Moto na moto: Rzymskie wakacje. Jeździłem nową Vespą GTS po wiecznym mieście

Nie jest łatwo stworzyć ikonę, ale potem łatwo ją sprzedawać. Wystarczy niczego nie zepsuć. Mam dwie wiadomości dla fanów Vespy: nowa jest lepsza, niż poprzednia, ale też znacznie droższa.

Włosi mają znakomite wyczucie stylu i sytuacji, bo nie ma lepszego miejsca na świecie do zaprezentowania kultowego skutera. Vespa i Rzym to idealne połączenie. Jazda ulicami wiecznego miasta sprawia, że musisz się zakochać w małym urokliwym skuterze, który pasuje do stolicy Włoch jak ulał.

Więcej testów jednośladów znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Skąd to wiem? Bo sprawdziłem w praktyce — przez cały dzień jeździłem czarną jak moja dusza nową Vespą GTS po Rzymie i okolicach. Ciekawsze kolory (jest 14 różnych wersji) zabrali inni dziennikarze, kiedy na chwilę odwróciłem wzrok, ale nic nie szkodzi. Vespa jest pełnym uroku i porządnym skuterem, niezależnie od barwy lakieru.

Przez chwilę złapałem ulotny klimat dolce vita i czułem się tak dobrze jak Sophia Loren albo Audrey Hepburn. Gwiazdy Hollywood uwielbiały się fotografować się za kierownicą Vespy, a Brytyjka (jako księżniczka Anna) nawet jeździła nią w słynnym filmie "Rzymskie Wakacje".

Vespa GTS to "turystyczny" model. Litery GTS pochodzą od słów Gran Turismo, ale największy skuter włoskiej marki, wciąż nie jest olbrzymem i najlepiej sprawdza się w mieście. W najnowszej generacji inżynierowie z firmy Piaggio poprawili największe wady poprzedniego modelu, na które narzekałem w czasie niedawnego testu.

Vespa GTS
Vespa GTS fot. Vespa/Marco Zamponi

Szersza kierownica daje większą stabilność na zakrętach i w czasie przeciskania się w korkach (które w Rzymie są wieczne), przedni hamulec jest mocniejszy niż dawniej (teraz to zestaw składający się z pompy Brembo i zacisku Nissin), a nowe przednie zawieszenie ma podobną konstrukcję jak wcześniej, ale inną geometrię. Te zmiany zauważalnie podwyższyły komfort i pewność prowadzenia na nierównościach, których jest pełno na drogach Lacjum.

Nowa Vespa GTS. Jeśli masz prawo jazdy kat. A, bierz wersję 300 HPE

Niestety przy okazji modernizacji nie udało się powiększyć schowka-bagażnika pod kanapą. Dalej zmieści się w nim wyłącznie otwarty kask. Za to, w zależności od wersji Vespa ma nowe wskaźniki połączone z ekranem LCD lub spory wyświetlacz TFT, bezkluczykowe uruchamianie silnika, możliwość połączenia ze smartfonem przez aplikację VESPA MIA (dzięki temu można wyświetlać wskazówki nawigacji), pełne diodowe oświetlenie, nowy zestaw przełączników przy kierownicy i zmodernizowana kanapę, która jest bardzo wygodna.

Bazowa konstrukcja skutera, rama, wymiary zewnętrzne, stylizacja i jednostki napędowe Vespy zostały mniej więcej takie same, jak w poprzedniej wersji. Wygląd zewnętrzny Vespy GTS został delikatnie odświeżony, ale trzeba postawić oba modele obok siebie, żeby odkryć różnice. I bardzo dobrze - nie psuje się ikony.

Do wyboru są dwie jednostki napędowe: 300 HPE o poj. 278 cm3 dla tych, którzy mają prawo jazdy kat. A i 125 I-GET o poj. 124 cm3 i mocy 14 KM, dla wszystkich innych. Mocniejszy silnik ma prawie 23 KM, co ułatwia przetrwanie na ulicach stolicy Włoch i nadążenie za dynamicznym przewodnikiem naszej grupy.

Na osiągi nie będę narzekał, bo są w pełni wystarczające w tak małym skuterze. Na własności jezdne również, bo przy małych 12-calowych kołach trudno zbliżyć się do perfekcji. Zestaw: nowa kierownica, zawieszenie i przedni hamulec zaowocował zauważalną poprawą pewności jazdy, chociaż ten ostatni dalej jest dość "drewniany" i nie zapewnia precyzyjnego dozowania siły zwalniania.

