Audi A6 Avant
Audi A6 Avant fot. Audi
Więcej o: