Moto na moto: Kawasaki Ninja 1000SX to motocyklowy oksymoron

Sportowy turystyk Kawasaki 1000SX łączy cechy, które wydają się sprzeczne. Zielona Ninja 1000SX jest szalona i grzeczna jednocześnie. To doskonały motocykl dla dojrzałego kierowcy, który nie chce, żeby go straszyć.

Rzadko jest tak, że nie wiem, do czego się przyczepić, ale w przypadku Kawasaki Ninja 1000SX jestem prawie bezradny. Sportowo-turystyczny motocykl z Kobe jest tak dopracowany, że trudno w nim znaleźć jakiekolwiek wady.

Więcej testów jednośladów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Do tej pory jednoślady Kawasaki, którymi jeździłem, były tak poprawne, że aż trochę nudne. Doskonałe na co dzień, ale nie budzące wielkich emocji. Kawasaki Ninja 1000SX również jest przyjazny i znakomity do codziennej jazdy, ale przy okazji zapewnia bardzo dużo wrażeń.

Ninja 1000SX wygląda sportowo, ale jest znacznie większa i cięższa od typowych motocykli tej kategorii. To prawdziwy motocykl sportowo-turystyczny, jeden z niewielu aktualnie dostępnych w sprzedaży. Ninja 1000SX nie jest najnowszym modelem i to widać. Ma klasyczną japońską stylizację, która nie każdemu przypadnie do gustu, ale mnie akurat się podoba.

Potężny jednoślad wygląda rasowo i aerodynamicznie, ale jego sylwetka nie jest ociężała. Razi mnie tylko wielki tłumik, który ma estetykę kanciastego megafonu, ale nadrabia to rasowym brzmieniem, którego nie wykastrowała nawet norma Euro 5. Kochajmy czterocylindrowe silniki o dużej pojemności, dopóki jeszcze możemy.

Kawasaki Ninja 1000SX to dowód, że może być sportowo i wygodnie

Dzięki sporym rozmiarom pozycja na motocyklu Kaswasaki jest niezwykle komfortowa. Na szerokiej kanapie o wysokości 835 mm można siedzieć z zupełnie prostymi plecami i wygodnie trzymać równie szeroką kierownicę. Ma trzyczęściową sportową konstrukcję, ale też bardzo wygodny kształt i rozmiar. W przeciwieństwie do większości "clip-onów" jest bardzo poręczna. Między innymi właśnie dzięki temu na Kawasaki siedzi się bardzo wygodnie, a wszelkie manewry można wykonywać precyzyjnie, niezależnie od prędkości, z którą akurat jedziemy. Spora masa własna (235 kg) nie wywiera na nie żadnego negatywnego wpływu.

Kawasaki Ninja 1000SXKawasaki Ninja 1000SX fot. ŁK

Nogi są w znacznie bardziej sportowej pozycji niż ręce, ale dzięki temu, że wysokie podnóżki nie zostały przesunięte mocno do tyłu, wciąż jest wygodnie. Spore siedzenie pozwala się przesunąć w czasie jazdy do tyłu i schować za owiewką przy wyższych prędkościach. Szyba ma czterostopniową regulację, ale kąta zamiast wysokości.

Kiedy chcemy przesunąć ją bardziej pionowo, niestety musimy użyć dwóch rąk. W przypadku odwrotnego manewru pęd powietrza sam ją przechyli w naszym kierunku. Wystarczy nadusić przycisk pod ekranem. Ochrona przed wiatrem jest w miarę przyzwoita, ale nie kompletna.

W dodatku nie zauważyłem wielkiej różnicy w czasie regulacji kąta położenia szyby. Pęd wiatru przez cały czas jest odczuwalny na górnej części tułowia i kasku. Kiedy jedziemy szybciej, trzeba położyć się na zbiorniku, ale nawet w takiej pozycji jest bardziej komfortowo, niż na większości motocykli.

Kawasaki Ninja 1000SX. Jego silnik jest doskonały, a ergonomia wzorowa

Wysokie prędkości są domeną Kawasaki Ninja 1000SX głównie dzięki jednostce napędowej schowanej pod owiewkami. Czterocylindrowy rzędowy silnik o poj. 1043 cm3 to majstersztyk inżynierii. Jest wspaniały. Pracuje aksamitnie i dynamicznie przyspiesza na każdym biegu oraz przy dowolnych obrotach. Moc 142 KM pozwala na rozwijanie absurdalnych prędkości w mgnieniu oka, ale motocykl robi to tak dystyngowanie, że aż trudno uwierzyć, jak szybko jedziemy. Ninja 1000SX jest jak starszy brat, duży i silny, który poklepuje cię po plecach i mówi: uwierz w siebie, dasz sobie radę.

Układ wtryskowy działa bardzo precyzyjnie, dzięki czemu silnik reaguje błyskawicznie, płynnie i bez żadnych szarpnięć na wszelkie polecenia kierowcy, nawet jeśli są wydawane przy niskich obrotach. Dozowanie mocy za pomocą rollgazu, który steruje elektroniczną przepustnicą ride-by-wire to przyjemność.