Vespa GTS
Vespa GTS fot. Vespa/Marco Zamponi

Nowa Vespa GTS jest bardziej komfortowa w czasie jazdy

Pozycja za nową kierownicą jest bardzo wygodna, tak samo jak kanapa i, co równie ważne, nie zmusza do siedzenia w określony sposób. W zależności od wymiarów i sylwetki można przesuwać do tyłu lub przodu pupę na siedzeniu oraz stopy na platformach.

Reakcja sprzęgła i skrzyni biegów CVT na odkręcanie rollgazu mogłaby być trochę szybsza, ale jest na akceptowalnym poziomie. Mogę trochę ponarzekać na precyzję działania przełącznika kierunkowskazów, plastikowy kokpit i szerokie lusterka, które czasem utrudniały przejazd pomiędzy autami.

Łatwo to zauważyć zwłaszcza w Rzymie gdzie użytkownicy jednośladów korzystają z każdego centymetra przestrzeni, którą udostępnią im kierowcy samochodów. A zgodnie ze średniowiecznym powiedzeniem, które ukuł św. Ambroży z Mediolanu: "kiedy jesteś w Rzymie, zachowuj się, jak Rzymianie", przez całą sobotę starałem się dotrzymać im kroku.

Nowa Vespa GTS ma trochę drobnych wad, ale znacznie więcej uroku. Na pewno na rynku są bardziej dopracowane skutery podobnej wielkości, ale co z tego, skoro klienci Vespy w ogóle nie biorą ich zakupu pod uwagę. Chcą mieć włoską ikonę i symbol kultury motoryzacyjnej.

Ceny Vespy GTS sporo wzrosły. Żeby ją kupić, trzeba być fanem

Wcale im się nie dziwię, bo jazda Vespą GTS sprawiła mi dużą frajdę i nie jest to wyłącznie zasługa rzymskich uliczek. To bardzo poręczny skuter, którym można przemieszczać się łatwo, lekko i przyjemnie. Nowa Vespa GTS jest oferowana w czterech wersjach wyposażenia: GTS, GTS Super, GTS SuperSport i GTS SuperTech. Nie ma pomiędzy nimi fundamentalnych różnic i moim zdaniem nie ma też wielkiego znaczenia, którą wersję się wybierze. Każda sprawi podobną przyjemność, bo w Vespie chodzi o klimat, a nie wyposażenie.

Vespa GTS
Vespa GTS fot. Vespa/Francesco Vignali

Teraz zła wiadomość. Ceny poprzedniej Vespy GTS zaczynały w okolicach 26 tys. zł, a kończą koło 29 tys. zł. W nowej sufit stał się podłogą: za zmodernizowaną Vespę GTS w zależności od wersji trzeba będzie zapłacić od 29 tys. zł do 34 tys. zł. To bardzo dużo pieniędzy za przyzwoity i dojrzały, ale wciąż niewielki skuter, który w dodatku nie jest wyznacznikiem jakości, ani technicznej perfekcji. Większości fanów Vespy to nie obchodzi, ale tak wysoki próg cenowy może być trudny do pokonania dla wielu pasjonatów włoskiej motoryzacji.

Na koniec mam ogólne spostrzeżenie wynikające z niemal całego dnia jazdy po Rzymie i okolicach. Literalne przestrzeganie przepisów ruchu drogowego wcale nie jest jedynym rozwiązaniem na bezpieczną jazdę. Można łamać niemal wszystkie zasady, kiedy zachowa się zdrowy rozsądek i uważa na innych uczestników ruchu, dalej jest bezpiecznie. Tak właśnie jeżdżą Włosi.

Tylko że to wymaga dziesiątków lat zbiorowego społecznego doświadczenia oraz kultywowania tradycji motoryzacyjnych i niestety nie nadaje się do zaszczepienia w dowolnym miejscu świata. Styl jazdy potomków Rzymian wynikający z ich mentalności i tradycji to połączenie fantazji, uwagi i empatii. Włoski motoryzacyjny klimat jest wyjątkowy, tak samo jak Vespa. Najlepiej konsumować je w komplecie.

Vespa GTS
Vespa GTS fot. Francesco Vignali
Więcej o: