Chociaż ceny są jeszcze nieznane, już wiadomo, że to od modeli Triumph Speed 400 i Triumph Scrambler 400 X będzie zaczynał się cennik producenta motocykli z Wielkiej Brytanii. Wiele osób twierdzi, że Triumph oferuje w tej chwili jedne z najciekawszych i najbardziej dopracowanych jednośladów na świecie. Teraz próg wejścia do klubu Triumpha się zauważalnie obniży.
Więcej wiadomości na temat nowych jednośladów znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Baza w przypadku obu modeli jest jednakowa. W stalowej ramie siedzi jednocylindrowy silnik o poj. 398 cm3 i mocy 40 KM, który przy niskiej masie własnej wynoszącej powinien zapewniać przyzwoite osiągi. Triumph Speed 400 to klasycznie stylizowany naked bike, a Triumph Scrambler 400 X, no cóż, jak sama nazwa wskazuje, jest scramblerem. Oba należą do kategorii motocykli najczęściej wybieranych przez początkujących kierowców.
Triumph Speed 400 waży 170 kg, a jego siedzenie jest na bardzo przyjaznej wysokości 790 mm. Scrambler 400 X ma większe koło z przodu (19 zamiast 17 cali) nieco większy rozstaw kół i skok zawieszenia, jest cięższy o dziewięć kilogramów, a kanapę ma wyżej o 45 mm. Jeden i drugi Triumph z silnikiem o poj. 400 cm, ma ABS, wyłączaną kontrolę trakcji, ekran LCD, zewnętrzne określenie LED, gniazdko USB-C i przewody hamulcowe z przodu w stalowym oplocie. W Scramblerze 400 X o lekko terenowych aspiracjach ABS tylnego koła można wyłączyć. Motocykle mają ładne proporcje i ciekawe kolory, dzięki czemu wyglądają zgrabnie, niemal tak samo dobrze jak ich więksi bracia z linii Modern Classic Roadster i Scrambler z silnikami o poj. 900 cm3 i 1200 cm3.
Przede wszystkim trzeba się cieszyć, że kolejny renomowany producent wprowadza do oferty poważne jednoślady o mniejszej pojemności skokowej silnika. To może zwiększyć popularność motocykli również w Polsce, bo takie modele zdecydowanie poszerzają krąg potencjalnych odbiorców. Szczególnie że dwa nowe motocykle Triumph prezentują się bardzo dobrze, a przedstawiciel na polskim rynku obiecuje atrakcyjne ceny. Poznamy je bliżej końca bieżącego roku, bo nowe modele mają trafić do sprzedaży w sezonie 2024. W materiale wykorzystano zdjęcia producenta.