Elektryczne skutery to idealny miejski środek transportu dla prawdziwych minimalistów w dobrym znaczeniu tego słowa. Chodzi o ludzi, którzy chcą się przemieszczać w możliwie efektywny i oszczędny sposób: nie zajmować na drodze więcej miejsca, niż muszą i nie zużywać zbyt dużo energii. Nowy elektryczny skuter Hondy spodoba się takim osobom, bo do tych cech dodaje praktyczność i obietnicę niezawodności.
Więcej informacji na temat jednośladów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na rynku jest coraz więcej elektrycznych skuterów, chociaż z większości korzystają dostawcy posiłków w mieście. Producentami takich jednośladów są przede wszystkim chińskie oraz włoskie firmy. Pierwsze marki są mało prestiżowe, a drugie bardzo drogie. Nowa HONDA EM1 e: może stanowić złoty środek dla klientów prywatnych, którzy szukają zgrabnego miejskiego skutera, który nie zostawia za sobą spalin.
Honda EM1 e: jest prosta, ale wygląda ładnie i jest wyposażony w kilka bardzo sprytnych rozwiązań. Zwłaszcza jedno spodoba się mieszkańcom śródmieść, którzy nie mają gdzie ładować elektrycznego samochodu. HONDA EM1 e: nie jest jednośladem dla miłośników osiągów. Silnik umieszczony w tylnym kole osiąga maksymalną chwilową moc o wartości zaledwie 2,3 KM, za to maksymalny moment obrotowy po zastosowaniu odpowiedniego przełożenia osiąga aż 90 Nm.
Rozpędza się tylko do 45 km/h i przy pomyślnych wiatrach jest w stanie przejechać 41,3 km pomiędzy ładowaniami akumulatora. Dobra wiadomość jest taka, że jej zużycie energii jest ekstremalnie niskie (wynosi 47 Wh/km), a kiedy bateria się wyczerpie, można ją wyjąć ze skutera, zabrać do mieszkania i uzupełnić prąd w specjalnej domowej ładowarce. Urządzenie jest chłodzone powietrzem i ma moc 270 W.
Dzięki takiemu rozwiązaniu rano skuter może znów przygotowany do drogi, a tak naprawdę w zaledwie 160 minut można uzupełnić energię w akumulatorze od 25 do 75 proc. Ładowanie do pełna trwa znacznie dłużej, bo około 6 godzin, co wynika z niewielkiej mocy ładowarki, za to można jej używać po podłączeniu do zwykłego gniazdka. Litowo-jonowy akumulator o poj. 29,4 Ah waży około 10 kg i ma wygodny uchwyt do przenoszenia.
Zasięg w granicach 40 km to niewiele, ale wbrew pozorom większość osób jeżdżących jednośladem w mieście nie pokonuje dziennie nawet tyle. Chodzi raczej o strach, że prądu zabraknie, ale ładowanie akumulatora w domu pozwala go odsunąć dalej od siebie. Jeśli ktoś bardzo się tego obawia, Honda EM1 e: ma dodatkowy tryb ECON, który kosztem osiągów pozwala zwiększyć dystans do około 48 km. Można też dokupić drugi akumulator i w ten sposób podwoić zasięg, pod warunkiem że zrobimy przystanek w domu.
W wyposażeniu ważącej zaledwie 95 kg Hondy EM1 e: jest cyfrowy zestaw wskaźników, gniazdko ładowania USB-A, praktyczny schowek na butelkę albo coś podobnej wielkości oraz niewielki (o pojemności 3,3 l) bagażnik pod kanapą. Na szczęście z tyłu można założyć dodatkowy bagażnik, który powiększy pojemność użytkową tego skutera o 35 l. Mnie się podoba taka elektromobilność, bo niemal każdy może ją wdrożyć w życie. Wkrótce powinniśmy poznać polską cenę skutera Hondy EM1 e:, bo ma pojawić się w sprzedaży w tym sezonie. Mam nadzieję, że kwota nie będzie przesadnie wysoka. W materiale wykorzystano zdjęcia producenta.