Kawasaki Ninja 1000SXKawasaki Ninja 1000SX fot. ŁK

Między innymi właśnie dzięki temu wolne manewry, czy płynne i szybkie ruszanie z miejsca są dziecinnie łatwe, a krótka stójka bez opierania się stopami o ziemię również nie sprawia żadnego problemu. Równie wysoka jest precyzja skutecznego układu hamulcowego. Nawet fabryczne ogumienie Bridgestone Battlax Hypersport S22 jest znakomicie przyczepne. Dzięki zestawieniu tylu pozytywnych cech dużym Kawasaki jeździ się zaskakująco lekko, łatwo, przyjemnie.

Do wyposażenia Kawasaki Ninja 1000SX trudno się przyczepić

To nie koniec moich zachwytów. Kawasaki Ninja 1000SX jest wyposażona w niemal wszystko, czego można oczekiwać po sportowo-turystycznym modelu: dwukierunkowy quikshifter, sprzęgło antyhoppingowe, ekran TFT, cztery tryby jazdy (parametry jednego z nich o nazwie "rider" możemy samodzielnie ustawiać), tempomat i czujnik inercyjny Bosch IMU, który wspomaga pracę ABS i kontroli trakcji na zakrętach. Tylko takie dodatki jak boczne kufry i podgrzewane manetki wymagają dopłaty.

Najważniejsze jednak nie jest wyposażenie tego motocykla, a doskonałe techniczne podstawy jego konstrukcji. Zielono-czarne Kawasaki od pierwszej chwili budzi ogromne zaufanie. Masę własną czuć w trakcie skręcania, ale nigdy nam nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie: działa na naszą korzyść, bo poprawia stabilność motocykla w przechyle i przy dużych prędkościach.

Mimo że Ninja 1000SX należy do wagi półciężkiej sportowych motocykli, gdy wziąć to pod uwagę, skręca bardzo chętnie. Nigdy nie będzie zmieniać kierunku jazdy tak szybko, jak sportowe maszyny lżejsze o 50 kg, ale nadrabia to niewzruszoną pewnością siebie. Nie wytrącają go z równowagi nawet spore nierówności jezdni.

Kawasaki Ninja 1000SXKawasaki Ninja 1000SX fot. ŁK

To efekt połączenia poprawnej geometrii i parametrów regulowanego przy obu kołach zawieszenia, które biorą pod uwagę, że nawierzchnia może być daleka od ideału. Resorowanie Kawasaki Ninja 1000SX to idealny kompromis pomiędzy dobrymi właściwościami jezdnymi i skutecznym tłumieniem wybojów.

Mój wymarzony, idealny motocykl powinien przede wszystkim znakomicie sprawdzać się w mieście, ale w razie czego poradzić sobie w trasie i budzić zaufanie na torze. Dwa pierwsze zadania Ninja 1000SX wykonuje śpiewająco. Jestem pewien, że i z trzecim poradziłaby sobie bez trudu, zwłaszcza jeśli tor będzie szeroki i szybki.

Kawasaki Ninja 1000SX. Cena i opinia Moto.pl

W czasie jazdy miałem wrażenie, które nie mijało, że Kawasaki Ninja 1000SX jest motocyklem dopracowanym w każdym detalu. Sprzęgło i przedni hamulec pracują lekko i dokładnie, a klamki mają regulację. Przyciski sterujące wszystkimi funkcjami zostały skupione w dwóch klastrach, oba są z lewej strony kierownicy. To bardzo ergonomiczne rozwiązanie, bo prawa ręka może zajmować się tylko dozowaniem prędkości.

Kawasaki Ninja 1000SXKawasaki Ninja 1000SX fot. Piotr Mokwiński

W dodatku przełączniki mają idealny kształt i rozmiary, porządną konstrukcję i wyraźny klik. Nawet boczna stopka rozkłada się lekko i szybko. Spora masa motocykla nie przeszkadza w czasie parkingowych manewrów ani w korkach. Tam mogą dać się we znaki jedynie szerokie lusterka.

Pełne diodowe oświetlenie radzi sobie dobrze po zmroku, a zużycie paliwa, chociaż dość wysokie (7,3 l/100 km), biorąc pod uwagę osiągi, jest na poziomie do zaakceptowania. Przy 19-litrowym zbiorniku oznacza zasięg w granicach 250 km. Jedynie quikshifter nie pracuje tak doskonale, jak bym sobie wymarzył. Działa w ciut węższym zakresie obrotów i otwarcia przepustnicy od topowych rozwiązań na rynku, ale zmienia biegi niewiele gorzej od nich.

W sprzedaży są szybsze, bardziej szalone i efektowne motocykle. Natomiast trudno będzie znaleźć równie przyjazny na co dzień model o sportowych osiągach. Klasycznie skonstruowane Kawasaki Ninja 1000SX kosztuje 76 200 zł. Za tę kwotę kupujemy kompletny, uniwersalny motocykl, który dostarczy mnóstwo adrenaliny i komfortu jednocześnie. W dodatku zrobi w nienagannym stylu. Wydaje się, że te cechy są nie pogodzenia, ale japońskiej firmie jakimś cudem udało się to zrobić. Znalazłem swój nowy ulubiony jednoślad.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.